Patmol

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob sty 25, 2025 15:44 Re: Patmol

nie głodzę go; to jego subiektywne odczucie. Bo zazwyczaj chodziłam spać pózniej - więc dawałam kotom jeszcze jeśc bardzo pózno/ przed moim pójściem spac.

teraz chodzę spac wczesniej;
no to spię już wtedy, kiedy bywało to dodatkowe karmienie. A karmienie takie wieczorne sie pojawiło z 6 miesiecy temu, z uwagi na konflikt Pumby i Zorra - który dzięki temu ładnie wyluzował. Zamiast się kłócić wieczorem, to w zgodzie jedli. A jak sie najedli to im się nie chciało kłócic, bo byli za pełni.

Wychodzi na to samo pod względem ilości, bo daję im więcej na te wczesniejsze posiłki - nikt stratny nie jest. W sesnie w ilości jedzenia.


Siebie tez nie głodzę; bo jem ile lubie. A, że nie lubię zbyt duzo jeść, no to nie muszę zbytnio się przykładać do tego jedzenia. W sensie iśc do sklepu, czy robić wielkie zakupy/zapasy.

Jak czytam o jedzeniu, to jakos tak wychodzi, że im ludzie jedzą mniej ( nie w sensie, że się głodzą); w sensie, że jedzą z umiarem. Tak naprawdę z umiarem. Tyle ile trzeba.
To i mniej im tego jedzenia wystarcza, wartościowego oczywiście, i zdrowsze to jest niz jedzenie w nadmiarze.

I ja też im jem mniej ( nie głodzę się, po prostu nie jestem głodna) tym mniej tego jedzenia potrzebuje. I tym łatwiej jest wstac rano, spokojnie pójśc z psem na spacer, ogarnąc jedzenie dla zwierząt, i potem w któryms momemncie i samemu zjeść -bez pośpiechu. A wtedy i w sklepie, dzisiaj byłam po mieso dla zwierzaków, mozna racjonalnie rozwazyć czy i co kupic dla siebie.

Elbert, który tyle lat trzymał się dość na dystans, teraz doszedł do wniosku - że trzeba mieć na mnie oko. I stara się trzymac blisko mnie. Najchetniej spi na kaloryferze; bo ma i ciepło i dobry widok.
Daje mu teraz podwójne porcje, a on wszystko wciąga, a potem nie wariuje, że jeden posiłek mu przepadł - doszlismy do porozumienia. Elbert jest oststnio moim największym fanem.

tutaj ciekawie na temat niejedzenia
https://www.facebook.com/biegnacywilk?locale=pl_PL
Republika Ściborska - Biegnący Wilk
Projekt "Nie Taki Straszny Wilk" relacjonuje Rafał Czerniewski.
OTO MICHAŁ
Samotnie przemierzył 660 kilometrów, docierając pieszo na IX Biegun Zimna w Republika Ściborska - Biegnący Wilk
Unikał ludzkich osad, wybierając drogi, które należały do lasu i dzikich zwierząt
Link do jego map i sposobów nawigacji:
https://www.facebook.com/RowneMoce/post ... 6844506030
Nie miał telefonu – tylko mapę i kompas. Przez 15 dni wędrówki pił wodę ze strumieni i jezior, uzdatniając ją prostym filtrem.
Nie jadł. Ani razu.
Przez 15 dni wędrówki z ciężkim plecakiem.
Przed wyprawą celowo zwiększył masę ciała, świadomie gromadząc energię w postaci tkanki tłuszczowej. Wiedział, że będzie z niej czerpał.

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 28836
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Wto sty 28, 2025 18:10 Re: Patmol

Elbert jest teraz wielbicielem mnie :evil: chyba.
Zawsze się stara spac na moim reczniku.

Jest 154 miejsc, gdzie może się połozyc kot. I mój recznik do tych miejsc nie nalezy. Moim zdaniem.
Ale zdaniem Elberta to jest chyba jego recznik. Gdziekolwiek go położę -to Elbert go wyczai i na nim spi. :roll:

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 28836
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Wto sty 28, 2025 19:15 Re: Patmol

Pewnie Wie co robi.

egwusia

Avatar użytkownika
 
Posty: 5161
Od: Pt paź 10, 2008 15:17
Lokalizacja: Chojnice

Post » Wto sty 28, 2025 19:21 Re: Patmol

To juz moze podaruj mu ten recznik, a sobie spraw nowy. Bo razem uzywac to sie nie da :)
Masz racje z jedzeniem mniej ale wartosciowego jedzenia. Tak jest duzo zdrowiej :ok:
Fredziu!
Zapisz sie do newslettera PETA i pomagaj zwierzetom wysylajac email!
https://www.peta.org/about-peta/learn-a ... -to-enews/

pibon

 
Posty: 5017
Od: Pon lip 09, 2012 10:26

Post » Wto sty 28, 2025 20:09 Re: Patmol

nie ma mowy. To mój ulubiony ręcznik. Nie ma takiej opcji.

