Aga1. Dzięki i wycofuję się z tematu Carnej.
Ponawiam prośbę do Wszystkich o wysyłanie słów krytyki na adres Szaraka
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Elżbieta P. pisze:basic pisze:Elżbieto P. dziekuję za publiczne podanie informacji, ja na Ursusie mieszkam dopiero rok i nadal jeżdżę z kotami do starej lecznicy na Włochy. Miałam szukać lecznicy bliżej domu, ale chyba dam sobie spokój. Jednak wypróbowany w wielu bojach dobry wet. to skarb.
Od lat korzystam z lecznicy przy Walerego Sławka - również w okolicach tego samego parku. Lekarze sa tam wspaniali (oboje). Doktor Topolski operował mi wiele zwierzat (nie robi tego w gabinecie, tylko u siebie w domu - w bardzo dobrych warunkach).
Przygarnięte przeze mnie maluchy - są odrobaczane i leczone całkowicie za darmo. Za szczepienie - płacę symbolicznie.
Mają wspaniałe podejście do zwierząt. Buduja teraz nowoczesną klinikę w pobliżu przy ulicy Balbinki (naprzeciwko przedszkola).
Jedyny mankament tej kliniki to to, że zawsze trzeba czekać w tasiemcowych kolejkach. Lecznica ma bardzo dobrą opinię wśród pacjentów i nawet z Włoch i Osiedla Niedźwiadek - pacjenci do niej przyjeżdżają.
Elżbieta P. pisze:Od lat korzystam z lecznicy przy Walerego Sławka - również w okolicach tego samego parku. Lekarze sa tam wspaniali (oboje). Doktor Topolski operował mi wiele zwierzat (nie robi tego w gabinecie, tylko u siebie w domu - w bardzo dobrych warunkach).
Przygarnięte przeze mnie maluchy - są odrobaczane i leczone całkowicie za darmo. Za szczepienie - płacę symbolicznie.
Mają wspaniałe podejście do zwierząt. Buduja teraz nowoczesną klinikę w pobliżu przy ulicy Balbinki (naprzeciwko przedszkola).
Elżbieta P. pisze:Aga1 pisze:Boże, to od kiedy on jest na dworze ???!!!!!!!![]()
![]()
Byłam pewna, że on jest na dworze od góra trzech miesięcy
![]()
![]()
![]()
Mi zajęło półtora miesiąca zanim dał się dotknąc poraz pierwszyAle to było ślęczenie codziennie po 1-1,5 godziny, gadanie do niego i posuwanie się codziennie po pół kroczku do przodu. Aż w końcu dał się dotkąć. Tydzień później ściągnęłam mu obrąże, która była zapieta na sprzączkę i jeszcze zawiązana na supeł. A jak ją sciągnęłam to się okaząło, ze maiła tylko jedną dziurkę
Do dziś ma ślad po tej obrąży na szyji ....
Może to jednak inny ? bo nie zauważyłam u niego obroży... Tylko że zimą on był bardzo puchaty - obroża mogła byc zakryta sierścią. On nigdy do mnie blisko nie podchodził. Teraz ma letnią sierść i juz nie jest taki puchaty.
Jeśli miał obrożę - to może warto byłoby zrobić mu pare fotek i porozwieszac w okolicy. Może znajdzie się właściciel ?
Oba miejsca jego stołowania (moje i Twoje) dzieli tylko boisko szkolne i bardzo ruchliwa ulica. Lepiej, żeby przez tę ulicę ze stołówki do stołówki - nie przebiegał.
iskr_a pisze:Elżbieta P. pisze:Od lat korzystam z lecznicy przy Walerego Sławka - również w okolicach tego samego parku. Lekarze sa tam wspaniali (oboje). Doktor Topolski operował mi wiele zwierzat (nie robi tego w gabinecie, tylko u siebie w domu - w bardzo dobrych warunkach).
Przygarnięte przeze mnie maluchy - są odrobaczane i leczone całkowicie za darmo. Za szczepienie - płacę symbolicznie.
Mają wspaniałe podejście do zwierząt. Buduja teraz nowoczesną klinikę w pobliżu przy ulicy Balbinki (naprzeciwko przedszkola).
Też tam bylam z moim kotem i szczerze mowiac uwazalabym z wystawianiem im tak dobrej opinii...
