Niedawno wróciliśmy i generalnie masakra, gabapentyna nic nie zadziałała i Manuel walczył dzielnie

. Najpierw byliśmy u kardiologa gdzie miał robione echo serca, które wykazało albo zapalenie mięśnia sercowego albo kariomiopatię przerostową. Do swojego zestawu (apelka,hedylon,gasprid,żelazo i probiotyki) dostał dodatkowo vetmedin, clopidorgel, libeo i marbofloksacyna. Nie wiem jak ja będę mu to wszystko wciskać

Kontrola za 2 tygodnie.
Następnie poszliśmy do naszej vetki na odciąganie płynu z opłucnej. Niestety trzeba było Manuela poddać "lekkiej narkozie" bo walczył dalej nieustannie. Wyproszono nas na korytarz i po pół godzinie wróciliśmy akurat jak miał mierzone ciśnienie i ma w normie.
Kot był już względnie wybudzony. Okazało się, że wyciągnęli z niego 200 ml płynu ;( Widziałam go, był klarowny i jasnożółty, czyli nie rak (uff). Obstawiają niewydolność serca.
Przy okazji narkozy pobraliśmy mu krew do badania i mam już pierwsze wyniki (żelazo, b12 i kilka innych będą po weekendzie). Jest dramat, jestem załamana.


Czekam na resztę wyników...