Kropelki krwi w kale kotki

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt lut 14, 2025 17:27 Re: Kropelki krwi w kale kotki

ok zamawiam właśnie kilka smaków karmy mokrej z Mac's i Cats Płatę , chociaż tego drugiego cena jest nieprzyzwoicie wysoka .. a czy kotka chora? hmm mam nadzieję, że nie , ale przejdę się z nią za tydzień jeszcze do weterynarza i przy okazji umówię się też na zabieg kastracji.

kota_brytyjka

 
Posty: 45
Od: Pt sty 24, 2025 18:42

Post » Pt lut 14, 2025 18:12 Re: Kropelki krwi w kale kotki

Przestawienie kota na inny sposób karmienia, inną karmę itd jest trudne. Wymaga cierpliwości i żelaznej konsekwencji. Nie wiem jak wygląda Twój dzień bo i od tego dużo zależy. Trzeba się starać i nie oczekiwać efektów błyskawicznych. Im młodszy kot, tym łatwiej. Oczywiście teoretycznie bo koty to zwierzęta z charakterem :)
W każdym razie, posumowując:
- jak największa różnorodność
- postaraj się wprowadzić do diety mięso (też może być różne - wołowina, drób, wieprzowina), początkowo małymi porcjami i testować jakie jej zasmakuje surowe, sparzone czy gotowane
- karma sucha nie z najwyższej półki, taka żeby zjeść, a nie pożerać łakomie (tak właśnie jak mówi Sumińska)

Karmy suche uchodzące za dobre, wszystkie one mają w składzie kocimiętkę a zapewne też jakieś wzmacniacze smaku co koty przyciąga i uzależnia
Jeśli chcesz powstrzymać zielony (nie)ład, podpisz petycję https://stopgreendeal.org/pl/

Katarzynka01

 
Posty: 8685
Od: Śro gru 28, 2022 17:36

Post » Pt lut 14, 2025 19:47 Re: Kropelki krwi w kale kotki

Właśnie coś mi się wydaje, że kotka nie powinna mieć w misce karmy suchej przez cały dzień, a dodatkowo rano i wieczorem karma mokra?
Testowałem przez chwilę system, że rano jest bez suchej karmy i ma tylko mokrą, wtedy praktycznie nic nie jadła, jak nasypie suchej to wtedy w 80% zje suchą a w 20 % mokrą.
Fakt faktem zapewne te suche karmy mają jakieś wabiki w sobie i kot właśnie wybierze suchy pokarm, przetestuje jeszcze nowe mokre karmy na zmianę, może to coś wniesie w karmienie.

kota_brytyjka

 
Posty: 45
Od: Pt sty 24, 2025 18:42

Post » Pt lut 14, 2025 20:19 Re: Kropelki krwi w kale kotki

tyle samo "wabików?- dosmaczaczy jest w złych karmach mokrych co i w złych suchych. To co opisujesz- że kot 80% suchej zjada , jest skutkiem tego że nie smakuje mu, lub odrzuca go od tego co proponujesz poza suchą karmą. Ja kombinuję tak długo z karmami, mięsem zmieniam i urozmaicam , aż dochodzę do punku, gdzie każdy kot mimo suchej karmy 24 na dobę kilka razy dziennie sięga i najada się czymś innym , i robi to chętnie (dla różnych kotów różne produkty, bo każdy jest inny, i też zmieniają upodobania) . Karmę suchą zmieniam natomiast rzadko i długo pozostaję przy jednej- tu nie cuduję. W rezultacie syte koty zjadają może 30% karmy suchej dziennie , reszta to puszki, mięso itp.Za to nie mam efektu chodzących za mną i miauczących z głodu kotów między posiłkami , ani rzucania się na karmę jakby nie jadły tydzień, ani otyłości, bo suchą podjadają sobie kiedy chcą po kilka, kilkanaście chrupek

ita79

Avatar użytkownika
 
Posty: 895
Od: Sob lut 05, 2022 2:08
Lokalizacja: Biała Podlaska

Post » Pt lut 14, 2025 20:32 Re: Kropelki krwi w kale kotki

kota_brytyjka pisze:Właśnie coś mi się wydaje, że kotka nie powinna mieć w misce karmy suchej przez cały dzień, a dodatkowo rano i wieczorem karma mokra?
Testowałem przez chwilę system, że rano jest bez suchej karmy i ma tylko mokrą, wtedy praktycznie nic nie jadła, jak nasypie suchej to wtedy w 80% zje suchą a w 20 % mokrą.
Fakt faktem zapewne te suche karmy mają jakieś wabiki w sobie i kot właśnie wybierze suchy pokarm, przetestuje jeszcze nowe mokre karmy na zmianę, może to coś wniesie w karmienie.