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 28836
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Wto sty 28, 2025 20:20 Re: Patmol

Rozumiem, tez mam taki ulubiony, bardzo stary recznik kapielowy z bawelny. Wyblakl juz troche ale idealnie chlonie wode i ma idealny rozmiar. Nie udalo mi sie jeszcze kupic rownie dobrego recznika. Podmien Elbertowi ten recznik na inny jak bedzie na posilku :ok:
Fredziu!
Zapisz sie do newslettera PETA i pomagaj zwierzetom wysylajac email!
https://www.peta.org/about-peta/learn-a ... -to-enews/

pibon

 
Posty: 5017
Od: Pon lip 09, 2012 10:26

Post » Wto sty 28, 2025 20:35 Re: Patmol

Uznal, ze cos sie z Toba dzieje, pomijasz sesje zywieniowe, za wczesnie spanie sie zaczyna, no to na swoj sposob troszczy sie i pilnuje rutyny ;)
I wymyslil sobie, ze recznik niezbedny, wiec jego bedzie najlatwiej pilnowac, w efekcie macie wspolna, ulubiona rzecz - na pol?

FuterNiemyty

 
Posty: 4942
Od: Pt gru 01, 2017 11:58

Post » Śro sty 29, 2025 9:50 Re: Patmol

Ręcznik dla Elberta jest równie atrakcyjny po praniu?

Bo może spróbuj raz się wytrzeć w inny - mniej ulubiony, i podsunąć Elbertowi. Da się nabrać?

egwusia

Avatar użytkownika
 
Posty: 5161
Od: Pt paź 10, 2008 15:17
Lokalizacja: Chojnice

Post » Śro sty 29, 2025 11:06 Re: Patmol

Nie mam innego 8) mam jeden. Jest jedyny i ulubiony.
Elbert go nie potrzebuje. No serio. Koty nie potrzebują ręczników. Jest masa miejsc, gdzie lezy coś miłego i miekkiego - na czym może położyć się kot.
Muszę po prostu znaleśc dobrą kryjówkę dla mojego ręcznika; a nie go porzucać bezrefleksyjnie/zazwyczaj na kaloryferze.

Ryjek mnie strasznie pilnował w sprawie porządku. I odkładania wszystkiego na miejsce.
Terez Elbert sie chyba uaktywnił jako samozwańczy stróż porządku i odkładania ręcznika na miejsce.

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 28836
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Śro sty 29, 2025 20:51 Re: Patmol

Powodzenia :ok: .

Ty jak mój TŻ, on też tylko jeden ręcznik ulubił, i innych nie widzi.

A jak wiosna w Legnicy? Idzie?
Kaja i Sweetie chętne na spacery marszobiegiem do parku?

egwusia

Avatar użytkownika
 
Posty: 5161
Od: Pt paź 10, 2008 15:17
Lokalizacja: Chojnice

Post » Czw sty 30, 2025 10:16 Re: Patmol

Nie są chętne. Sweetie chodzi jak żółw od dawna. No stara po prostu jest - ma ponad 13 lat/ a to ok 30 kg pies. Idzie sobie bez pospiechu, wącha, myśli. Jak się z nią za daleko zajdzie, to się wraca i wraca i wraca. Więc nie chodzę z nią daleko.
I w ogóle jest ostatnio taka jakaś/ nic konkretnego, ale jakaś taka jest dziwna. Troszeczkę, to nie jest jakieś mocno widoczne.. Wczoraj przyszła na wygłaskanie; zrobiłam jej długie głaskanie z czesaniem/bardzo jej się podobało. Co już samo w sobie jest dziwne.
Nie wiem czy iśc do weta/ w sumie to nic jej nie jest, a sama wizyta u weta to dla niej duzy stres ( i dla mnie też - bo ona sie bardzo boi i to okazuje, a że wazy 30 kg, to trudno ją przytrzymać. Myślałam, żeby ją dąc do weta na przegląd zębów, bo jakoś mniej je, ale w sumie to i mało się rusza, ale musiałaby mieć narkozę - a przed nią badanie krwi/ więc i dużo stresu dla niej i dla mnie. I narkoza.
Ale normalnie kontaktuje i reaguje, je, spi -nie ma się o co czepnąć, że cos jest nie tak. Zyje sobie powolutku; jak to stary pies.

Jak ostatnio byłam zdenerwowana to całą noc przejęczała/śpi ze mną. Ale wtedy wszystkie zwierzęta zachowywały się dziwnie. Spięłam się, zeby się nie denerować. może bardziej -rozluźniłam się, no bo jestem za zwierzaki odpowiedzialna. I Sweetie przestała jęczeć w nocy ( Elbert mi sikac do butów/raz nasikał, a Kaja chować sie pod łózko).
Nie wiedziałam, że emocje człowieka tak bardzo oddziałują na zwierzęta. Byłam w szoku.
Może, to tylko takie przypuszczenie, niektóre problemy z kotami, zwyczajnie wynikają po prostu tego, ze ich właściciele sa zestresowani.

