Sówka - taki miły kotek :)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie sie 25, 2024 12:33 Re: Sówka - taki miły kotek :)

Blue, czy u Ciebie nie może być tak zwyczajnie "kocionudno" ? bardzo Wam wspólczuję stresów i kciuki za Sówkę trzymam :ok: :ok: :ok:

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 16653
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie sie 25, 2024 12:35 Re: Sówka - taki miły kotek :)

Mocne kciuki za Sówkę i za Was :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

Anna2016

 
Posty: 11579
Od: Pt lut 12, 2016 17:41

Post » Nie sie 25, 2024 20:18 Re: Sówka - taki miły kotek :)

Ojej... :roll:
Agnieszko, kciuki najmocniejsze za Sówkę! Żeby się wyjaśniło i nie powtarzało :ok: :ok: :ok: !
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19232
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Nie sie 25, 2024 22:33 Re: Sówka - taki miły kotek :)

Kochane - dziękujemy za kciuki!
Sówka dzisiaj czuje się już normalnie, rano trochę dziwnie wokalizowała chwilami - ale nic poza tym się nie dzieje.
Ma apetyt, mizia się, troszkę jej język wypada, ale poza tym jest ok.
Przyszły już wyniki - trochę podwyższone enzymy wątrobowe i mocno GLDH, kosmiczna kinaza - ponad 12 tysięcy, a wiadomo już że ona u niej dopiero zaczyna rosnąć, po 3 dniach od silnego ataku jest najwyższa. Ale poza tym niemal wszystko w normie a niewielka ilość tego co troszkę poza normą to wynik prawdopodobnie wczorajszego stanu. Nasza wet zdalnie poprosiła jeszcze o dorobienie pewnego hormonu - na ten wynik jeszcze czekamy, ale jakoś nie spodziewam się szoku na jego widok.
Nie wiemy co się zadziało że doszło do takiego kryzysu wczoraj. Nie mam zielonego pojęcia :(
To był jakiś koszmar, wczoraj się trzymałam bo trzeba było ale dzisiaj łażę jak zombie.
Takiej serii silnych trzewnych ataków gromadnych nie miała nigdy, gdy udało się taki atak przerwać to był już spokój, było wczoraj gorzej niż kiedykolwiek, nawet gdy jeszcze nie mieliśmy diagnozy - nie mówiąc o ostatnim roku gdy było rewelacyjnie tak naprawdę.
Nie ma łatwo. Ale najważniejsze że dziś jest już ok.

Blue

 
Posty: 23940
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Pon sie 26, 2024 10:47 Re: Sówka - taki miły kotek :)

Dobre wieści, oby tak było jak najdłużej

makrzy

 
Posty: 1054
Od: Sob sie 04, 2018 14:23
Lokalizacja: śląsk

Post » Pon sie 26, 2024 20:04 Re: Sówka - taki miły kotek :)

Dzisiaj rano, koło 5, Sówka czuła się gorzej, nie chciała śniadania, ale nie chowała się, spała twardym snem z nami w nocy i rano tylko otworzyła oko, łyknęła antybiotyk i dalej spała. Ale chyba po prostu odreagowywała sobotę, możliwe że wczoraj jeszcze trzymały ją podane leki, koło 10 rano już chętnie zjadła a od popołudnia jest ok, dużo śpi, ale je i gdy usiadłam do komputera to przyleciała by wskoczyć mi na kolana. Więc nie jest źle :)

Blue

 
Posty: 23940
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Pon sie 26, 2024 20:07 Re: Sówka - taki miły kotek :)

Oby już znowu było dobrze, jak najdłużej! Straszny był ten kryzys, nawet czytało się strasznie!
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 69993
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon sie 26, 2024 21:15 Re: Sówka - taki miły kotek :)

No niestety, już nie jestem w stanie być szczególnie optymistycznie nastawiona, Sówka przez ostatnie miesiące czuła się doskonale, ataki były łatwe do przerwania i zdarzały się bardziej niż sporadycznie, zwykle towarzysząc pojawiającym się chwilę wcześniej objawom jakiejś niedyspozycji trawiennej - podanie antybiotyku dawało natychmiastową poprawę na kilka miesięcy z zerem objawów.
To co zdarzyło sie w sobotę nie miało żadnego uzasadnienia, było koszmarne, nie do przerwania na dłużej niż kilkadziesiąt minut mimo wlewania w Sówkę silnych leków, trwało kilka godzin :( Na szczęście gdy tylko atak sie zaczynał znowu to od razu dostawała strzał i ustępował wiec nie nacierpiała się jakoś bardzo od momentu trafienia do kliniki plus była naćpana na wesoło relanium, ale nie zmienia to faktu że nie wiedząc dlaczego tam się stało - nie jestem w żaden sposób zapobiegać powtórkom.

