Micia [*] Dziękujemy że byłaś...

[Silverblue]

Silverblue, pięknie pokochaliście Micię.

Staramy się żeby była z nami szczęśliwa i mam nadzieję że jest... Kochamy najmocniej jak umiemy, jak pewnie wszyscy tu na forum kochają swoje koty. Bo koty po to są, żeby je kochać, szanować, troszczyć się, rozumieć ich kocią naturę. Mimo różnych charakterów każdy chce być kochany, czuć się bezpiecznie i wiedzieć że jest ważny dla nas, że jego uczucia i emocje się dla nas liczą.

[Silverblue]

Micia, mogę się do Ciebie przytulić?

Felusiu, no pewnie, zawsze i wszędzie Micia.

[Silverblue]

Micia sobie śpi i śpi, malutko je. Pokroiłam mięsko na cieniutkie paseczki i karmiłam ją z ręki. Jogurcik z buraczkiem też z palca zlizuje. Sama też je z miseczki, ale jak ją pokarmię to troszkę więcej zawsze zje. Głaskam, oboje glaszczemy, nasza kochana staruszeczka, taka krucha. Ciężko pogodzić się z tym że już mało czasu nam chyba zostało. No ale jeszcze jesteśmy, niech sobie spokojnie śpi, odganiamy czarne myśli żeby nie wyczuła naszego smutku. Opowiadam jej że niedługo będzie zima, będziemy się grzać przy kominku, a jeszcze wcześniej, 22 października będą trzecie adopciny.

i pyszności koteczka dostanie

macie ogrzewanie kominkowe czy to takie dodatkowe źródło ciepła jak u mnie? koty lubią ciepło z kominka

Raczej dodatkowe, chociaż czasami grzejemy tylko w nim. Mieszkanie ma taki układ że i do kuchni ciepło dociera i do łazienki.

[MaryLux]

Micia, mogę się do Ciebie przytulić?

Felusiu, no pewnie, zawsze i wszędzie Micia.

[Silverblue]

Micia dalej słabiutka, troszkę idzie sobie na okno, troszkę do szafy, troszkę posiedzi z nami w łóżku. Głównie śpi. Troszkę pochodzi po mieszkaniu. Apetyt też słabiutki, jedynie musik gourmeta je. Jeszcze spróbuję mięsko mielone, może mielone by jadła. Wodę pije, ładnie wskakuje na tapczan, stamtąd sobie po szafce idzie na okno. Nie podaję jej już laktulozy, nie zauważyłam żadnej różnicy a po pierwsze to też nie jest lek do podawania ciągłego chyba i po drugie ogromnie ją stresuje to podawanie do pysia, nie chce, pluje, walczy., cały dzień jest potem bardzo wycofana.

[mir.ka]

Micia dalej słabiutka, troszkę idzie sobie na okno, troszkę do szafy, troszkę posiedzi z nami w łóżku. Głównie śpi. Troszkę pochodzi po mieszkaniu. Apetyt też słabiutki, jedynie musik gourmeta je. Jeszcze spróbuję mięsko mielone, może mielone by jadła. Wodę pije, ładnie wskakuje na tapczan, stamtąd sobie po szafce idzie na okno. Nie podaję jej już laktulozy, nie zauważyłam żadnej różnicy a po pierwsze to też nie jest lek do podawania ciągłego chyba i po drugie ogromnie ją stresuje to podawanie do pysia, nie chce, pluje, walczy., cały dzień jest potem bardzo wycofana.

Miciu
oby te upały już przeszły to i kotom się poprawi

[czitka]

Biedna Micia, piękny wiek robi swoje, ale według mnie to dodatkowo, a może przede wszystkim, upały.
Pamiętam Czitusię ubiegłego lata. Wynosiłam w koszyku do ogrodu, osłaniałam od słońca rozwieszanymi na drzewach prześcieradłami, podstawiałam miseczki, to nie, tamto nie...A kiedy w końcu robiło się chłodniej wracał apetyt i wola życia, Czitunia rodziła się na nowo. I nie znosiła przymusu podawania czegokolwiek do pysia. Chcę spać i mieć święty spokój i proszę mi nie przeszkadzać!
Teraz obserwuję Nulkę. Pojawia się rano, jak to Nula-bolioliboli...i że śniadanie poprosi, ale nie za dużo a potem znika do wieczora. Gdzieś śpi, bo za gorąco jest. Wieczorem odżyje, ale też ledwo chodzi.
Nie tylko my mamy dosyć tego lata, niezależnie czy w mieszkaniach, czy na zewnątrz.
Może zwierzęta czują ten dyskomfort bardziej?
Micia jest otoczona taką piękną Waszą opieką i miłością, że niech no tylko te upały miną to i samopoczucie się poprawi. I tego się trzymajmy!

[jolabuk5]

Zgadzam się - myślę, że jak miną upały, Micia poczuje się lepiej. Na razie musi przetrwać!

[Silverblue]

Na pewno macie rację. Miną upały i Micia odetchnie. Teraz niech sobie śpi jak najwięcej, jeszcze tylko parę dni. Cieszy mnie ze chodzi pić wodę. Do drugiego pokoju, ta w pierwszym w dalszym ciągu jest niedobra Przy okazji troszkę się przejdzie. Teraz poszła do szafy, wieczorem pewnie pójdzie na okno, będzie już przyjemnie. Duży nazywa ją ostatnio Szafinka
Wszystkim dziękujemy za kciuki i dobre myśli!

[jolabuk5]

A może Micia lubiłaby picie z kociej fontanny? Nie wszystkie koty lubią, ale np. Sabcia bardzo chętnie z niej piła Usia też. Teraz dałam moją fontannę Joli Dworcowej, większość kotów ją uwielbia, trzeba będzie dokupić drugą.

[MaryLux]

Miciu, może przyleć do mnie? Mam już wolną chatę
Fel

[madrugada]

Miciu, może przyleć do mnie? Mam już wolną chatę
Fel

Fel, a gdzie wysłałeś Dużą?

[Silverblue]

A może Micia lubiłaby picie z kociej fontanny? Nie wszystkie koty lubią, ale np. Sabcia bardzo chętnie z niej piła Usia też. Teraz dałam moją fontannę Joli Dworcowej, większość kotów ją uwielbia, trzeba będzie dokupić drugą.

A wiesz ze ostatnio myślałam o takiej fontannie Nawet sobie oglądałam różne i się zastanawiałam.

[Silverblue]

Miciu, może przyleć do mnie? Mam już wolną chatę
Fel

Fel, a gdzie wysłałeś Dużą?

Właśnie, ciekawe. Ale ja bardzo chętnie, a kupisz mi musiki gourmeta?? Micia.

[jolabuk5]

Ja miałam taką:
https://www.zooplus.pl/shop/koty/automa ... =1016713.0

Bardzo praktyczne jest okienko, podświetlane, widać, kiedy trzeba uzupełnić wodę.