W imieniu Dropsa - Maciej + koty!

ewkkrem pisze:Najlepiej liczy ... Jola.
Na zdjęciu widać trzy żywe i dwa nadrukowane na poduszce

teraz to się zgadza, bo mnie też cos nie pasowało

Czyli to nie pokot, to poduszkot :mrgreen:

Ja się nie doliczyłam…

Stała sobie rekinia budka, stała i gnuśniała do czasu, gdy postawiłam w innym miejscu

Szukam powierzchni poziomych na nowe ustrojstwa i budka chwilowo postawiona w pierwszym przedpokoju i natychmiast zasiedlona przez (Z)Morkę :1luvu:

(Z)Morka to ta w głębi rekiniej budki a Niteczka próbuje ją wysiudać :mrgreen:

Pochwalę się znajomą kociarą. 2 tygodnie temu dokociła się taką pięknością :1luvu:

Kotka pochodzi z Ukrainy i dotychczasowi rodzice musieli znaleźć jej dom z powodu agresywnej alergii noworodkowego członka rodziny. Na razie jest dobrze. Sonia, bo tak ma na imię koteczka, dogaduje się dobrze z rezydentem (nomen omen) Maćkiem

.

Istnieje jeszcze alternatywa dkocenia trzecim kotem, od dawna, bo kocurek jest podblokowy ale problem polega na tym, że on nie umie do kuwety

. Koleżanka brała go do domu w ekstremalnych sytuacjach: w sylwestra, czy podczas mrozów. Mysz, bo tak ma na imię ten kić, głośno domaga się wypuszczenia bo musi siku

Na koniec sytuacja dziwna

Ten koci domek stał sobie smutny, niezamieszkały przez wiele miesięcy.
Już miałam go wydać bardziej wdzięcznym kotom gdy na czas czyszczenia, prania miał sobie wyschnąć na blacie kuchennym. To było TO !!! Domek ma stać TU! Został zamieszkany przez wszystkie koty :wink:

Co zdarzyło się dziś? Ano - porządki. Zrzuciłam domek z blatu, sam się ustawił dziurą do góry i ... odkryła go Niteczka

Wniosek jast taki, że nieważne CO a ważne GDZIE :kotek:

I znowu ja

Minęła chwilka i ... Mumiś wlazł do Rekina.

Nie wywalajcie nieużywanych, kocich miejscówek! Może trzeba je przestawić w inne miejsce ? :wink:

ewkkrem pisze:I znowu ja
Minęła chwilka i ... Mumiś wlazł do Rekina.

Nie wywalajcie nieużywanych, kocich miejscówek! Może trzeba je przestawić w inne miejsce ?

taaa, najlepiej latać z czyms po całym mieszkaniu i szukać dogodnego miejsca....wg kotów :lol:

[quote="ewkkrem"]Stała sobie rekinia budka, stała i gnuśniała do czasu, gdy postawiłam w innym miejscu

Szukam powierzchni poziomych na nowe ustrojstwa i budka chwilowo postawiona w pierwszym przedpokoju i natychmiast zasiedlona przez (Z)Morkę :1luvu:

(Z)Morka to ta w głębi rekiniej budki a Niteczka próbuje ją wysiudać :mrgreen:

a z Niteczki nadal niteczka

mir.ka pisze:
ewkkrem pisze:I znowu ja
Minęła chwilka i ... Mumiś wlazł do Rekina.

Nie wywalajcie nieużywanych, kocich miejscówek! Może trzeba je przestawić w inne miejsce ?

taaa, najlepiej latać z czyms po całym mieszkaniu i szukać dogodnego miejsca....wg kotów

Ależ oczywiście!
Przecież wiadomo, że jesteśmy dla kotów :twisted:

mir.ka pisze:
ewkkrem pisze:Stała sobie rekinia budka, stała i gnuśniała do czasu, gdy postawiłam w innym miejscu
Szukam powierzchni poziomych na nowe ustrojstwa i budka chwilowo postawiona w pierwszym przedpokoju i natychmiast zasiedlona przez (Z)Morkę (Z)Morka to ta w głębi rekiniej budki a Niteczka próbuje ją wysiudać

a z Niteczki nadal niteczka

Ano

Niteczka nadal więcej "spala" niż przyswaja :twisted:

. Chociaż, mam wrażenie, że jest ciut mniej aktywna

Może jednak kastracja ją spowolniła? Ona zjada więcej niż pozostałe koty, MaCiuś (9,2 kg.) kontra Niteczka (3,5 kg.) pożerają - mniej więcej - tyle samo :mrgreen:

"Schodzi" mi dziennie, na cztery koty, 0,7 kg. mięsa + 300 - 400g mokrej karmy. Do tego suche. Wyrzucam ok 100 g jedzonka dziennie. Bilans wychodzi ok. 1 kg żarcia na dzień :placz:

I kto pisał, że koty na mięsie jedzą mniej ??? A Chała !
Jak tyle żrą to też ... srą i szczą :twisted:

. Widzę wyraźnie zależność międzi zawartością miseczek i ... kuwety. Im szybciej znika zawartość misek tym szybciej zapełnia się zawartość kuwet

Ech, i po co mi to było??? Bezkocie mi się marzy

ewkkrem pisze:
mir.ka pisze:
ewkkrem pisze:I znowu ja
Minęła chwilka i ... Mumiś wlazł do Rekina.

Nie wywalajcie nieużywanych, kocich miejscówek! Może trzeba je przestawić w inne miejsce ?

taaa, najlepiej latać z czyms po całym mieszkaniu i szukać dogodnego miejsca....wg kotów

Ależ oczywiście!
Przecież wiadomo, że jesteśmy dla kotów
mir.ka pisze:
ewkkrem pisze:Stała sobie rekinia budka, stała i gnuśniała do czasu, gdy postawiłam w innym miejscu
Szukam powierzchni poziomych na nowe ustrojstwa i budka chwilowo postawiona w pierwszym przedpokoju i natychmiast zasiedlona przez (Z)Morkę (Z)Morka to ta w głębi rekiniej budki a Niteczka próbuje ją wysiudać

a z Niteczki nadal niteczka

Ano
Niteczka nadal więcej "spala" niż przyswaja . Chociaż, mam wrażenie, że jest ciut mniej aktywna Może jednak kastracja ją spowolniła? Ona zjada więcej niż pozostałe koty, MaCiuś (9,2 kg.) kontra Niteczka (3,5 kg.) pożerają - mniej więcej - tyle samo
"Schodzi" mi dziennie, na cztery koty, 0,7 kg. mięsa + 300 - 400g mokrej karmy. Do tego suche. Wyrzucam ok 100 g jedzonka dziennie. Bilans wychodzi ok. 1 kg żarcia na dzień I kto pisał, że koty na mięsie jedzą mniej ??? A Chała !
Jak tyle żrą to też ... srą i szczą . Widzę wyraźnie zależność międzi zawartością miseczek i ... kuwety. Im szybciej znika zawartość misek tym szybciej zapełnia się zawartość kuwet
Ech, i po co mi to było??? Bezkocie mi się marzy

moje zjadają ok 400-500 g mokrego dziennie (4 koty), na jeden posiłek dostają 100 g do podziału i czasami nie zjedza tego na raz tylko resztki zostawiają na póżniej
czyżbym je głodziła? :placz:

mają też suche do podgryzania bo kocice bez tego się nie obejdą

mir.ka pisze:
moje zjadają ok 400-500 g mokrego dziennie (4 koty), na jeden posiłek dostają 100 g do podziału i czasami nie zjedza tego na raz tylko resztki zostawiają na póżniej
czyżbym je głodziła?
mają też suche do podgryzania bo kocice bez tego się nie obejdą

Czyli zjadają podobne porcje. Jak przeliczymy na nasze koty na kilologramy to proporcje wyjdą podobne :lol:

Potwierdzam, że miejsce jest ważne. Bardzo ważne. Kilka legowisk wzgardzonych zostało przez moje pannice "odkrytych" po przestawieniu. Niektóre nadal szukają swojego miejsca - na przykład wiklinowa, dwupoziomowa budka.

A jak chodzi o jedzenie, to pannice zjadają dziennie po ok. 100g barfa każda. Czyli schodzi mi raptem 200g dziennie. Dzisiaj do tego pół pieczonej płotki...