No ale na tą chwilę - cieszymy się że znowu jest ok, co nam pozostaje ;)
Wet z kliniki dała nam zapas leków którymi na szybko możemy sami zadziałać gdyby znowu ją tak dopadło a wlewki do nosa nie podziałały.
Dobra chwilo trwaj :)

Blue

 
Posty: 23940
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Wto wrz 03, 2024 5:41 Re: Sówka - taki miły kotek :)

Jak rany... :strach:
Oby jak najdłużej było dobrze!
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10962
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Czw wrz 12, 2024 1:10 Re: Sówka - taki miły kotek :)

Sówka ma się dobrze, ma nieco zmienione dawkowanie swoich preparatów plus dostała dodatkowo wit. B1.
No zobaczymy :)
Ja się nią zamartwiam ale ona na szczęście żyje sobie wesoło :)

My - ludzie, właśnie ledwo łazimy bo mamy covida. Nie wiem co to za szczep, z masą infekcji mam do czynienia, spływają po mnie, to coś obecne mnie i męża ścięło, wczoraj myślałam że u mnie się sorem skończy tak potwornie bolała mnie głowa mimo silnego leku który dostałam od lekarki i skakało w górę ciśnienie.
Dziś na szczęście jest już sporo lepiej. Ogólnie powiedziałabym że marnie się czuję ale w porównaniu z wczoraj bosko ;)
Żeby nam się nie nudziło - dzisiaj rozbolał naszego staruszka Bąbla ząb.
Nie miał kiedy. Dzisiaj. My z covidem, Dziecko w pracy.
Na szczęście udało się to ogarnąć.
Bąbel poczuł się lepiej, wysłałam wet zdjęcie jak leży taki rozciągnięty i napisałam jej że "Bąbel dziękuje za pomoc, już go nie boli" - wet prawie zawału dostała bo myślała że zszedł po jej zaleceniach... I dzwoni przerażona - boże, to nie był ząb! Ja - jak to nie był ząb, jak ząb. Tak żeśmy się dogadały ;) Obiecałam jej że gdyby mi kiedyś kot umarł po udzieleniu przez nią pomocy to nie będę jej na pewno zdjęcia zwłok wysyłać z podziękowaniami za pomoc ;) - wygląda na to że Bąbel długo pożyje bo za nieboszczyka został uznany podczas gdy leżał sobie wyluzowany na kanapie i nóżki wyciągał ze szczęścia że go już ząb nie nasuwa :)

Ale to nie koniec wrażeń. Właśnie w kuchni drze nam japkę miesięczny maluszek kociaczek....
Znaleziony w rowie przy rondzie w podwarszawskiej miejscowości przez psa mojej koleżanki. Ona go wziąć faktycznie nie mogła, nikt inny z obdzwonionych na szybko nie chciał, nie do końca zrozumiałam o co chodziło to była akcja dosyć rozwojowa a mój mózg nieogarnięty jest dzisiaj jeszcze, ale zatrzymali się jacyś ludzie gdy stala z tym kociakiem i psem, spytali się czy mogą coś pomóc, kociaka zatrzymać też nie mogli - ale zaoferowali się że go do mnie przywiozą bo ja jej powiedziałam w desperacji, że jesteśmy uziemieni i z covidem (nie jestem pewna czy to kociakowi bokiem nie wyjdzie), ale jakby co to wiadomo, nie zostawię ich na tej drodze tylko musi mi go dostarczyć.
Maluszka pan przywiózł, kociaczek okazało się że nie potrafi jeść jeszcze stałego pokarmu, chyba był dotychczas tylko na mleku mamy - na szczęście jest tak wyluzowany i dzielny, absolutnie proludzki, że dosyć szybko załapał o co chodzi, koślawo mu to idzie ale coraz lepiej i w sumie zjadł wystarczająco i sporo wysiorbał zupki z karmy dla kociaczków.
Przy okazji - gusiek1 :1luvu: :1luvu: :1luvu: za błyskawiczną pomoc :)

Blue

 
Posty: 23940
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Czw wrz 12, 2024 2:13 Re: Sówka - taki miły kotek :)

Eee... Co by tu napisać, żeby się nie powtórzyć?...
Współczuję i powodzenia z kociakiem...
Same emocje, jedne za drugimi, okropność...
(A kociakowi raczej bokiem nic nie wyjdzie, chyba że dobrobyt :201472 Będzie dobrze. Znaczy jemu. A Wam to mam nadzieję :ok: )
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10962
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Czw wrz 12, 2024 5:17 Re: Sówka - taki miły kotek :)

To się u Was zadziało :strach:
Życzę dużo zdrowia i dla Was i dla maluszka :ok: :ok: :ok:

Gosiagosia

Avatar użytkownika
 
Posty: 26900
Od: Wto kwi 23, 2013 11:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw wrz 12, 2024 8:07 Re: Sówka - taki miły kotek :)

Blue, Ty to nawet spokojnie pochorować nie umiesz :mrgreen:
Trzymajcie się wszyscy :ok:
Obrazek

andorka

 
Posty: 13752
Od: Wto kwi 25, 2006 22:33
Lokalizacja: Łódź-Polesie

Post » Czw wrz 12, 2024 9:31 Re: Sówka - taki miły kotek :)

Jakby to napisać?
:( :( :( :D :D :D :ok: :ok: :ok:
"Akceptacja śmierci i protest przeciw niej: dwie nieusuwalne strony naszego życia." (L.Kołakowski)

fili

 
Posty: 3175
Od: Pon paź 10, 2005 10:14
Lokalizacja: Śląsk

Post » Czw wrz 12, 2024 12:11 Re: Sówka - taki miły kotek :)

Uff, mnóstwo kciuków za wszystko - lepsze samopoczucie, ząbek Babla i za malucha! :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Szczęscie, że Sówka lepiej, bo juz i tak macie same "atrakcje" :strach:
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 69993
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], miau333, puszatek i 135 gości