Patmol

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw paź 03, 2024 21:29 Re: Patmol

Dzisiaj szłam przez miasto z pustymi wózkiem.
Normalnie zrobiłam furorę. Każdy się oglądał.

A mam do niego jeszcze chorągiewkę. Tylko nie zdążyłam zamontować

I światła odblaskowe. 8)

Mniejszego psa pewnie można nieść we własnym zakresie.
30 kg sweetie nie da się nosić.
Kaja waży ponad 20 kg. Z parku jej nie przyniosę, mimo że to w sumie niedaleko.

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 28836
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Czw paź 03, 2024 22:05 Re: Patmol

Chorągiewka jest fajna :ok: .

egwusia

Avatar użytkownika
 
Posty: 5161
Od: Pt paź 10, 2008 15:17
Lokalizacja: Chojnice

Post » Pt paź 04, 2024 6:32 Re: Patmol

chorągiewka jest super.
pewnie jest potrzebna do używania wózka jako przyczepki.
i jeszcze mam jedną cześć nie wiem do czego - może do przyczepia go do roweru.
Instrukcja jest naprawdę skrótowa i cięzko coś z niej zrozumieć

obejrzałam rano schody przy okazji schodzenia z psami na siku, no i są proste :oops: nie wiem co ja wczoraj z tymi zakrętami.
I są rzeczywiście szersze niż otwór drzwiowy.

wczoraj niosłam wózek do góry i wydawało mi się inaczej;

rano do mięsa dawałam psom buraki. Pewnie powinnam dawać oddzielnie - nie z mięsem, ale zaczęłam tak.
Bardzo psom smakują buraki; tylko potem, rano się spieszę, mam nachlapane na czerwono tu i tam :twisted: i gorączkowo wycieram.
Pamiętam, że na barfnym forum pisali kiedyś, że jak dawać warzywa -to oddzielnie od mięsa. Ale w kontekście surowego mięsa, a ja Kai i tak daję teraz, głównie, podgotowane.
Tylko Sweetie bym musiała dawać oddzielnie gotowane buraki i mięso.

Wrzucam buraki do mięsa, które gotuję, dla Kai. Krótko gotuję, ale żeby mięso nie było surowe.
i buraki przechodzą tym rosołem, a do tego, po pokrojeniu, mają tez kształt i kolor mięsa. 8) pewnie dlatego tak psom smakuja.

Dzisiaj jeszcze wszyscy, koty tez, dostały po kawałku fileta z dorsza. Takiego podgotowanego. Ostatnio w dobrej cenie był w Netto. Wzięłam na próbę -i wszystkim smakuje. Mnie też.

Dałam tez kotom wczoraj wieczorem troszkę tego buraczanego rosołu, bo strasznie chciały. I Pumba rzeczywiście zjadł.To znaczy wypił miseczkę.
Trochę sie obawiałam, ze będzie sikał na czerwono - i wizualnie w kuwecie to nie będzie dobrze wyglądało. Ale nic rano nie było widać.
Sweetie też nie sika na czerwono po tych burakach, ani Kaja. Może trzeba-by dużo zjeść, a ja im daję tak bardziej symbolicznie.

Dzisiaj mam w planie ugotować na reszcie buraczanego rosołu żółtą soczewicę. Dla siebie głównie.
Ciekawa jestem jaki kolor wyjdzie. Pewnie czerwień przebije wszystko.
Mam jeszcze kalafiora i seler -tez bym mogła ugotować i podzielić się z psami.

zastanawiałam się czy można zblendować z orzechami surowego kalafiora i czy to byłoby dobre. i do tego liście selera. I gorczyce.
żeby było ostrzejsze.

ale gotowany jednak lepiej strawny.

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 28836
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Śro paź 09, 2024 12:34 Re: Patmol

Kaja dostaje głównie gotowane jedzenie i jest przeszczęsliwa, bo ona lubi gotowane.
Dzisiaj rano szybko pobiegła, jak zjadła swoje do misek kotów , żeby im wyjeść, i jak była zdziwiona -bo one miały surowe.

Wczoraj koty dostały mostki z kurczaka i serca z kurczaka, i sercami wzgardziły. Wolą mostki ; te mostki to jakiś hit. I cenowo też.
Gotując Kai na dzisiaj mostki, dorzuciłam te wzgardzone serca - oczywiście z mostków wyciagnełam kosteczki/malutko ich było. I kaja wszystko zjadła. Chociaż ona serc nie lubi i prawie nigdy nie je. Ale gotowane -to co innego.
Podrobów nie powinna jeśc za dużo; ale nie chcę jej gotować samego chudego mięsa -żeby też nie przegiąć. I czasem też jej daje surowe/ dzisiaj w planie surowe chrząstki indyka po południu.

ostatnio poszłam i kupiłam jeszcze 5 kg tych mostków. One są tylko w jednym sklepie. 8) i to nie zawsze.

