Jak wspomóc ranę z martwica?

Porady praktyczne, jak żyć z pieluchowcem i nie oszaleć, jak dobrać pieluchę, jak urządzić dom, jak odsikać i wiele więcej, jeśli tylko zechcecie zapytać.

Moderatorzy: czarno-czarni, Moderatorzy

Post » Nie lut 09, 2025 12:46 Jak wspomóc ranę z martwica?

Nie wiem czy w dobrym temacie pisze, jak coś to przenieście


Mój Pluton dorobił się zwykłej rany na nodze w beznadziejnym miejscu bo na zgięciu, sama nie wiem czy to od tego że gdzieś się skaleczył czy znów od sterydów i cukrzycy się coś pojawiło, ale mam z tym już problem który mnie stresuje nie mało. Ranka była błaha od otarcia ale z czasem od zakładania drugiej skóry i bandaży, ta rana się kilka razy zaropila
I w końcu zrobiła się mała martwica :? Pluton dostał dwa razy shotaphen, teraz ma regularnie zmieniane opatrunki już bez tej drugiej skóry i ma masc( nie pamiętam nazwy ) która ponoć rozpuszcza martwicę i wspomaga gojenie tej zdrowej tkanki. Sama nie wiem na ile to działa bo tak szczerze co tam zaglądam to różnicy nie widzę ..

No teraz to się kurde boję bo gdzieś tam już czuć tę kość, i myślałabym żeby dodać jakąś maść czy coś. Już nawet nie wiem co tu na własną rękę pomóc bardziej przy gojeniu. W necie piszą że opatrunek hydrokoloidowy wspomaga leczenie trudnych ran ale nie wiem czy tak duszenie rany przylepnym znów opatrunkiem nie pogorszy sprawę. Druga skóra miał z dobre dwa tygodnie i wiele to nie pomogło na moje oko. Czasem mi się wydaje że głupia maść nagietkowa to się u Plutona sprawiała lepiej przy ranach niż te wszystkie specjalistyczne żele :? Macie jakieś rady jak to wspomóc w leczeniu? Już mnie to serio stresuje

erinn26

 
Posty: 52
Od: Sob lut 03, 2024 19:55

Post » Nie lut 09, 2025 13:50 Re: Jak wspomóc ranę z martwica?

Pluton to kot czy pies? Czy miał szansę sam sobie z tą raną poradzić ? Na szczęście u kotów z ranami (poza operacyjnymi) do czynienia nie miałam, ale u psów się zdarza- i to najczęściej poważne rozcięcia na łapach od szkła porozrzucanego wszędzie gdzie się da . Są to więc tym trudniejsze przypadki, że wychodząc pies ma ciągle styczność z patogenami. Teraz np. kończy się goić opuszka łapy u mojego Wigo, proste cięcie, ale dość duże było. Nie wiem nawet kiedy się skaleczył, nie zapiszczał ani razu, a zauważyłam tylko że lekko okulał. To miejsce jest cały czas narażone na styczność z podłożem, on biega, szaleje i nawet kopie. Ale do rzeczy. Pies ma tak świetne mechanizmy obronne własne, że zwyczajnie sobie tą ranę doczyszcza w domu językiem , i ta znika w oczach. Właściwie już dawno by się zagoiła, gdyby nie to ,że pod naciskiem przy chodzeniu brzegi rozcięcia się rozstępują- i tylko dlatego zawinę to chyba wyłącznie bandażem na dwa dni by docisnąć brzegi. Miała taki kiedyś już Maja - w podobnym miejscu , tylko prawie odcięty cały opuszek i zgoiło się "jak na psie". Czy zatem nie warto dać kotu szansy by sobie z tym naturalnie poradził ? Zwierzęta mają nieporównywalnie lepsze "możliwości" niż podstawowa medycyna, która ma zawsze dwa końce

ita79

Avatar użytkownika
 
Posty: 911
Od: Sob lut 05, 2022 2:08
Lokalizacja: Biała Podlaska

Post » Nie lut 09, 2025 16:41 Re: Jak wspomóc ranę z martwica?

Pluton to kot :D i na początku był strasznie zawzięty żeby się dobrać do tej łapy, rozgryzał mi raz za razem każdy opatrunek i musiałam go uziemić już niestety w kołnierzu. Miejsce jest takie niefortunne że ta rana się otwierała przy każdym zgięciu łapy czy większym nacisku bo kot na początku strasznie ale to strasznie burczał. To było jak jeszcze ta rana była płytka z otarcia i potem ropna. Teraz to już nie burczy i aż się boję czy on czuje tam ból czy już się orzyzwyczi czy poprostu jest lepiej. Do tej martwicy w zeszły czwartek mi się dobrał jak tylko złapał okazję chodzić be zkolnierza i dosłownie wszystko wokół rany sobie wypucował razem z tą martwica :? :? ja się przeraziłam w pierwszej chwili i mu to wszystko oczyszczałam namaszczałam znowu maścią i znów bandażowałam. Głównie dlatego że no dziura jest, czasem to po brzegu zakrwawi, do kuwety w tym włazi i nie mogę się jeszcze dowalić zakażenia :? Szczerze to mi przeszło przez myśl że jak to wyczyścił sam to i zarośnie strupem a tu na następny dzień znów martwica :strach: no i już sama nie wiem jak tu zaradzic

erinn26

 
Posty: 52
Od: Sob lut 03, 2024 19:55

Post » Nie lut 09, 2025 17:53 Re: Jak wspomóc ranę z martwica?

jeśli moje psy nie nałapały zakażeń przy ranach które kilka razy dziennie dotykają "brudnej ziemi", to sądzę, że kot domowy, również nie nadkazi rany w kuwecie. Oczywiście, że jak jest poważny przypadek, to nie poradzi sobie z wygojeniem tego w ciągu jednego dnia, ale jednak powinien sobie poradzić. Tzn. jestem pewna że by sobie poradził , gdyby był zdrowym zwierzakiem- nie obciążonym choćby tą wpływającą na niegojenie ran cukrzycą.
Najwyraźniej jednak medycyna i Twoje sposoby nie działają. Ja bym tą ranę pozostawiła kotu, chociaż na tydzień i obserwowała tylko czy się nie pogarsza, podawała jednak antybiotyk (moje psy nic nie dostawały, ale one są ogólnie młode i zdrowe, a rany nie zaczęły się babrać ani przez chwilę) przez chociaż 10 dni i dbała o trzymanie "cukru" mocno w ryzach. Ropa oczywiście może się pojawiać i to akurat chyba nie jest najgorszy objaw bo świadczy o tym,że organizm też uczestniczy w oczyszczaniu. Odstawiła bym wszelkie maści, bandaże, nie dotykała sama tej rany i nie zakładała kotu oczywiście kołnierza. Nic tylko obejrzenie ze 2 razy dziennie i zrobienie ewentualnie zdjęć by mieć porównanie. Daj mu szansę zanim wet ogłosi "nic nie możemy, proszę się przygotować na amputację " :?

ita79

Avatar użytkownika
 
Posty: 911
Od: Sob lut 05, 2022 2:08
Lokalizacja: Biała Podlaska




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość