... bylo to tak:jak niektorzy wiedza TŻ szukal pieknosci do adopcji,najlepiej w typie birmana,ale takze persa..wypatrzyl tego colourpointa na allegro i zachwycil sie:)w rozmowie tel. okazalo sie,ze ktos zarezerwowal, co dziwne aukcja allegro trwala dalej.W dalszych rozmowach tel. panował zamęt,częste zmiany rozmówcy,nikt dokladnie,nie wiedział kastrowany czy nie...chyba tak,etc) tymczasem na allegro pojawiły się oferty,zaczela sie licytacja-wiec kot juz nie byl za darmo.To nas zmartwilo bo to miala byc adopcja..no ale ze TŻ-owi wyjatkowo sie spodobal. Probowalam sie dowiedziec kim są licytujący i w jakie rece ma trafic.Niestety bez odzewu.Ostatecznie zdecydowalismy,ze skoro TŻ juz sie tak nastawil a takze istnieje spore ryzyko ze kocur trafi do pseudohodowcow,to mozemy zaplacic niewielka kwote.Udalo sie zakonczyc aukcje przed czasem z ustaloną kwotą 100 zł. Troche nas gryzlo sumienie ze musimy im placic....Pozniej troche odetchnelismy,bo dostalismy spora wyprawke,wiec troche sie wyrownalo(legowisko,kuweta z lopatka,szampon,szampon suchy,proszek anty-pchlowy,miseczki,szczotka grzebień i..odstraszacz kota do cennych miejsc;)Teraz widze jak to dobrze,ze go z tamtad zabralismy...kot najpierw mieszkal w mieszkaniu u kobiety,ktora oddala go na wies(mowiac ze kastrowany a nie byl! ).Na wsi wychodzil na dwor..kocur..pers...

bił sie z innymi kotami..to glowny powod oddania,chociaz w aukcji byla tez mowa o braku czasu.I te walki i pobyt na wsi niestety widac...kot jest bardzo wychudzony,malo siersci,częściowo posklejana,ropiejace oko,rany po ugryzieniach,bojazliwosc,strach przed gwaltownymi ruchami,gryzie!!!Ogólnie straszna bida...Ale teraz Bazyl powoli dochodzi do siebie,bedzie odkarmiony,wychuchany...naprawde mu sie to nalezy..bedzie mial prawdziwy dom,juz ma:)