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 28836
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Czw paź 10, 2024 10:20 Re: Patmol

Dzisiaj rano Kaja dostała surowe, bo sie wczoraj nie wyrobiłam z gotowaniem. I też chętnie zjadła.

Tylko Sweetie strasznie jęczy o wszystko :evil: ciężko to wytrzymać.Ona nie lubi czekać, szczególnie na jedzenie. Najlepiej żebym miała taki stoliczek/pstrykam i już jest jedzenie dla Sweetie. A ja najpierw buty zdejmuje, potem ręce myje 8) według Sweetie to sa zbędne czynności, przedłużające niepotrzebnie czas przed wydaniem jedzenia.

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 28836
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Pt paź 11, 2024 12:11 Re: Patmol

chodzę z dwoma sukami razem -nie zawsze, ale często. Coraz lepiej jest.
To znaczy i ja i one coraz lepiej się zgrywamy.
Kaja stara się czekać na Sweetie, Sweetie stara się iść. Jest nieżle.

Kaja znou troche przemaka; czasem, nie codziennie ; po nocy.
Może powinnam w nocy wstawać i z nią wychodzić? Wychodzę ok 21, a potem ok 5 rano.

Muszę znowu iśc do weta i jeszcze raz mocz zrobić i krew na wątrobę przy okazji.

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 28836
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Pt paź 11, 2024 12:41 Re: Patmol

Pęcherz długo się leczy, może za wcześnie wet przerwał antybiotyk
Obrazek

andorka

 
Posty: 13753
Od: Wto kwi 25, 2006 22:33
Lokalizacja: Łódź-Polesie

Post » Pt paź 11, 2024 13:48 Re: Patmol

pewnie tak.
muszę z nia pójść jeszcze raz z tym moczem chyba najpierw.

oni go gdzieś wysyłają; więc pewnie lepiej go zanieść w poniedziałek po południu niż dzisiaj po południu.

bo mocz chyba nie musi być z rana?

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 28836
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Pt paź 11, 2024 13:56 Re: Patmol

Tak, najlepiej nocny
Obrazek

andorka

 
Posty: 13753
Od: Wto kwi 25, 2006 22:33
Lokalizacja: Łódź-Polesie

Post » Pon paź 14, 2024 7:31 Re: Patmol

Kaja przecieka, więc dzisiaj kupię pojemniczki na mocz.

Tylko co lepiej zrobić?
złapać mocz rano, włożyć do lodówki i zanieść po południu do weta?
czy złapać po południu i od razu zanieść do weta? / wtedy pies by nie jadł od rana ok 9 godzin przed łapaniem tego moczu.

nie mam jak rano zanieść. w sensie mogę zanieść dopiero ok 16

przez sobotę i niedzielę wychodziłam z nią co 4 godziny; ale ona już po ok. 3 godzinach delikatnie przecieka

z drugiej strony daję jej teraz głównie gotowane mięso +odrobina rosołu/ bo mieszkam te proszki, które dostaje - a wcześniej główniej jadła surowe;
ale to chyba nie ma dużego wpływu na ilość płynów/ w sensie że jest więcej.

chętnie je gotowane; i chętnie zje jak czasem dostanie surowe.
całkiem przestała marudzić przy jedzeniu


doczytałam, ze u człowieka ma znaczenie mocz z rana, bo potem jest aktywny, coś je itd.
czyli u psa, którego zostawiam bez jedzenia w mieszkaniu, i on głównie ten czas przesypia -to lepiej wziąć mocz później i od razu zanieść.

przez neta sa dużo tańsze. 8)
tylko teraz kurde nie wiem czy powinnam kupić sterylne czy nie :strach: sterylne są do posiewu -więc pewnie tak.
dlaczego ciągle trzeba coś sprawdzać? :placz:
kupię sterylne. też są dużo tańsze na allegro. i sterylną metalową chochlę tez bym potrzebowała.

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 28836
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Śro paź 16, 2024 8:07 Re: Patmol

mocz zaniesiony

Kaja się budzi coraz wcześniej; pewnie jak jej się robi mokro i się sprawdza, to się wybudza. i wtedy szybko biegnie na inną miejscówkę.
No to i ja wstaję i od razu z nią wychodzę.
Dzięki temu, ze wychodzimy coraz wcześniej, dzisiaj o 5 rano wyszłyśmy, to i rano chodzimy dłuzej - bo mam więcej czasu przed pracą. Dzisiaj chodziłyśmy/spacerowałyśmy ponad 45 minut.

Dlaczego Kaja chodzi chętnie rano, jak jest zimno i całkiem ciemno; a dużo mniej chętniej po południu, jak jest cieplej, jasno, ale i więcej ludzi
-nie wiem.

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 28836
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Śro paź 16, 2024 19:05 Re: Patmol

Pogdybam sobie, ruszyly grzejniki, osuszanie powietrza?
Byc moze kwestia, ze jest ciszej, spokojniej i po nocy chlodne powietrze, wieksza wilgotnosc bardziej pasuja?
Do tego mniej spalin, wypoczeta i chetniej idzie w swoim tempie, na spacer tylko dla niej?

