MB&Ofelia pisze:Trochę śniegu u nas leży, ale już nie sypie i wiatr już umiarkowany, więc jakieś ptaki powinny być. Przed chwilą koło balkonu ćwierkał wróbel i koty miały atrakcję. Ale ja ruszam na poważniejsze ptaki, do Kołobrzegu. Tylko zjem śniadanie i dopiję kawę.
Ja nie muszę nigdzie wyruszać, bo zwierzyna sama przychodzi i przylatuje, szczególnie dzisiaj jak trochę zasypało. Oprócz stałych bywalców - cukrówek, sikorek i wróbli, zjawił się też rudzik i kos, no i wiewiórka, też prawie ptaszek, bo znowu wisiała jak nietoperz przy ptasim karmiku.