Chodzisz do pracy? Pytam, bo może nie, a może pracujesz z domu itp., itd. Chodzi mi o to czy są godziny w których kotka jest w domu sama? Jeśli tak, to jak długo jest sama?
W jaki sposób ją karmisz? Podajesz karmę mokrą w miseczce, kotka nie wykazuje zainteresowania co robisz i jak długo czekasz z tą pełną miseczką?
Jeśli chcesz powstrzymać zielony (nie)ład, podpisz petycję https://stopgreendeal.org/pl/

Katarzynka01

 
Posty: 8685
Od: Śro gru 28, 2022 17:36

Post » Pt lut 14, 2025 21:02 Re: Kropelki krwi w kale kotki

Katarzynka01, w ciągu dnia nie ma mnie w domu może jakieś 3 godziny, czyli przez większość czasu jestem na miejscu. Między 11 a 14 przeważnie jestem poza domem.
Jeśli chodzi o system podawania jedzenia, hodowca zasugerował, żeby kotka miały stały dostęp do suchej karmy, plus dostawała 2 saszetki z mokrą rano i wieczorem. Karmy, które mi polecił niestety były słabej jakości dlatego wprowadzam zmiany żywieniowe. Wczytując się w różne posty na tym forum i zdobywając jakąś początkową wiedzę, chciałbym zmniejszyć ilość suchej karmy, bo np teraz jak patrzę na kotkę to mając w misce i suchą karmę i mokrą obok to oczywiście wcina tą suchą uporczywie, a mokra nietknięta.
Gdzieś też przeczytałem , że mokra karma powinna zalegać w misce max 4 godziny, później kotka może ją uznać już za nieświeżą. U mnie aktualnie większość karmy mokrej ląduje w śmietniku, będę starał się od przyszłego tygodnia trochę urozmaicić mokrą karmę i kupię kilka różnych smaków karm lepszej jakości.
Może wtedy chcąc wprowadzić jakiś mały system powtarzalności chrupki będę jej sypał tylko po południu, a rano, wieczorem czy też jeszcze w ciągu dnia bardziej te mokre jedzonko.

kota_brytyjka

 
Posty: 45
Od: Pt sty 24, 2025 18:42

Post » Pt lut 14, 2025 23:38 Re: Kropelki krwi w kale kotki

Czyli większość czasu spędzasz w domu, to dobrze - oczywiście ze względu na podstępny plan zmiany nawyków żywieniowych kotki :)
Generalnie nie bardzo podobają mi się te zalecenia od hodowcy, ale spuśćmy zasłonę miłosierdzia na nie.

Jaką ilość suchej karmy wsypujesz do miseczki? Obawiam się, że miseczka jest pełna?
Ja bym robiła tak. Karma mokra, teraz jest chłodno więc nie zepsuje się tak szybko. Wychodząc z domu zostawiałabym kotce tylko mokrą. Miseczkę z suchą bym chowała. Jeśli kotka nie zechce zjeść karmy mokrej, posyp ją kilkoma (dosłownie kilkoma) chrupkami. Może wtedy zje mokrą. Ale miseczkę z suchą chowaj w tym czasie. Ponieważ jesteś dość długo w domu w ciągu dnia, możesz to kontrolować. Mokrej karmy też nakładałabym do miseczki niewiele, małe porcje. Suchą karmę zostawiałabym tylko na noc, w ilości 1 łyżka stołowa. Jeśli będziesz konsekwentny to może się udać. To przestawienie.
Nieustannie zachęcam też do podejmowania prób z mięsem.