Co do przeciekania, w diecie nie ma czegos moczopednego, np. pietruszka?
Moze wiek, posterylizacyjne, zmiany reumatyczne, zwyrodnieniowe, zimne podloze (ktore jej pasuje, bo chlodzi futro, ale niekoniecznie fajne dla pecherza i nerek), wieksze zapotrzebowanie na plyny, wszystko sie zgrywa?

Pojemniki na posiew moczu musza byc jalowe, dobrze zaslonic papierem, zaciemnic przechowujac; niejalowe w przypadku badania ogolnego moczu.

FuterNiemyty

 
Posty: 4942
Od: Pt gru 01, 2017 11:58

Post » Śro paź 16, 2024 20:23 Re: Patmol

U mnie buraki starte na tarce są hitem. Zdarzyło się takie badanie moczu, gdzie kolor był opisany "krwisty" Gdy Figa wiosna bardzo dużo i często sikała, dopiero posiew pokazał jaka bakteria się zagnieździła i na jaki antybiotyk jest wrażliwa.
Obrazek

Ewa.KM

 
Posty: 3770
Od: Śro mar 20, 2013 23:32

Post » Czw paź 17, 2024 7:03 Re: Patmol

Dziękuje. Umówię się na posiew.
Dzisiaj idę -zobaczę, co wet powie.

Ogrzewanie włączam na 2 godziny dziennie/ akurat tyle wystarczy, żeby było ciepło; ani my ani psy nie lubimy jak jest za gorąco.
Osuszacz chodzi -wilgotność jest dobra.

spacer od ok 5 rano do 6 rano nie jest zly.
ale czy po zmianie czasu to nie będzie spacer od ok 4 rano? 8)

ide spać po 22, bo trudno się wyrobić ze wszystkim; ok 22 też z nią wychodzę na krótkie siku. Takie przed snem.
więc zrobi się trochę krótka ta noc, jak przesuną czas.

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 28836
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Czw paź 24, 2024 7:31 Re: Patmol

Miałam problem z zębem, dentysta coś tam poczarował i kazał brać antybiotyk/nie brałam antybiotyku całe lata.
No ale tym razem biorę -i czuję jak się zombi. Nic mi nie spuchło, nie boli, ale słabo kontaktuje.Pewnie przez ten antybiotyk.

W pracy to jeszcze jakoś daje radę, bo siedzę, ale z psami kicha, bo mam raczej nie dźwigać i się nie schylać
:roll: ale wymagania.
Tylko jak wyjść ze Sweetie bez schylania się i pociągnięcia jej, jak się zawiesza na środku chodnika? Ciężko.
No i ogólnie mam słaby kontakt z rzeczywistością, słabą koordynację i wszystko mnie wkurza. Psy się denerwują :roll: więc się zapętla/bo Sweetie więcej jęczy i bardziej wchodzi pod nogi, więc jak się bardziej wkurzam, więc ona bardziej jęczy.

Kaja bierze Incurin. Mocz wyszedł dobry. Wychodzę z nią częściej. W kazdym razie sie staram, bo najchetniej po powrocie z pracy bym poszła spać -no ale się nie da. Z psami trzeba wyjść, zwierzakom dać jeść. Samem coś zjeśc. mam nie gryźć tamta stroną :roll: więc musze sobie robić jakieś miękkie jedzenie.
Próbowałam po prostu jeść rzadko lub wcale, wtedy mniej by było zajęcia z robieniem jedzenia i sprzątaniem po jedzeniu, i wcześniej można iśc spać, ale się nie da.

kai posikiwanie całkiem nie zniknęło, ale jest zdecydowanie mniejsze. Czasem odrobina, pod warunkiem, że z nią częściej, niz wcześniej wychodzę.
Jak z soboty na niedzielę spałam 10 godzin, padłam, to rano Kaja była mokra-za długa była przerwa bez wychodzenia.
Normalnie spię ok 6 godzin, i wychodzę z nią przed snem i od razu jak wstanę.

teraz bym mogła spać dzień i noc, no ale z trudem wyrabiam się na 6 godzin spania; bo wszystko robię wolniej i głupiej, przez co mam więcej pracy.
Rano zostawiłam w pokoju kakao w proszku, takie w typie decamoreno, kaja wysypała je na swoje legowisko; ja się wystraszyłam, ze zjadła i jej zaszkodzi - ale biorąc pod uwagę, że je trudno zjeśc, i to ile było rozsypane i ile zostało w pudelku -to raczej tylko polizała.
W kazdym razie się wystraszyłam, schylając się żeby podnieśc kakao wylałam na siebie marchewkowe smoothie, ktorze trzymałam w ręce/które sobie rano zrobiłam / :roll: i miałam mokre marchewkowe włosy, a już powinnam wychodzić do pracy.

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 28836
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Hana, Szymkowa i 144 gości