A Kaja idzie marszobiegiem tak z 10 minut, a potem to już właściwie chce wracać do domu. Namawiam ją codziennie na taki spacer ok 40-50 minut. Chwilę się przekonujemy nawzajem, ja ją do spaceru , a ona mnie do powrotu -po czym zazwyczaj ona odpuszcza i idziemy się przejść. Idzie wtedy normalnie, dośc szybko, wącha sobie, ale bardzo pilnuje żebym do parku jej nie nakierowała, i żeby nasze kółko w ramach spaceru zamknęło sie max w godzinie.
Kaja w lutym skończy 14 lat.
Uwielbia głaskanie, nadstawia się bez końca - więc ją wygłaskuje po godzinie dziennie; takie głaskanie z lekkim masowaniem. Uwielbia. Normalnie reaguje, normalnie się zachowuje. Je. Ale starość zwyczajnie po niej widać.
zastanawiam się czy wiosną jechać z nią w góry. Czy ona jeszcze da radę. Nie chce jej przeciążyć; a ona nie jest zainteresowana zbyt długimi wycieczkami. Na razie jest doskonale, jak na, w sumie, dośc starego psa. Nie chciałabym tego zepsuć.
Ostatnio edytowano Czw sty 30, 2025 10:26 przez Patmol, łącznie edytowano 1 raz

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 28836
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Czw sty 30, 2025 10:26 Re: Patmol

Kotu nie jest może potrzebny recznik jako taki tylko coś pachnące Tobą?
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 88323
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Czw sty 30, 2025 10:30 Re: Patmol

Mną pachnie wszystko przecież 8)
Elbert marudzi i tyle. Zawsze to był taki kot tła, a teraz się uaktywnił jakoś 8) zabawne to jest.
Ręcznik jest mój i nie oddam. Wcześniej czy później to zrozumie.

Wróciły wieczorne posiłki dla kotów -więc Elbert jest bardzo zadowolony

Elbert zawsze był taki absolutnie niekłopotliwy. Nie sikał poza kuwetą, nie rzucał sie w oczy, nie kłócił się z nikim/ super ugodowy był; jadł co dostał, nie niszczył, nie zrzucał, nie był namolny. Był niewidoczny. To znaczy nie chował się, spał na wierzchu -ale nie robił niczego, co mogłoby sie komuś ( np mnie) nie spodobać. Równie dobrze mógłby być pluszakiem. Nawet go komuś polecałam do adopcji jako zupełnie niekłopotliwego kota -ale ten ktos nie chciał takiego zwykłego kota. Czyli biało burego. A to był kot ideał -całkiem serio. jakby pomiędzy prawdziwym kotem a pluszakiem. Miał zalety i jednego i drugiego.
Szczególnie przy Zorro, który od zawsze jest super namolny i ma najgłupsze pomysły na świecie.

A teraz Elbert jakoś sie przeobraził, właściwie to trwa cały czas. Z dnia na dzień Elbert sie zmienia w całkiem innego kota. W kota, ktorego widać. Aż za bardzo. - obwarczał Sweetie jak mu zaglądała do pustej miski, no bo to jego miska; Sweetie się zdziwiła bardzo.
wpycha się tam gdzie jest całkiem zbędny, chodzi dumny jak paw (ale czasem się czegoś wystraszy i ucieka po czym zaraz wraca) rozkłada się na kaloryferze (najchetniej na suszących sie rzeczach - bo miękko, kto re systematycznie zrzuca) i w ogole wszędzie go pełno.

Jest jak pluszak, z książeczki dla dzieci 8) , który nagle ożył. Nasikał mi do butów (ale tylko raz) i uciekł, drapie rożne powierzchnie (wcześniej drapał tylko drapaki dla kotów) eksploruje miejsca, w których jest całkiem zbędny, i które nigdy wcześniej go nie interesowały.
jest miły, nie jest niemiły, po prostu zachowuje się od jakiegoś czasu jak prawdziwy kot. Co mnie niezmiennie zadziwia. Do Zorra mu jeszcze daleko; ale kto wie -jak tak dalej będzie się przeobrażał.
Z tego wynika, że zmiany mozliwe są zawsze.

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 28836
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Czw sty 30, 2025 15:44 Re: Patmol

Coś te zmiany musiało zaininicjować.

Jak zawsze z zachwytem czytam opisy i interpretację zachowań Twoich zwierzaków .


Masz geriatrię, słusznie zatem zastanawiasz się nad wyjazdem.

egwusia

Avatar użytkownika
 
Posty: 5161
Od: Pt paź 10, 2008 15:17
Lokalizacja: Chojnice

Post » Czw sty 30, 2025 18:58 Re: Patmol

Sama juz jestem geriatria 8)

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 28836
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: kasiek1510, miau333, puszatek i 157 gości