Mam kocurka w tym samym wieku co Twoja kotka. Ale mam łatwiej. Po pierwsze w schronisku podawano mu wyłącznie mokrą karmę (i do tego dobrej jakości). Poza tym, ponieważ mam 3 koty, jest konkurencja przy miseczkach :) Mój młody w ogóle nie znał smaku suchej karmy. Teraz, przed snem daję wszystkim po kilka chrupek (3 - 4 sztuki) dla smaku po prostu. Mały też dostaje, nie mam wyjścia. A wszystko dlatego, że mój Nodi wychowany był na suchej karmie (inne schronisko) i po prostu wymusza, to właśnie te nawyki z kocięctwa bardzo trudne do zwalczenia. Ale i tak osiągnęłam sukces bo je normalnie choć usiłuje mnie szantażować. Konsekwentnym i cierpliwym działanie można te nawyki zmienić :)
Jeśli chcesz powstrzymać zielony (nie)ład, podpisz petycję https://stopgreendeal.org/pl/

Katarzynka01

 
Posty: 8685
Od: Śro gru 28, 2022 17:36

Post » Sob lut 15, 2025 6:38 Re: Kropelki krwi w kale kotki

do tej pory do miseczki wsypywałem dwa razy oo 30 gram.. wprowadzę te nowe zmiany od przyszłego tygodnia, jak już otrzymam dodatkowe karmy mokre. a Gdy no gdzieś wyjezdząam na 1 dzień wtedy zapewne przed wyjazdem podać mokrą karmę, wieczorem mokrą karmę od rana stały dostęp do chrupek, pewnie to jest wtedy najbardziej optymalne.?

kota_brytyjka

 
Posty: 45
Od: Pt sty 24, 2025 18:42

Post » Sob lut 15, 2025 13:03 Re: Kropelki krwi w kale kotki

Będę Wam kibicować :)
Tak na marginesie - nie unikaj też karm z rybami/owocami morza, koty je lubią i może akurat Twoja kotka stanie się ich fanką :)

Co do wyjazdów. Wyjazd na 1 dzień to w zasadzie nie wyjazd w sensie nieobecności opiekuna i stresu z tym związanego u kota.
Gdybyś opuszczał dom na 1 dzień, zostawiłabym mokrą karmę w miseczce (o ile jeszcze nie będzie upałów), i 1 łyżkę stołową karmy suchej w drugiej miseczce. Kotka będzie zabezpieczona "jedzeniowo", nic się nie stanie.
Natomiast musisz się liczyć z tym, że każda dłuższa nieobecność może zepsuć/nadpsuć to, co wypracowałeś.
Jaką suchą karmę jej aktualnie podajesz?

W sumie niewiele piszesz o samej kotce, np o tym w jakim stopniu jest zsocjalizowana, jak bardzo przywiązana do Ciebie itp. Kotka jest jedynaczką, Twój wyjazd może być dla niej traumatyczny. Z tego co zrozumiałam, opuszczasz dom regularnie na kilka godzin więc dłuższa nieobecność nie powinna stanowić problemu.
Pokażesz nam zdjęcie owej szczęściary? Bardzo jestem ciekawa :)
Jeśli chcesz powstrzymać zielony (nie)ład, podpisz petycję https://stopgreendeal.org/pl/

Katarzynka01

 
Posty: 8685
Od: Śro gru 28, 2022 17:36

Post » Sob lut 15, 2025 19:52 Re: Kropelki krwi w kale kotki

Dziękujemy bardzo, kibicowanie na pewno mile widziane :)
Tak w ogóle to dzięki za wszystkie dotychczasowe rady, karmy z rybami, myślę że też super pomysł i w tygodniu może już jakieś kotka przetestuje.

Dzisiaj wyjątkowo mnie nie było w domu przez 12 godzin i zauważyłem, że kotka przez cały dzień nic nie zjadła, jak wróciłem spała, a karma nietknięta tak sucha jak i mokra, dopiero teraz zaczyna nadrabiać zaległości z całego dnia przy mnie. Jeśli chodzi o suchą karmę to aktualnie mam karmę z wiejskiej zagrody dedykowaną dla kociaków, nie wiem czy to jakaś super jakość, ale to akurat była karma polecaną przez weterynarz.

