Siostra Kropki już też po sterylce którą miała wczoraj.
Po przywiezieniu do domu

w klatce

i dzisiaj
siostry znowu razem

Z Milusiem/Heniem jeździłam do lecznicy na antybiotyk co 3 dni. Dawałam też sinupret, bo smarkał wydzieliną żółto zieloną i ciężej oddychał. W sumie to pojechałam sprawdzić, czy aby nie potrzebna jest ten zabieg płukania nosa i podania leku na Aspergilozę.wet najpierw wdrożył leczenie i w sumie mu pomogło, bo lżej mu się oddycha i sporadycznie tylko kicha. Muszę obserwować i w razie nasilenia kichania wydzieliną żółtą będzie pobrany wymaz z noska i w zależności od wyników będzie decyzja co dalej.
Waga 3,400 a poprzednio 2,900kg. Sierść lśniąca i boczki zaokrąglone.

Na kontroli też któregoś dnia byłam z Karmelkiem czy w oczku które miał operowane nic złego się nie dzieje, i jest wszystko okey, oczko ładne, rak płaskonabłonkowym nie odrasta, ale muszę obserwować.

Byłam też z Maćkiem, bo on też ma coś z okiem które jest mniejsze i takie jakby wrażliwsze.
Wet po obejrzeniu nic niepokojącego nie wykrył na szczęście.
Niestety zęby które miał czyszczone z kamienia rok temu, znowu są w opłakanym stanie i część jest do wyrwania a część do oczyszczenia z kamienia.

Mało tego dźwigania, to jeszcze we wtorek wywaliłam się na lodzie,

gdy wysiadłam z samochodu, w drodze do paczkomatu, odebrać karmę dla chorej staruszki za którą bardzo darczyńcom dziękuję

Ledwo co zebrałam się z tego śniegu i nic poważnego sobie nie zrobiłam poza podtuczeniem barku i urazu kręgosłupa szyjnego.Przechodzi już powoli ale bez leków przeciwbólowych Zaldiar się nie obyło niestety.