Sama musialam prosic o umycie stolu na ktorym bylo pelo psich kłaków i róznych "pozostałości" po poprzednim pacjencie.... higiena tej lecznicy troche mnie odstrasza... a nie wspomne o leczeniu...mojej kocie /10-cio tyg/ podano zastrzyk przeciwgrzybiczny tak na oko,nawet nic nie sprawdzając..sama zasugerowalam ze moze to alergia? no i jak sie okazalo faktycznie to alergia.. przy drugim podejsciu /tez alergia/ też w żaden sposób kotu lekarze nie pomogli... Z panią doktor totalnie nie moglam nawiazac kontaktu bo kompletnie nie sluchala co do niej mówię i była wręcz niemiła...natomiast pan doktor Topolski jest baaardzo milym czlowiekiem i ma naprawde sympatyczne podejscie do zwierzat, ale to niezawsze wystarcza...
p.s: poza tym wszelkie zabiegi chirurgiczne wykonywane w domu to chyba jakaś pomyłka...?????
p.s.s: nie omieszkałam napisac maila do pani z tej lecznicy...
iskr_a pisze:Elżbieta P. pisze:Od lat korzystam z lecznicy przy Walerego Sławka - również w okolicach tego samego parku. Lekarze sa tam wspaniali (oboje). Doktor Topolski operował mi wiele zwierzat (nie robi tego w gabinecie, tylko u siebie w domu - w bardzo dobrych warunkach).
Przygarnięte przeze mnie maluchy - są odrobaczane i leczone całkowicie za darmo. Za szczepienie - płacę symbolicznie.
Mają wspaniałe podejście do zwierząt. Buduja teraz nowoczesną klinikę w pobliżu przy ulicy Balbinki (naprzeciwko przedszkola).
p.s: poza tym wszelkie zabiegi chirurgiczne wykonywane w domu to chyba jakaś pomyłka...?????
Agnieszka Mogiła pisze:1. pani nr 2 nalegałą żeby wykonać telefon do lekarza, który ma podpisaną umowę z gminą.I w ramach tej umowy leczy bezpańskie zwierzęta z Ursusa.
Przykro mi ale mnie posiadam telefonów do WSZYSTKICH lekarzy w URSUSIE, nie znałam też telefonu do straży miejskiej( i to jeszcze nie jest przestępstwem)
ABSOLUTNIE nie wolno mi takiego zwierzaka uśpić!(pani nr 2 namawiała mnie do tego)
1 najpierw nalezało wezwać straż miejską , która jest organem powołanym do chwytania bezdomnego zwierzęcia
2 dostarczyć kota do lecznicy, która przeprowadzi obserwację (są to ściśle wyznaczone przez lekarza Powiatowego lecznice)
Kiedy mężczyzna wyszedł z gabinetu, zadzwoniłam do informacji telefonicznej, która podała mi nr do straży w Ursusie. Okazało się że straż jest już na miejscu.
Ciekawe czy ktoś z Państwa przejął sie losem tego pogryzionego człowieka???
Prawdopodobnie ktoś z gapiów, którzy zgromadzili sie i litowali nad losem kota poprosił o pomoc jednego z Tych co to siedzą w parku zawsze i piją (bo takiego nie żal jak go pogryzie ?? prawda??).
Gusiek pisze:Dobrze by było, gdyby na temat samego zajścia wypowiadały się jedynie osoby, które brały w nim udział... ale co ja tam wiem... :/
Nie mnie osądzać kogokolwiek, i nikomu z nas.
Elżbieta P. pisze:basic pisze:Elżbieto P. dziekuję za publiczne podanie informacji, ja na Ursusie mieszkam dopiero rok i nadal jeżdżę z kotami do starej lecznicy na Włochy. Miałam szukać lecznicy bliżej domu, ale chyba dam sobie spokój. Jednak wypróbowany w wielu bojach dobry wet. to skarb.
Od lat korzystam z lecznicy przy Walerego Sławka - również w okolicach tego samego parku. Lekarze sa tam wspaniali (oboje). Doktor Topolski operował mi wiele zwierzat (nie robi tego w gabinecie, tylko u siebie w domu - w bardzo dobrych warunkach).
Przygarnięte przeze mnie maluchy - są odrobaczane i leczone całkowicie za darmo. Za szczepienie - płacę symbolicznie.
Mają wspaniałe podejście do zwierząt. Buduja teraz nowoczesną klinikę w pobliżu przy ulicy Balbinki (naprzeciwko przedszkola).
Jedyny mankament tej kliniki to to, że zawsze trzeba czekać w tasiemcowych kolejkach. Lecznica ma bardzo dobrą opinię wśród pacjentów i nawet z Włoch i Osiedla Niedźwiadek - pacjenci do niej przyjeżdżają.
Użytkownicy przeglądający ten dział: kocidzwoneczek, sylwiakociamama i 157 gości