


Lila od razu przybiegła, trochę zjadła, a potem pojawiła się Sreberko. Jest problem jak nakarmić Sreberko, aby Lila jej nie przegoniła. Jakoś się udało. Kociaki zjawiły się w komplecie, głodne nie były, chciały się bawić. One muszą być podkarmiane przez ludzi z pobliskiego bloku. Oczywiście była wędka w użyciu, koty coraz śmielsze, ale jeszcze nieoswojone. Kociej mamy nie było kolejny dzień. Jutro Dorota ma koci dyżur, może ją zauważy.