Jeśli chodzi o samą kotkę, widać że się do mnie mocno przywiązuje, wszędzie za mną chodzi i czuję, że lubi moją obecność, myśle że oboje mamy takie pozytywne wibracje. Mieszkam też sam, więc z drugiej strony nie ma też pewnie za dużego wyboru, ale staram się dla niej jak najlepiej. Kotka nie jest jedynaczką z tego co wiem, miała rodzeństwo. Od samego początku korzysta z kuwety wzorcowo, nigdy nie było żadnych niespodzianek. Dość często pije też wodę, co jest dużym plusem. W kwestii wychowania czy też socjalizacji na moje amatorskie oko jest bardzo grzeczna. Nie lubi natomiast brania na ręce i staram się to szanować, ostatnio jak byliśmy u weterynarza miała przy okazji obcinane pazurki, chętnie bym to zrobił sam, ale na tą chwilę się nie podejmuję. Kotka wyjątkowo tego nie lubiła, żeby obciąć pazurki u weterynarza poproszona została druga osoba do jej przytrzymania, owinięta została wtedy w kocyk i usłyszałem, że jest wyjątkowo charakterna.
Umówiłem się też na wizytę domową z behawiorystką kotów, żeby nam uprościć życie.
a poniżej zamieszczam zdjęcie kotki, mam nadzieję, że uda się je otworzyć

https://postimg.cc/PC5zhsbb

kota_brytyjka

 
Posty: 45
Od: Pt sty 24, 2025 18:42

Post » Sob lut 15, 2025 19:55 Re: Kropelki krwi w kale kotki

Obrazek

Super dziewczynka :)
Jak ma na imię?

Jeśli chodzi o pazurki, na każdego kota trzeba znaleźć sposób, czasem udaje się tak, że kot nawet nie zauważy

Określenie kotki jako "jedynaczki" odnosi się nie do jej rodzeństwa, tylko do tego, że mieszka bez towarzystwa innych kotów
Obrazek

andorka

 
Posty: 13709
Od: Wto kwi 25, 2006 22:33
Lokalizacja: Łódź-Polesie

Post » Nie lut 16, 2025 20:15 Re: Kropelki krwi w kale kotki

Maleństwo o imieniu Nela :)

kota_brytyjka

 
Posty: 45
Od: Pt sty 24, 2025 18:42

Post » Nie lut 16, 2025 23:02 Re: Kropelki krwi w kale kotki

Skoro kotka ma 5 miesięcy, to może byłoby sensowne po kastracji dać jej kocie towarzystwo? Taki kociak potrzebuje mnóstwo zabawy przez cały dzień, Zobacz, jak młody kotek cieszy się nawet z towarzystwa dorosłych kotów, jak się do nich przytula, zachęca do zabawy (są teraz dwa takie wątki)
viewtopic.php?f=46&t=215199&start=2280 - tutaj Niteczka to niby tymczas, ale koty tak się pokochały, że już raczej zostanie
viewtopic.php?f=46&t=219826 - Piorunek jest rezydentem od początku

Obecność drugiego kotka w jej wieku i o podobnym, spokojnym charakterze, kastrowanego bardzo by się Neli przydała. Jesli zostanie sama, za kilka lat stanie się kocią "jedynaczką", nie akceptującą towarzystwa innych kotów.
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 69576
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon lut 17, 2025 14:05 Re: Kropelki krwi w kale kotki

kota_brytyjka pisze:Dzisiaj wyjątkowo mnie nie było w domu przez 12 godzin i zauważyłem, że kotka przez cały dzień nic nie zjadła, jak wróciłem spała, a karma nietknięta tak sucha jak i mokra, dopiero teraz zaczyna nadrabiać zaległości z całego dnia przy mnie. Jeśli chodzi o suchą karmę to aktualnie mam karmę z wiejskiej zagrody dedykowaną dla kociaków, nie wiem czy to jakaś super jakość, ale to akurat była karma polecaną przez weterynarz.

Nie mam żadnej opinii na temat suchej karmy wiejskiej zagrody. I w ogóle na temat tego producenta. Ja mam złe doświadczenie z doliną noteci po której mój najmłodszy miał ewidentne problemy żołądkowe.
I w ogóle zauważyłam, że wiele kotów źle reaguje na karmy bezzbożowe, właśnie kłopotami trawiennymi. Pani weterynarz polecała, ok, a czy wiejska zagroda jest do kupienia w gabinecie? Jestem jak niewierny Tomasz, więc dopytuję.

Czy to była Twoja pierwsza tak długa nieobecność? Może to jakaś forma lęku separacyjnego. Mieliśmy podobny przypadek. Poszliśmy oboje nakarmić kota sąsiadów, po powrocie młody, który po raz pierwszy został sam w domu reagował bardzo nerwowo, kaszlał czy może krztusił się i była to ewidentnie nerwowa reakcja. Po prostu kot musi się przyzwyczaić. U nas jest odrobinę łatwiej bo koty są trzy.
kota_brytyjka pisze:Jeśli chodzi o samą kotkę, widać że się do mnie mocno przywiązuje, wszędzie za mną chodzi i czuję, że lubi moją obecność, myśle że oboje mamy takie pozytywne wibracje. Mieszkam też sam, więc z drugiej strony nie ma też pewnie za dużego wyboru, ale staram się dla niej jak najlepiej. Kotka nie jest jedynaczką z tego co wiem, miała rodzeństwo. Od samego początku korzysta z kuwety wzorcowo, nigdy nie było żadnych niespodzianek. Dość często pije też wodę, co jest dużym plusem. W kwestii wychowania czy też socjalizacji na moje amatorskie oko jest bardzo grzeczna. Nie lubi natomiast brania na ręce i staram się to szanować, ostatnio jak byliśmy u weterynarza miała przy okazji obcinane pazurki, chętnie bym to zrobił sam, ale na tą chwilę się nie podejmuję. Kotka wyjątkowo tego nie lubiła, żeby obciąć pazurki u weterynarza poproszona została druga osoba do jej przytrzymania, owinięta została wtedy w kocyk i usłyszałem, że jest wyjątkowo charakterna.
Umówiłem się też na wizytę domową z behawiorystką kotów, żeby nam uprościć życie.
a poniżej zamieszczam zdjęcie kotki, mam nadzieję, że uda się je otworzyć

https://postimg.cc/PC5zhsbb

Nie obcinam już pazurków młodemu. Owszem, bardzo uciążliwe jest wspinanie się małego kotka po człowieku jak po drzewie, trzeba po prostu przetrwać ten etap :) Bo pazurki kocie (zwłaszcza u młodziaków, które nie potrafią jeszcze pazurków chować) jakkolwiek uciążliwe są też elementem bezpieczeństwa kociaka. Mając obcięte pazurki kot nie jest w stanie się przytrzymać powierzchni na którą się wspina czy wskakuje i odpada/upada. A kociak nie ma jeszcze doświadczeń dorosłego kota z taką sytuacją.
A przysięgam, że nawet przycięte pazurki nie mają żadnego wpływu na stan drapanych przez koty mebli, dywanów itp. No trudno, na tym polega też urok mieszkania z kotem, trzeba przywyknąć.
Z tego co piszesz jest ok więc po co Ci behawiorysta? Kotka trafia do kuwety, nie izoluje się, nie ma żadnych oznak problemów behawioralnych.
A w przestawieniu kotki na inne jedzenie sam Ty musisz wykonać pracę, nikt inny.

Koteczka jest po prostu śliczna :1luvu:
Jeśli chcesz powstrzymać zielony (nie)ład, podpisz petycję https://stopgreendeal.org/pl/

Katarzynka01

 
Posty: 8685
Od: Śro gru 28, 2022 17:36

Post » Pon lut 17, 2025 17:32 Re: Kropelki krwi w kale kotki

u weterynarza dostałem rozpiskę tzw polecajek karm kilku producentów do mojego wyboru, oczywiście można było kupić też coś w gabinecie, ale wolałem zamówić przez internet.
W przyszłości kto wie, może i sprawię sobie drugiego kotka, ale to najwcześniej po wakacjach. Pamiętam jednak jak kupowałem Nelę hodowca mi powiedział, że początkowo chciał ją zostawić sobie, ale nie dogadywała się z kotem, który już był w tym domu i dlatego postanowił ją sprzedać, ciekawe w takim razie czy by się dogadała z jakimś drugim kotem u mnie,,,

Katarzynka, pytasz po co behawiorysta. Biorę ją z czystej ciekawości, żeby zobaczyć czy coś nowego wniesie z nasze kocie życie mam też kilka do niej pytań praktycznych, chociażby z podstaw pielęgnacji kotki.
A jeszcze co do kotki, to z tym drapaniem okolicy pyszczka dziennie przy mnie robi to minimum 20 razy, wydaje mi się że to jednak za dużo. Mam też sporo jej sierści w całym mieszkaniu i bardzo jej łzawią też oczy. Robaków w kupce nie miała, więc mocno prawdopodobne, że to jakaś alergia może na pokarm właśnie. Chyba się z nią wybiorę z końcem tygodnia do weterynarza i pewnie będzie czekać nas jakaś dieta eliminacyjna, zobaczymy.

kota_brytyjka

 
Posty: 45
Od: Pt sty 24, 2025 18:42

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Jura, puszatek i 42 gości