MB&Ofelia pisze:jolabuk5 pisze:MB&Ofelia pisze:A w mojej pracy coś koło połowy pracowników dobiega do wieku emerytalnego i szykuje się kilka odejść w tym roku. W tym kierowniczka. Co niektórzy chyba liczą, że będę startować w konkursie na jej stanowisko. No to będą bardzo zaskoczeni, bo ani myślę. Wystarczy że muszę ją zastępować jak jest na urlopie czy na L4. Robiąc jednocześnie swoje, a w tej chwili zastępując jeszcze jedną osobę.
Aż mi się nie chce iść jutro do pracy...

Nie wiem, a może się jednak zdecyduj? Zwykle to większe pieniądze, a pracę można sobie jakoś ustawić... Jesli zespół widzi Cię jako szefa, to może warto zaryzykować?
Jolu, zgodziłabyś się wykonywać pracę na dwa etaty za dodatek wynoszący 1/5 pensji z obecnego etatu?
I nie, nie ustawi się pracy. Musiałabym swoje oddać koleżance, która ma tyle samo roboty co ja. Więcej osób z naszym wykształceniem w pracy nie ma, a tu musi być osoba z konkretnym wykształceniem.
No tak, rozumiem. Trochę szkoda, ale sama wiesz najlepiej, co będzie korzystne, a co się zupełnie nie opłaca.
A u mnie znowu wydatki - mojej lokatorce złamał się klucz w zamku (podobno drzwi się "obsuwają", nie najlepiej wstawione) i musiała na cito wzywać ślusarza. Razem z wymianą wkładki - 400 zł.
Ale to nic, oby tylko zdrowie dopisywało., a tymczasem nogi znowu mi puchną (głównie kostki), pewnie za dużo siedzę przy komputerze. Mogłabym więcej korzystać z tabletu, tylko ze komputer daje większe możliwosci - moge słuchać i jednocześnie przeglądać miau, poza tym komputer jest dośc nowy, więc szybszy od staruszka-tabletu. W dodatku jak słucham leżąc w łóżku, to nawet przy najciekawszych audycjach potrafię zasnąć - bo tak miło, cieplutko, wygodnie, kotki mruczą... a wiek robi swoje
W rezultacie zdecydowanie wolę komputer, a moje nogi protestują
