meg11 pisze:Tu nie chodzi o bytność mamusi czy tatusia na wizycie lekarskiej.
Danusia nie może mówić i to jest problem.
Osoba z nią,która by była mogła się odezwać i coś wywalczyć a tak wielkie g wyszło.
Nie mogła się odezwać- nic nie powiedziała- zlali ją kompletnie.
Asiu wcześniej to ona mogła się odezwać a teraz?
Sama pisałaś że ledwo kilka słów mówi.
Ja i mój brat zawsze jesteśmy na wizycie z mamą, nie ma opcji żeby była sama ma prawie 85 lat.
To nie jest wiek na samodzielne wizytki u lekarzy.
Nie ma w tym nic niewłaściwego gdy wchodzi rodzina jeżeli życzy sobie tego chory.
Wielokrotnie u lekarzy widzę gdy wchodzą dwie osoby i nie ma z tym problemu.
Małgoś, Danusia to dorosła samodzielna osoba. Dziękuję, że martwisz się o nią . Tak ją wychowałam by była samodzielna. Starałam się . Jeśli zechciała by "pomocy"to po swojemu dałaby znać. Mimo, że serce rwie muszę uszanować jej decyzje. Jeśli mówi"nie" to znaczy NIE!
Nie raz udowodniła, że potrafi dać sobie radę nawet w krytycznych dla niej sytuacjach.