Moje koty I/XX coup de foudre i pustka. Jednak Jaskier

[olesia.b]

[quote="Katarzynka01"

A jak Benio dzisiaj?[/quote]

Dzisiaj rano miałam stracha, bo był bardzo nieswój. Praktycznie cały czas wchodził i wychodził z kuwety, aż w końcu nawet nie wychodził z łazienki tylko widział koło tej kuuwety i mruczał (siku robi i kupe też więc nie zatkał się). Nie wiedziałam czy to wina leków czy go coś boli mimo opioidów. Zadzwoniłam po męża, żeby siedział z nim i obserwował, a jeśli uzna że już czas to nich zadzwoni do weta i poprosi żeby nas przyjął wieczorem.
Ale mąż mówi że jak przyjechał to Benuś poszedł spać, potem zszedł na dół, zjadł, wskoczył na stół i choć jest słabiutki to nie dzwonił do weta.
Jak to kiedyś któraś z dziewczyn ładnie napisała „bogom śmierci mówimy - jeszcze nie dzisiaj”

[Katarzynka01]

Benio w młodości uwielbiał skakać na plecy jak ktoś się pochylił. Wtedy najgorsze co można było zrobić to się wyprostować…

Wielce łaskawy to kotek, Piorun nie czeka aż się pochylisz. Wskakuje jak na drzewo albo inny drapak i wspina się

A jak Benio dzisiaj?

No i cóż można poradzić, strząsnąć? Żeby spadł i zrobił sobie krzywdę?
Miłość wymaga wyrzeczeń

To i tak dobrze ,ze nie chodzisz w spódnicy na gumce
Takie leciutkie ,fruwajki jak się kiedyś chodziło
Miałam takiego kocia kropka niewidomego wykarmionego łyżeczka
Wisiał wiecznie , i dalej na barana albo na głowę i tak chodziliśmy
Musiałam przerzucić sie na leginsy
Już wam wszedł na głowy co dalej będzie ?

Ja w ogóle nie robię teraz wielu rzeczy, albo robię chowając się przed koteczkiem
Dalej będzie jak zawsze - koty rządzą

[Katarzynka01]

[quote="Katarzynka01"

A jak Benio dzisiaj?

Dzisiaj rano miałam stracha, bo był bardzo nieswój. Praktycznie cały czas wchodził i wychodził z kuwety, aż w końcu nawet nie wychodził z łazienki tylko widział koło tej kuuwety i mruczał (siku robi i kupe też więc nie zatkał się). Nie wiedziałam czy to wina leków czy go coś boli mimo opioidów. Zadzwoniłam po męża, żeby siedział z nim i obserwował, a jeśli uzna że już czas to nich zadzwoni do weta i poprosi żeby nas przyjął wieczorem.
Ale mąż mówi że jak przyjechał to Benuś poszedł spać, potem zszedł na dół, zjadł, wskoczył na stół i choć jest słabiutki to nie dzwonił do weta.
Jak to kiedyś któraś z dziewczyn ładnie napisała „bogom śmierci mówimy - jeszcze nie dzisiaj”[/quote]
Mnie się wydaje, że teraz najwiekszym zagrożeniem jest ten płyn w brzuszku. Obserwuj uważnie czy brzuszek mu się nie powiększa, bo to jest groźne.
No i cóż można napisać
Oby mu się nie pogarszało

[Katarzynka01]

Śnieg, pierwszy w życiu Piorunka. Mały zachwycony, ale zbyt jeszcze mały żeby na dłużej wypuszczać go na balkon. Dawkujemy jak lekarstwo



A tak śpimy, często pod kołderką


A później się rozprzestrzeniamy, rozrastamy, rozpychamy

[jolabuk5]

Śpiący Piorunek wygląda jak uosobienie kociej niewinności

[Katarzynka01]

Śpiący Piorunek wygląda jak uosobienie kociej niewinności

I taki też jest gdy już śpi
A zanim zaśnie robi mi z głowy jesień średniowiecza Jesień średniowiecza jest bolesna gdy wije mi na głowie gniazdo zapalczywie ugniatając łapeczkami i robiąc mi tapir, albo raczej kołtun

[jolabuk5]

Śpiący Piorunek wygląda jak uosobienie kociej niewinności

I taki też jest gdy już śpi
A zanim zaśnie robi mi z głowy jesień średniowiecza Jesień średniowiecza jest bolesna gdy wije mi na głowie gniazdo zapalczywie ugniatając łapeczkami i robiąc mi tapir, albo raczej kołtun

Mały fryzjer

[Katarzynka01]

Chciał fryzurę zrobić Justynowi, ale zorientował się, że on w zasadzie nie ma włosów, bardzo był rozczarowany

[olesia.b]

Do zjedzenia jest ten Piorunek. Małe koty w ogóle są najsłodszymi stworzeniami. Nie wiem jak Wy sądzicie, ale no żadne inne zwierzęta nie są tak rozbrajające jak te małe chuligany!

[jolabuk5]

Chciał fryzurę zrobić Justynowi, ale zorientował się, że on w zasadzie nie ma włosów, bardzo był rozczarowany

Przy Piorunku mało włosów to zaleta

[Katarzynka01]

Do zjedzenia jest ten Piorunek. Małe koty w ogóle są najsłodszymi stworzeniami. Nie wiem jak Wy sądzicie, ale no żadne inne zwierzęta nie są tak rozbrajające jak te małe chuligany!

Tak, stanowczo tak. Koty są urocze, dlatego Piorun żyje po tych wszystkich ćwiczeniach i eksperymentach na naszych żywych organizmach

Chciał fryzurę zrobić Justynowi, ale zorientował się, że on w zasadzie nie ma włosów, bardzo był rozczarowany

Przy Piorunku mało włosów to zaleta

Nie ma się w co wpleść
Ale chwalę sobie, że po mnie nie wspina się tak rączo od stóp do głów

[olesia.b]

Ja mam mało włosów, więc taki „tapirzysta” bardzo by mi się przydał

[Silverblue]

Chciał fryzurę zrobić Justynowi, ale zorientował się, że on w zasadzie nie ma włosów, bardzo był rozczarowany

Śnieg jest całkiem fajny, zwłaszcza kiedy można się potem ogrzać w domku. A najfajniejsze jest patrzenie jak kociak odkrywa świat

[Katarzynka01]

Ja mam mało włosów, więc taki „tapirzysta” bardzo by mi się przydał

Nie wiem czy to dobry pomysł, mógłby być efekt odwrotny od zamierzonego

Chciał fryzurę zrobić Justynowi, ale zorientował się, że on w zasadzie nie ma włosów, bardzo był rozczarowany

Śnieg jest całkiem fajny, zwłaszcza kiedy można się potem ogrzać w domku. A najfajniejsze jest patrzenie jak kociak odkrywa świat

Jaka to była radość, nowe doświadczenie, coś innego, coś nowego

[Gosiagosia]