Omne trikotum perfectum :) Dziewięć lat z Felisiem

[Nul]

O jeny, ja też nie znoszę gołębi. Sąsiad hoduje, a my mamy wiecznie okna opaskudzone Albo lecą ślepe prosto w szybę.

Hej hej rosito w naszym wątku
Ja też nie lubię zapaskudzonego otoczenia.. No ale…
Pewnie bym ich nie dokarmiała (tylko w duże mrozy), gdyby nie to, że to jest kocia telewizja. Sikorki przylatują w takie miejsce, że ich z okna nie widać, więc zostaje widok ba gołębie… Cóż, gołębie w Krakowie były, są i pewnie będą

A kiedy byłam mała, to też jeden sąsiad hodował gołębie - na strychu kamienicy było wejście do takiego jakby gołębnika, słabo to pamiętam, bardziej z opowieści.

[Nul]

Bezia się rozgrzała polowaniem. Kolejnego gołębia załatwiła przez siatkę. Kiedy zobaczyłam, było już po wszystkim. Wiem, że to natura, ale mi go szkoda.
Pewnie mi upadło trochę ziaren na parapet i pewnie chciał je zjeść. Muszę chyba przypilnować, by nic tam nie zostawało. Albo w ogóle zmodyfikować dawanie im jedzenia, wychodzić do nich zamiast sypać z okna.

Apetyt Feliksa pozostaje na wysokim poziomie.

Szczury są ostatnio niełapalne, chyba się już nauczyły, że tylko w nicy można buszować. Niektóre sąsiadki się boją wieczorem do śmietnika chodzić. Bo po wierzchu tuptają stworzonka.

Zimno.

Beziasta pozdrawia z moich kolan. Zabójczyni jedna, słodziak przytulny.

Beziu, łobuziak z ciebie, nie powinnaś łapać ptaszków, tylko je obserwowac z daleka.

Przekażę jej Za efekt nie ręczę

[mir.ka]

Bezia się rozgrzała polowaniem. Kolejnego gołębia załatwiła przez siatkę. Kiedy zobaczyłam, było już po wszystkim. Wiem, że to natura, ale mi go szkoda.
Pewnie mi upadło trochę ziaren na parapet i pewnie chciał je zjeść. Muszę chyba przypilnować, by nic tam nie zostawało. Albo w ogóle zmodyfikować dawanie im jedzenia, wychodzić do nich zamiast sypać z okna.

Apetyt Feliksa pozostaje na wysokim poziomie.

Szczury są ostatnio niełapalne, chyba się już nauczyły, że tylko w nicy można buszować. Niektóre sąsiadki się boją wieczorem do śmietnika chodzić. Bo po wierzchu tuptają stworzonka.

Zimno.

Beziasta pozdrawia z moich kolan. Zabójczyni jedna, słodziak przytulny.

Beziu, łobuziak z ciebie, nie powinnaś łapać ptaszków, tylko je obserwowac z daleka.

Przekażę jej Za efekt nie ręczę

no to sobie z nią porozmawiam przy okazji , o ile ją zobaczę

[Silverblue]

Każdy ma swoje racje. Faktycznie gołębie paskudzą, ale z drugiej strony to też stworzenie które chce żyć. Jak wszystkie ptaszki za przeproszeniem srają gdzie popadnie, taki już urok ptaszków
Nie jestem może ich wielbicielką, ale zaciętym wrogiem też nie.

[ewkkrem]

Kocham i nienawidzę Moją uliczkę. Kasztany tworzą baldachim nad jezdnią. Wygląda pięknie ale ... nie daj Boże zostawić tam samochód na cały dzień. Pół godziny mycia i szorowania Na dodatek to obszar, gdzie o miejsce parkingowe trudniej niż dobrego człowieka

[madrugada]

Szkoda gołąbka
Nie wiedziałam, że Bezia jest taka zdolna.

[MaryLux]

Swoją drogą - zjadłabym gołąbki

[madrugada]

Swoją drogą - zjadłabym gołąbki

Ja bym zjadła gołąbki jakie robiła moja babcia

[MaryLux]

Swoją drogą - zjadłabym gołąbki

Ja bym zjadła gołąbki jakie robiła moja babcia

Mi wszystko jedno, kto zrobi - byle były domowe. Ja nie umiem - u mnie w domu potrawy z kapustą nigdy się nie pojawiały.

[madrugada]

Swoją drogą - zjadłabym gołąbki

Ja bym zjadła gołąbki jakie robiła moja babcia

Mi wszystko jedno, kto zrobi - byle były domowe. Ja nie umiem - u mnie w domu potrawy z kapustą nigdy się nie pojawiały.

Wierz mi, moja babcia robiła najlepsze. Ja też nie umiem.

[MaryLux]

Swoją drogą - zjadłabym gołąbki

Ja bym zjadła gołąbki jakie robiła moja babcia

Mi wszystko jedno, kto zrobi - byle były domowe. Ja nie umiem - u mnie w domu potrawy z kapustą nigdy się nie pojawiały.

Wierz mi, moja babcia robiła najlepsze. Ja też nie umiem.

Ależ wierzę.

[jolabuk5]

A jak Felinor Wielki, już zupełnie zdrowy?
Głaski dla całego Tricotum

[Silverblue]

Swoją drogą - zjadłabym gołąbki

To tak jak Bezia

[jolabuk5]

Swoją drogą - zjadłabym gołąbki

To tak jak Bezia

[MaryLux]

Swoją drogą - zjadłabym gołąbki

To tak jak Bezia

Widocznie też jestem kotem.