chorągiewka jest super.
pewnie jest potrzebna do używania wózka jako przyczepki.
i jeszcze mam jedną cześć nie wiem do czego - może do przyczepia go do roweru.
Instrukcja jest naprawdę skrótowa i cięzko coś z niej zrozumieć
obejrzałam rano schody przy okazji schodzenia z psami na siku, no i są proste

nie wiem co ja wczoraj z tymi zakrętami.
I są rzeczywiście szersze niż otwór drzwiowy.
wczoraj niosłam wózek do góry i wydawało mi się inaczej;
rano do mięsa dawałam psom buraki. Pewnie powinnam dawać oddzielnie - nie z mięsem, ale zaczęłam tak.
Bardzo psom smakują buraki; tylko potem, rano się spieszę, mam nachlapane na czerwono tu i tam

i gorączkowo wycieram.
Pamiętam, że na barfnym forum pisali kiedyś, że jak dawać warzywa -to oddzielnie od mięsa. Ale w kontekście surowego mięsa, a ja Kai i tak daję teraz, głównie, podgotowane.
Tylko Sweetie bym musiała dawać oddzielnie gotowane buraki i mięso.
Wrzucam buraki do mięsa, które gotuję, dla Kai. Krótko gotuję, ale żeby mięso nie było surowe.
i buraki przechodzą tym rosołem, a do tego, po pokrojeniu, mają tez kształt i kolor mięsa.

pewnie dlatego tak psom smakuja.
Dzisiaj jeszcze wszyscy, koty tez, dostały po kawałku fileta z dorsza. Takiego podgotowanego. Ostatnio w dobrej cenie był w Netto. Wzięłam na próbę -i wszystkim smakuje. Mnie też.
Dałam tez kotom wczoraj wieczorem troszkę tego buraczanego rosołu, bo strasznie chciały. I Pumba rzeczywiście zjadł.To znaczy wypił miseczkę.
Trochę sie obawiałam, ze będzie sikał na czerwono - i wizualnie w kuwecie to nie będzie dobrze wyglądało. Ale nic rano nie było widać.
Sweetie też nie sika na czerwono po tych burakach, ani Kaja. Może trzeba-by dużo zjeść, a ja im daję tak bardziej symbolicznie.
Dzisiaj mam w planie ugotować na reszcie buraczanego rosołu żółtą soczewicę. Dla siebie głównie.
Ciekawa jestem jaki kolor wyjdzie. Pewnie czerwień przebije wszystko.
Mam jeszcze kalafiora i seler -tez bym mogła ugotować i podzielić się z psami.
zastanawiałam się czy można zblendować z orzechami surowego kalafiora i czy to byłoby dobre. i do tego liście selera. I gorczyce.
żeby było ostrzejsze.
ale gotowany jednak lepiej strawny.