moj kot wybral wolnosc, mam sie martwic?

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Czw sie 11, 2005 16:51

kota trzeba złapać. Założyć grube rękawice, polar, zeby nie podrapała, zwabić jedzeniem do jakiegoś wnętrza, zamknać drzwi i łapać. Po złapaniu przytrzymać za skórę z tyłu szyi tuż przy głowie i podniesć lub przycisnąć lekko do ziemi, powinna się wtedy dać opanować.
Aśka i...
Obrazek

tomoe

 
Posty: 2278
Od: Wto sie 03, 2004 21:02
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw sie 11, 2005 18:21

Transporter ustawic wylotem do gory zlapanego kota tam wrzucic do srodka :D Ja tak pakowalam na granicy Cosmaka jak sie zbuntowal i po 20 godzinach jazdy nie chcial juz z powrotem do klatki. :wink: Nie zlij sie tu trafia sie sporo osob, ktore przychodza rzucaja kontrowersyjne hasla i probuja wywolac awantury. :( Nastepnym razem sprobuj sformulowac pytanie tak, zeby bylo jasne jakich chcesz informacji. :D Zapytalas sie czy w ogole lapac a nie jak zlapac. Jestem pewna, ze gdybys zapytala sie jak zlapac dostalabys 11 fantastycznych odpowiedzi. Zaloguj sie na forum, zapraszamy i jestem pewna, ze jak nas poznasz nie bedziemy juz tacy straszni :D

msc

 
Posty: 1078
Od: Nie mar 09, 2003 12:46
Lokalizacja: Londyn

Post » Czw sie 11, 2005 19:14

mimo wszystko próbowałabym ją złapać...sumienie nie pozwoliłoby mi przestać się martwić co się z nią dzieje :(

Vita

 
Posty: 44
Od: Czw sie 04, 2005 22:26

Post » Czw sie 11, 2005 20:13

wiesz co sama sobie zadaj pytani i na odpowiedz jak tak starsznie kochasz koty i masz do nich serce.

słow brak :evil:
<a href="http://www.fundacjakot.prv.pl">
<img src="http://koty.karolin.pl/pl/baner/banerkalendarz.jpg" border="0"></a>
<a href="http://www.fundacjakot.prv.pl">
<img src="http://koty.karolin.pl/pl/baner/banercieplo.gif" border="0"></a>

Aga 995

 
Posty: 2114
Od: Nie lip 03, 2005 23:47
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw sie 11, 2005 20:51

No cóż... dostałaś już odpowiedzi z radami. Ale skoro pytasz: tak, masz się martwić, bo Twój kot nie wybrał niczego. Koty nie wybierają, bo wybór musi wiązać się z mozliwością wyobrażenia konsekwencji każdej z decyzji. Czyli z myśleniem abstrakcyjnym. Tak więc Twoja kotak nie tyle wybrała co przywykła do wychodzenia. Jeśli ja zostawisz to skazujeszją najpierw na wielki szok, kiedy po raz kolejny nie zjadzie ani swoich ludzi, ani jedzenia... Potem na cierpienie z powodu chłodu i deszczu. Potem na mróz i śnieg. A w tym wszystki psy, ludzie, samochody i inne koty... Może dożyje wiosny. Może. A może nie dożyć jesieni. A wiesz dlaczego? Bo Twoja kotka może nie zdążyć się przystosować do nowych warunków. Ona wie przecież, że ma co jeść i ma gdzie spać. Ma gdzie wrócić. Tak myśli. Wygląda na to, że się myli. Bo nie wybrała wolności - Twoja kotka została porzucona.

janykiel

Avatar użytkownika
 
Posty: 2457
Od: Wto lip 05, 2005 19:54
Lokalizacja: miejscowy od 2002: ex Gandalf Jarka, ex janykiel3, ex ascalithion:P, ex Jose AB

Post » Czw sie 11, 2005 21:18

Wiesz, czasem ludzie łowią nawet dzikie koty nie dbając o ręce, bo wiedzą, że bez nich te koty umrą. Nie wolno Ci jej tam zostawić, nawet o tym nie myśl. Zwab ją do domu i zamknij drzwi. Na jedzenie albo niech myśli, że poluje. Złap ją mocno za kark i wrzuć do transportera. Nie bój się kiedy będzie agresywna. Albo zwab ją do domu i nie wypuszczaj jej więcej tylko zacznij ją od nowa oswajać.

Nie możesz jej zostawić, musisz się nią opiekować.

Kot nigdy nie mówi np:"Weź mnie do weta, stary." tylko urządza sceny. Pozwalamy mu decydować ?

Chiara

Avatar użytkownika
 
Posty: 7767
Od: Pt mar 18, 2005 20:40

Post » Czw sie 11, 2005 22:52

Zośko, kot, ktory po jakims czasie biegania po polu ze spokojnego staje sie agresywny, musi zostac zlapany.
To nie jest normalny objaw - kotka jest oswojona...

