Wczoraj pierwsza kupa na zewnątrz!
Młoda dziś jedzie - rodzina nie czeka na szczepienia, bo już umówiła termin szczepień u siebie, zrobili już zakupy dla psiaka u z tego co wiem paczkę dla naszych schroniskowców. Odbiorą ją ze sklepu prezeski naszego stowarzyszenia, więc ją po 16 tak zostawię, pożegnam się i ucieknę.
Smuteczek będzie, ale i dla mnie lepiej, że idzie wcześniej niż później..
Z plusów: kotki są wybiegane, tylko tak: Skrobiś jest zachwycona, Stefan i Miłoszi niekoniecznie. Burnia nie odważyła się pogonić.
To było bardzo ciekawe obserwować jak Skrobiś uczy się psa. Ona jest bardzo towarzyska, gdy mamy jakiegoś zwierza w domu ona od razu sprawdza, czy można się z tym bawić. Psy z jakimi miała dotychczas do czynienia, były bardzo spokojne. Tutaj przez parę dni rozgryzała co i jak i wreszcie przyjęła, że tutaj będzie tą gonioną. Sama młodą prowokowała do gonitw później.
Psinek wczoraj dorwał się do kociego żarcia - normalnie nie pozwalam, ale skoro nazajutrz ma jechać pomyślałam "a podjedz se". Jak mi dziś kloca strzeliła, to aż mnie pociągnęło

co ja przecie odporna jestem.

Trzy koty moje. Czwarty tylko ze mną mieszka.