Wspaniale, ze budki nagle znowu są zasiedlone! Morka, Mumiś i Niteczka zadowolone! :201461

Też zauważyłam, że wiele zależy od tego, gdzie stoi posłanie czy budka. I nie tylko budka - miseczka też musi trafić w odpowiednie miejsce :ok:

MB&Ofelia pisze:Potwierdzam, że miejsce jest ważne. Bardzo ważne. Kilka legowisk wzgardzonych zostało przez moje pannice "odkrytych" po przestawieniu. Niektóre nadal szukają swojego miejsca - na przykład wiklinowa, dwupoziomowa budka.

A jak chodzi o jedzenie, to pannice zjadają dziennie po ok. 100g barfa każda. Czyli schodzi mi raptem 200g dziennie. Dzisiaj do tego pół pieczonej płotki...

MB&Ofelio, toć moje żarłoki prawie barf żrą

Nooo, mięcho surowe tylko bez supli bo z żadnym suplem nie ruszą :placz:

Dlatego dodaję kocie przetworzone coby choć trochę tauryny i innych potrzebnych składników zżarły. Ale czemu one tak dużo żrą??? Może, częściowo dlatego, że same są duże :20147

Łączna waga to ok. 26 kilokota :twisted:

Wychodzi mi, że pochłaniają STATYSTYCZNIE 0,04 kg, na 1 kg, kota :twisted:

Oczywiście statystyka bierze w łeb bo najmniejsza Niteczka (3kg) zjada prawie tyle samo co MaCiuś (ponad 9 kg,)

I bądź ty ludziu mądry :smokin:

Co do posłanek to czekany na dwa nowe. Bardzo brakuje mi powierzchni płaskich do zainstalowania tychże

jolabuk5 pisze:Wspaniale, ze budki nagle znowu są zasiedlone! Morka, Mumiś i Niteczka zadowolone!
Też zauważyłam, że wiele zależy od tego, gdzie stoi posłanie czy budka. I nie tylko budka - miseczka też musi trafić w odpowiednie miejsce

Usytuowanie miseczki to przy niejadkach ważne. Pamiętam żonglowanie i cudowanie przy Dropsie

Na chwilę obecną mam same żarłoki i ... to jest dopiero luksus :1luvu:

Oj tak, jedzące koty to radośc dla kociarza! :ok:

Ale mnie zachwyciła Morka na tym zdjęciu, chyba pierwszy raz tak wyraźnie widzę jej pyś i jest absolutnie cudowny, taki wielki, piękny, taki LWI! Gdyby jej domalować grzywę, to przecież lew jak się patrzy :201461

A miejscówki tak, hmm. Rozejrzałam się dookoła, popatrzyłam na blat w kuchni i ujrzałam oczami wyobraźni koci domek na blacie i siebie, robiącą kanapki na podłodze :lol:

Z tym jedzeniem to ja już teraz całkiem zgłupiałam. Kot w liczbie jeden i je więcej niż koty trzy??
Około 300 mokrego, do tego mięso. A ja się ciągle miotam: głodzę go? tuczę go? Jest głodny czy łakomy? I z tego motania się zamówiłam sobie wagę łazienkową. Gdzieś tam czytałam że kotu powinno się dać wyczuć żebra. No nie da się. Że płaski powinien być jak leży na boku. No nie jest...

I od tych dylematów wszelakich też mi myśli takie przychodzą " i po co mi to było??" :kotek:

Wolna byłam od trosk jedzeniowych, piciowych, kupkowych, sikowych, za dużo śpi, za mało śpi, czy aby nic nie dolega. Ale wystarczy że poliże po nosie, uwali się obok, i już wracam do pionu.
A Niteczka mi się wydaje że ona taka smukła będzie, taka drobniutka, chociaż nie mała. Sylwetka modelki, wysoka i szczupła o! :201461

U mnie wychodzi 100g mięsa na kota ważącego 4 kilo (25g na kilokota dziennie). Większy kot będzie jadł więcej. Plus młody rosnący kot będzie jadł więcej. Kot z syndromem pustej miski będzie jadł więcej. Kot z chorą trzustką też będzie jadł więcej...

W imieniu Dropsa - Maciej + koty!

Kto przegląda forum