A co do kolan - nie kazdy kot tego potrzebuje.
Z mojej do niedawna trojki kolakowy jest tylko jeden.
A wszystkie domowe do bolu.
abluo ergo sum

Beliowen

Avatar użytkownika
 
Posty: 55549
Od: Czw lis 25, 2004 11:33
Lokalizacja: 52°04′N 21°01′E

Post » Pt sie 12, 2005 10:53

Beliowen pisze:Zośko, kot, ktory po jakims czasie biegania po polu ze spokojnego staje sie agresywny, musi zostac zlapany.
To nie jest normalny objaw - kotka jest oswojona...


Dokładnie tak. Mogła miec ropnia na przykład.

nongie

 
Posty: 2164
Od: Nie wrz 26, 2004 14:39

Post » Pt sie 12, 2005 11:49

nongie pisze:
Beliowen pisze:Zośko, kot, ktory po jakims czasie biegania po polu ze spokojnego staje sie agresywny, musi zostac zlapany.
To nie jest normalny objaw - kotka jest oswojona...


Dokładnie tak. Mogła miec ropnia na przykład.

Wlasnie.
Albo dowolny uraz.
Kot agresja reaguje np. na bol.
abluo ergo sum

Beliowen

Avatar użytkownika
 
Posty: 55549
Od: Czw lis 25, 2004 11:33
Lokalizacja: 52°04′N 21°01′E

Post » Pt sie 12, 2005 12:19

Mój oswojony, domowy kot zrobił mi pokaźnych rozmiarów szramę pazurem, bo przestraszył się suszarki kiedy miałam zamiar suszyć włosy a on spał w umywalce :evil: czy ja też mam go uznać za agresora i nie przywoływać do domu z podwórka, bo drapał??bzdura!! to tylko zwierzę i zawsze musimy się liczyć z różnymi jego reakcjami na określone sytuacje, ale to nie znaczy, że mamy uznać, że nie chce już z nami być bo coś wybrał...słusznie zostało powiedziane, koty samodzielnie nie podejmują decyzji, a jeśli kot jest członkiem rodziny to wybacza mu się tak jak pozostałym domownikom, zwłaszcza, że on nie robi tego w złych intencjach.
Gość
 

Post » Pt sie 12, 2005 16:41

Nie bede polemizować, tylko odpowiem, jak ja bym postąpiła
Za wszelką cene próbowałabym kotke łapać, po prostu nie wyobrażam sobie innej sytuacji.

Tak jak radza dziewczyny, rękawice, zachecające papu w misce i transporter oraz dużo cierpliwośc
koteczka jest wysterylizowana, nie poradzi sobie na wolności..

powodzenia
Obrazek

becik

 
Posty: 1089
Od: Czw cze 03, 2004 15:16
Lokalizacja: Andrychów

Post » Pt sie 12, 2005 16:51

becik pisze:koteczka jest wysterylizowana, nie poradzi sobie na wolności..
8O
a co to ma do rzeczy?

To nie problem, że kotka jest wysterylizowana, przecież na tym forum wiele osób sterylizuje dziczki i krzywda im się nie dzieje.

Problem leży w braku domu. Gdyby Ci sąsiedzi przygarnęli kotkę, pozwolili jej z nimi mieszkać, dali schronienie w zimne dni - nie upierałabym się przy łapaniu. Ale domowa kotka zimą bez "ludzkiego" kąta sobie nie poradzi...

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Pt sie 12, 2005 17:00

Mysle ze becik odnosi sie do poprzednich maili w ktorych mowa ze dzikie koci wiejskie (raczej niewysterylizowane) moga stanowic zagrozenie dla wysterylizowanej domowej kotki.

msc

 
Posty: 1078
Od: Nie mar 09, 2003 12:46
Lokalizacja: Londyn

Post » Pt sie 12, 2005 17:45

msc pisze:Mysle ze becik odnosi sie do poprzednich maili w ktorych mowa ze dzikie koci wiejskie (raczej niewysterylizowane) moga stanowic zagrozenie dla wysterylizowanej domowej kotki.


Jakie zagrożenie? Gdyby tak było nie miałoby sensu kastrowanie kotów wolnożyjących... A przecież to robimy.

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Pt sie 12, 2005 18:41

Koty wysterylizowane chyba w sczegolnosci kocury kastraty stoja nizej w hierarchii kociej. Tu wolalbym zeby wypowiedzial sie ktos bardziej zeznajomiony z tematem :D A sterylizujemy, zeby wszystkie byly wysterylizowane i nie mialy kociat i nie zwiekszaly populacji dzikich kotow, ktore sa narazone na przerozne okrucienstwa swiata zewnetrznego :D

msc

 
Posty: 1078
Od: Nie mar 09, 2003 12:46
Lokalizacja: Londyn

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 120 gości