Calinka Mini i Kitka. Łatka [*]Lucas [*]Usia [*]Sabcia [*]

Ja wigilię będę miała wolną, ale TŻ będzie w pracy do 18. Zazwyczaj jedliśmy kolację wcześniej, żeby jeszcze podelektować się kawą i makówkami. Mama robiła zawsze zupę rybną, jedliśmy ją z grzankami. Teraz robimy barszcz. Poza tym jest karp, bo uwielbiam mimo ości, kapusta z grzybami, sałatka jarzynowa ( to TŻ uwielbia) i makówki. Tyle że rok temu pierwszy raz robiliśmy sami i wyszły niezbyt dobre. No i jeszcze jakiś makowiec albo sernik, ale to już kupne. Jesteśmy tylko we
dwójkę, więc dużo nie szykujemy.
Jolu co to mak w makiełkach?

Makiełki to kluski z makiem, na słodko. Można dodać orzechy, migdały. A ja czasami robię sam mak z cukrem, namoczony (niemielony), bez klusek. No bo co jest najlepsze w makiełkach? Przecież nie kluski, tylko mak. Więc kluski eliminuję.

Fajnie, że macie taką spokojną Wigilię w małym gronie. :ok:

A może TZ nie będzie pracował do 18 bo uchwalą ten wolny dzień

Oo to musi być dobre :ok:

Domyślam się że kluski czyli makaron, tak? Ciekawe są takie różne potrawy, których się jeszcze nie zna. Kiedyś zrobiłam na próbę kompot z suszonych owoców i nawet mi smakował. Jeszcze kutii nie robiłam, a niektórzy też robią taki sosik, to też chyba śliwki suszone się miksuje i może inne owoce, ale tego też nie robiłam.
Też lubię dekoracje, ale właśnie najgorzej je potem chować :lol:

Tak, kluski, czyli makaron. A sam mak, namoczony w gorącej wodzie z cukrem, jest pyszny

jolabuk5 pisze:Makiełki to kluski z makiem, na słodko. Można dodać orzechy, migdały. A ja czasami robię sam mak z cukrem, namoczony (niemielony), bez klusek. No bo co jest najlepsze w makiełkach? Przecież nie kluski, tylko mak. Więc kluski eliminuję.

U mnie się robiło z chałką namoczoną w mleku

Mama robi. Ale może w tym roku namówię ją na tort. Tort mamy jest po prostu mistrzowski bo nie jest słodki, biszkopt mocno nasączony alkoholem a i w czekoladowym kremie jest koniak.
Ja nie jestem fanką słodyczy, ze słodyczy najbardziej lubię śledzie

Ja niestety lubię słodycze :oops:

I ja uwielbiam slodycze:-)
Jola, super ze jesz na codzien orzechy wloskie, bo one sa bardzo zdrowe :ok:

Nie swieta robie podobnie jak Silverblue: kapuste z grzybami (bo to moja ulubiona potrawa) i salatke jarzynowa, ktora uwielbiam ale duzo roboty dlatego raczej tylko raz w roku ona sie pojawia. Jedno ciasto, najczesciej keks albo sernik. Chcialabym makowiec ale u nas ciezko o mak.

Ojej, trudno kupić mak? Szkoda, to taki świąteczny przysmak :ok:

przepraszam, że mało piszę, znów robota, pozdrawiam Przyjaciół

Dzień dobry wszystkim :1luvu:

Jak widzę i czytam juz zaczynacie potrawy na Święta :mrgreen:

Ja wszystko lubię a najbardziej jak ktoś przygotuje :lol:

Niestety nie mam tego szczęścia i muszę sama z TŻ się męczyć. Makówki lubię ale niestety nie robię bo my tylko z TŻ byśmy jedli synowie nie lubią :cry:

jolabuk5 pisze:Makiełki to kluski z makiem, na słodko. Można dodać orzechy, migdały. A ja czasami robię sam mak z cukrem, namoczony (niemielony), bez klusek. No bo co jest najlepsze w makiełkach? Przecież nie kluski, tylko mak. Więc kluski eliminuję.

Fajnie, że macie taką spokojną Wigilię w małym gronie. A może TZ nie będzie pracował do 18 bo uchwalą ten wolny dzień

Są takie zawody, w których trzeba pracować pomimo świąt. Mój mąż nieraz tak ma, że całe święta idzie do pracy od 14.00, a sylwestra na noc i takie to u nas świętowanie.
U mnie obowiązkową potrawą jest sernik, piekę z 1,5 kg sera na dwie osoby :mrgreen:

, a co sobie będziemy żałować jak lubimy.

Gosiagosia pisze:Dzień dobry wszystkim
Jak widzę i czytam juz zaczynacie potrawy na Święta
Ja wszystko lubię a najbardziej jak ktoś przygotuje Niestety nie mam tego szczęścia i muszę sama z TŻ się męczyć. Makówki lubię ale niestety nie robię bo my tylko z TŻ byśmy jedli synowie nie lubią

Ja to raczej zaczynam kupować prezenty

Dziękuję za karteczkę i Tobie też życzę spokojnej niedzieli!

mir.ka pisze:
jolabuk5 pisze:Makiełki to kluski z makiem, na słodko. Można dodać orzechy, migdały. A ja czasami robię sam mak z cukrem, namoczony (niemielony), bez klusek. No bo co jest najlepsze w makiełkach? Przecież nie kluski, tylko mak. Więc kluski eliminuję.

Fajnie, że macie taką spokojną Wigilię w małym gronie. A może TZ nie będzie pracował do 18 bo uchwalą ten wolny dzień

Są takie zawody, w których trzeba pracować pomimo świąt. Mój mąż nieraz tak ma, że całe święta idzie do pracy od 14.00, a sylwestra na noc i takie to u nas świętowanie.
U mnie obowiązkową potrawą jest sernik, piekę z 1,5 kg sera na dwie osoby , a co sobie będziemy żałować jak lubimy.

Rozumiem, też tak miałam (chociaż sama nie dyżurowałam) w szpitalnym laboratorium - musiało być czynne non-stop, Wigilia, Nowy Rok czy niedziela. Dyżury są dobrze płatne, ale taka praca jest trudna, uciążliwa.

U mnie dania wigilijne są na tyle mało standardowe, że jak ja nie zrobię to ich nie będzie. A "nie być" nie może po prostu

Ale odkąd robię to sama, osiagnęłam perfekcję w mrożeniu całych dań i półproduktów do nich. Bardzo to ułatwia proces przygotowań.
Gotowców nie kupuję bo nie spełniają moich standardów jestem więc skazana na ciężką pracę

Calinka Mini i Kitka. Łatka []Lucas []Usia []Sabcia []

Kto przegląda forum