OTW23-A życie prozaicznie się toczy:(

**Adopcje: 12 >>**

Dzięki za kciuki.
Przekonałam się osobiście, że reumatolog musi znać się na wszystkim. Wzięłam wszystko co mam ale i tak to było deczko za mało. Pamięć odświeżyć musiałam. Na miejscu wykonano mi szczegółowe usg.
Nie wiem co mam powiedzieć. By nie wdawać się w szczegóły. Dostałam skierowania na szczegółowe badania(uff, można wykonać na miejscu +cześć płatne ) , rezonans... Zmieniono mi leki na nadciśnienie.
Ogólnie idziemy w kierunku...tocznia. A co wyjdzie, zobaczymy.
Wyszłam super zdenerwowana i przerażona. Niczego przede mną nie kryto więc perspektywy mnie przytłoczyły. Nie muszą się zadziać. Ale mam na twarzy widoczne zmiany ew chorób.

Asiu, obecnie z toczniem się w miarę normalnie żyje. Głowa do góry :ok:

**Adopcje: 12 >>**

aga66 pisze:Asiu, obecnie z toczniem się w miarę normalnie żyje. Głowa do góry

Jeszcze nie przesadzone więc muszę złapać luzu. Bo ew świadomość ner i stocznia deczko mnie dołuje :placz:

Na gębie coś jest i trzeba to ustalić.

No i wyjaśniła się sprawa wylewanej wody z misek. Oraz ich wyrzucanie do śmieci. Żadne teorie spiskowe się nie potwierdziły. Prozaicznie jest. Bo to...gówniarze, tak około 8-10 lat. "Złapałam" ich jak kopali w miski. Mają w nosie wychowawczą poprawność rozdarłam się chyba na całe osiedle. Co usłyszałam? Że oni myśli, że tak trzeba robić bo im rodzice tak powiedzieli. Prawda czy nie prawda ale ręce mi opadły.
Wyraziłam zdziwienie, że w domu i szkole nie uczą ich empatii do zwierząt w tak szczególnie ciężkim czasie. Że ich nagrałam i jeśli jeszcze raz zobaczę puste i połamane michy to wrzucę w internet. Niech wszyscy dowiedzą się jak "dbają" o przyrodę.
Jeden z nich, prawie na pewno :wink:

, to dzieciak co budki kocie trzepał w poszukiwaniu małych koteczków. Bo on tak lubi małe koteczki :strach:

Wygląda na to, że bachorki puszczone luzem na dwór urządzają sobie wycieczki i do innych stanowisk.
Dzieci się nudzą.

ASK@ pisze:
aga66 pisze:Asiu, obecnie z toczniem się w miarę normalnie żyje. Głowa do góry

Jeszcze nie przesadzone więc muszę złapać luzu. Bo ew świadomość ner i stocznia deczko mnie dołuje
Na gębie coś jest i trzeba to ustalić..

Asiu jest coś takiego jak toczeń polekowy. Podobno dość często rozpoznawany właśnie przez reumatologów, a ustępuje po wyeliminowaniu leku, który lico nadobne "zdobi" kształtem motyla. Brałaś od cholery leków, zatem trzymajmy się tego, że kumata pani doktor znajdzie winowajcę :ok:

edytowałam literówkę, bom półślepa :placz:

Rysio-16-02-2013 [*]

kajtek56 pisze:
ASK@ pisze:
aga66 pisze:Asiu, obecnie z toczniem się w miarę normalnie żyje. Głowa do góry

Jeszcze nie przesadzone więc muszę złapać luzu. Bo ew świadomość ner i stocznia deczko mnie dołuje
Na gębie coś jest i trzeba to ustalić..

Asiu jest coś takiego jak toczeń polekowy. Podobno dość często rozpoznawany właśnie przez reumatologów, a ustępuje po wyeliminowaniu leku, który lico nadobne "zdobi" kształtem motyla. Brałaś od cholery leków, zatem trzymajmy się tego, że kumata pani doktor znajdzie winowajcę
edytowałam literówkę, bom półślepa

https://www.mp.pl/pacjent/reumatologia/ ... n-polekowy

**Adopcje: 12 >>**

meg11 pisze:
kajtek56 pisze:
ASK@ pisze:
aga66 pisze:Asiu, obecnie z toczniem się w miarę normalnie żyje. Głowa do góry

Jeszcze nie przesadzone więc muszę złapać luzu. Bo ew świadomość ner i stocznia deczko mnie dołuje
Na gębie coś jest i trzeba to ustalić..

Asiu jest coś takiego jak toczeń polekowy. Podobno dość często rozpoznawany właśnie przez reumatologów, a ustępuje po wyeliminowaniu leku, który lico nadobne "zdobi" kształtem motyla. Brałaś od cholery leków, zatem trzymajmy się tego, że kumata pani doktor znajdzie winowajcę
edytowałam literówkę, bom półślepa

https://www.mp.pl/pacjent/reumatologia/ ... n-polekowy

Bardzo dziękuję za info :1luvu:

U mnie wszystko zadziało się szybko. A jedna ze zmian wręcz błyskawicznie. Czytając artykuł rozumiem czemu reumatolog tak mnie dokładnie macał przy usg szukając płynu i zmian zapalnych.
Mam, wątpliwą, przyjemność łazić po ludzkich wetach wręcz namiętnie :mrgreen:

Wnikliwość i zakres wiedzy reumatologa wręcz mnie zaskoczył. Załatwił mi endokrynologa, ortopedę, dietetyka, pulmonologa...

**Adopcje: 12 >>**

A tak z innej beczki.
Zostawiłam ci ja sobie torebeczkę :mrgreen:

zawieszoną na murku. Polazłam z wiaderkami wodę nabrać. I nie miałam ochoty by mnie się plątały inne wisiorki :strach:

wszak godzina wczesna, wszyscy mnie znają, co może się stać ? :smokin:

Po powrocie i zalaniu misek świeżyzną zarzuciłam ci ja sobie torebeczkę na wątłe ramionka. Potem zapakowałam do plecaka i dopiero dnia następnego sięgłam ku wnętrznościom. A tam...pustki

Ktoś zapierdolił mi saszetki z karmą zostawiając torebki z suchym. Dobrze ,że mam zawsze rezerwy po kieszeniach. :smokin:

Asiu, tą torebeczkę z karmą to rano zostawiłaś? U mnie pod pracą też kradną karmę i nawet raz nakryłam jak Pan dla pieska kocią karmę sobie z miski do torebki przesypywał.

OTW23-A życie prozaicznie się toczy:(

Kto przegląda forum