[MaryLux odeszła ]InkaPigulinka [*] 63 DT ŻEGNAMY MARYSIĘ

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw lut 20, 2025 17:54 Re: [MaryLux odeszła ]InkaPigulinka [*] 63 DT

Marysiu świat bez Ciebie stał się uboższy [*]
Żądam postawienia Andrzeja Dudy w stan oskarżenia zgodnie z Konstytucją Rzeczypospolitej Polskiej Art. 145. ustęp 2.

Senanta

 
Posty: 3558
Od: Nie paź 20, 2019 20:15
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw lut 20, 2025 17:56 Re: [MaryLux odeszła ]InkaPigulinka [*] 63 DT

Żegnaj Marysiu........smutno. Spotkaliśmy się raz w realu
Żegnaj Budusiu......tęsknimy

moś

 
Posty: 60859
Od: Wto lip 06, 2004 16:48
Lokalizacja: Kalisz

Post » Czw lut 20, 2025 17:57 Re: [MaryLux odeszła ]InkaPigulinka [*] 63 DT

Bardzo mi przykro... [*]

milu

 
Posty: 4083
Od: Nie lis 30, 2008 10:47
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw lut 20, 2025 17:59 Re: [MaryLux odeszła ]InkaPigulinka [*] 63 DT

Senanta pisze:Marysiu świat bez Ciebie stał się uboższy [*]

Zapewne. Też tak uważam. Nie znałem Mary osobiście, ale żałuję że nie będzie jej już z nami w towarzystwie miłośników kotów. Sądziłem, że będzie inaczej. Myślę że Mary powitały jej koty i razem są szczęśliwi.
Ostatnio edytowano Czw lut 20, 2025 18:38 przez Meteorolog1, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek
Misia [*] u mnie 28.04.2017-14.06.2018

Meteorolog1

Avatar użytkownika
 
Posty: 4014
Od: Sob lis 23, 2013 0:42
Lokalizacja: Olesno (opolskie)

Post » Czw lut 20, 2025 18:22 Re: [MaryLux odeszła ]InkaPigulinka [*] 63 DT

Żegnaj Marysiu, będzie mi brakowało naszych rozmów telefonicznych, które często mi umilał jazdy samochodem.

Hannah12

 
Posty: 22929
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

Post » Czw lut 20, 2025 18:33 Re: [MaryLux odeszła ]InkaPigulinka [*] 63 DT

[*]

aga66

 
Posty: 6795
Od: Nie mar 05, 2017 18:46

Post » Czw lut 20, 2025 18:44 Re: [MaryLux odeszła ]InkaPigulinka [*] 63 DT

egwusia pisze:
izka53 pisze:nowotwór gardła...

Przykre bardzo, ale - napiszę brutalnie - tak szybka śmierć była darem od losu. Nie doczekała bólu, gdy maksymalna dawka morfiny jest za słaba, gdy ból odczłowiecza. Nie miała świadomości, że tu już ratunku nie ma, żyła z nadzieją na wyzdrowienie i powrót do pracy


Dziękuję za tą informację.
Dużo wyjaśnia - np brak "leczenia".
Wiem że, czasem jak NIC ZROBIĆ SIĘ NIE DA, to lepiej nic nie robić .

Niech spoczywa w pokoju :placz: .


egwusiu - mój mąż zmarł na raka przełyku. Był świadomy niemal do samego końca, okropnego końca. Byłam wówczas jego żoną już tylko na papierze, od wielu lat, ale jednak wiele nas łączyło, ciężko było patrzeć, nawet sporadycznie.
Czytałam wątek i truchlałam, bo założenie tracheotomii, PEGa, nieudana gastroskopia, oznaczało, że wszystkie struktury w gardle były zniszczone już w momencie tomografii. A niestety wszystkie nowotwory w obrębie glowy i szyi są jednymi z najgroźniejszych i najtrudniejszych do leczenia. Może naświetlania zmniejszyłyby trochę guza, ale to nie przywróciłoby Marysi zdolności mówienia, jedzenia. Nie wróciłaby do swojego ukochanego oprowadzania, nie zjadłaby tego serniczka czy też pierniczka z galaretką. Czytałam te Wasze posty i serce bolało, bo przecież nie mogłam napisać swoich doświadczeń, nie mogłam odbierać Marysi marzeń i nadziei.

Tak, niech spoczywa w spokoju, cierpieć już nie będzie

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 16653
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw lut 20, 2025 19:05 Re: [MaryLux odeszła ]InkaPigulinka [*] 63 DT

Myślę, że wielu tu czytało i truchlało, ale nikt nie dawał poznać. I dobrze. Dobrze, że miała wsparcie miauowe.
Trzy koty moje. Czwarty tylko ze mną mieszka.

Fatka

Avatar użytkownika
 
Posty: 9690
Od: Pt sty 01, 2016 19:36

Post » Czw lut 20, 2025 19:09 Re: [MaryLux odeszła ]InkaPigulinka [*] 63 DT

Mary, to nie tak miało być, zupełnie nie tak... Tak bardzo kochałaś życie, a ono nie dało Ci szansy.
Jesteś już w tym lepszym świecie. Nie ma bólu ani strachu. Głodu, ochoty na zwykłą parówkę, która nagle stała się nieosiągalna. Nie ma powodzi, wojen, ani globalnego ocieplenia.
Jest wieczna wiosna. Idziesz piękną łąką porośniętą zieloną trawą i krokusami. Świeci słońce, lekki wiaterek smyra Twoje włosy. A wokół Ciebie radośnie biegają wszystkie koty, które czekały tam na Ciebie. Czujesz spokój i radość. Jesteś wolna.
Do zobaczenia, Mary...
Obrazek

Iza, dziękuję za Twoje wpisy. Tak, Mary miała dużo szczęścia, że odeszła szybko i nieświadomie. Dobrze, że został jej oszczędzony ten wielki ból.
Aktualny wątek Noliny: viewtopic.php?f=46&t=218357

madrugada

Avatar użytkownika
 
Posty: 10578
Od: Pon maja 18, 2009 12:01
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lut 20, 2025 19:27 Re: [MaryLux odeszła ]InkaPigulinka [*] 63 DT

Marysiu.... :cry:
Pycha kroczy przed upadkiem. A za upadkiem kroczy śmieszność... :mrgreen:

WarKotka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19066
Od: Pt lip 31, 2009 20:39
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lut 20, 2025 19:48 Re: [MaryLux odeszła ]InkaPigulinka [*] 63 DT

Listopad 2023
Zdjęcie złapane w tv
Obrazek

Mary... :cry: [']
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67147
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Czw lut 20, 2025 20:27 Re: [MaryLux odeszła ]InkaPigulinka [*] 63 DT

Ten smutny dzień powoli dobiega końca, tyle nas tu a tak pusto...
I tyle pięknych słów, tyle żalu i smutku, tak trudno to wszystko zrozumieć...
Byłam od początku bliżej, wiedziałam więcej, ale podobnie jak Iza, nie pisałam na wątku Marysi o niczym, co mogłoby zabrać nadzieję, że jeszcze wszystko da się odwrócić...
Jasnym było już po pierwszym tomografie, w końcu listopada chyba, że tej walki Mary nie ma szans wygrać. Ale wszyscy, nawet bardziej zorientowana ja, mieliśmy jakąś totalnie irracjonalną nadzieję, że może jednak...
Nie udało się, nie mogło, zaawansowana choroba zaatakowała bezwzględnie.
I nie była to wina lekarzy, tygodniowych terminów, czekania na kolejne badania, nie w tym przypadku.
Tak, system działa źle. Ale kolejni lekarze, czy to na sorach, w klinice, w przychodni, pracownicy pogotowia ratunkowego, opieka pielęgniarska w szpitalu-wszyscy cierpliwi, delikatni, empatyczni, pełni wyrozumiałości i cierpliwości. Zmęczeni, przepracowani, ale zawsze gotowi pomóc pacjentowi. Tak zapamiętałam wszystkie moje i Marysi pobyty w placówkach służby zdrowia do momentu, gdy opiekę przejął brat, potem było zapewne podobnie.
Czekam na informację od brata Marysi o terminie i miejscu pogrzebu, jesteśmy w kontakcie.
I wtedy zorganizuję zbiórkę na nasz forumowy wieniec.
Bardzo smutno.
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19232
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Czw lut 20, 2025 20:45 Re: [MaryLux odeszła ]InkaPigulinka [*] 63 DT

czitko, przytulam :201481 Ty byłaś na miejscu i przyjmowałaś na siebie te wszystkie terminy, wizyty, diagnozy, wyniki... To wymagało wielkiej odporności psychicznej. Na pewno to było dla Ciebie bardzo obciążające. Dziękuję Ci, że opiekowałaś się Mary, że zwyczajnie byłaś przy niej, choć to było bardzo trudne.
Aktualny wątek Noliny: viewtopic.php?f=46&t=218357

madrugada

Avatar użytkownika
 
Posty: 10578
Od: Pon maja 18, 2009 12:01
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lut 20, 2025 20:49 Re: [MaryLux odeszła ]InkaPigulinka [*] 63 DT

Tyle się mówi w telewizji np że przy nowotworach ważny jest czas, podjęcie leczenia jak najszybciej ale niestety to nie działa tak jak powinno. Na moim przykładzie: w lutym zeszłego roku wizyta u ginekologa i diagnoza że chyba mięśniak trzeba zrobić łyżeczkowanie macicy ( już mnie to zaniepokoiło bo po menopauzie mięśniaki zanikają a nie rosną), termin ponad miesiąc „po znajomości”, bo inaczej byłby maj, po łyżeczkowaniu prawie miesiąc czekania na wynik z histopatologii bo była Wielkanoc. Diagnoza rak endometrium G2, wskazana operacja i usunięcie „wszystkiego”, znów ponad miesiąc czekania na operację. Udało mi się że ktoś zrezygnował i w ciągu tygodnia zrobiłam rezonans i tomografię. Znów prawie miesiąc czekania na operację, zrobiono mi histerektomię radykalną. Na wynik tym razem nie czekałam długo, po operacji wyszedł stopień G1. Konsylium podjęło decyzję że nie ma dalszego leczenia tylko kontrole co pół roku, ginekologiczna już za mną niby jest dobrze, w czerwcu tomografia i wtedy się okaże czy „dziada” nie ma gdzie indziej.

ruda_maupa

 
Posty: 35
Od: Pt sty 13, 2023 23:37

Post » Czw lut 20, 2025 20:49 Re: [MaryLux odeszła ]InkaPigulinka [*] 63 DT

madrugada pisze:czitko, przytulam :201481 Ty byłaś na miejscu i przyjmowałaś na siebie te wszystkie terminy, wizyty, diagnozy, wyniki... To wymagało wielkiej odporności psychicznej. Na pewno to było dla Ciebie bardzo obciążające. Dziękuję Ci, że opiekowałaś się Mary, że zwyczajnie byłaś przy niej, choć to było bardzo trudne.

Cała prawda.
Obrazek
Misia [*] u mnie 28.04.2017-14.06.2018

Meteorolog1

Avatar użytkownika
 
Posty: 4014
Od: Sob lis 23, 2013 0:42
Lokalizacja: Olesno (opolskie)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 120 gości