Nulka i goście. Who is who?Nanuk ma cudny dom. Felicja.

Tak przyglądam się Nulce, śliczna jest i tak ładnie wygląda na tle zieleni. I oczy ma takie zielone, i tak by się chciało pomiziać, a tu nie da się

MaryLux pisze:
Lifter pisze:Gdzie jej bedzie lepiej? Koty nie sa glupie. To znaczy niektore.

Tzn. niektóre są bardzo głupie

MIalem takiego ananasa. Cale zycie nie mogl sie nauczyc, ze polprzymkniete drzwi mozna otworzyc zahaczajac je lapka, choc inne koty mu to nieraz pokazywaly. Nie! Do konca zycia Mopik wtykal w szpare morde i pchal nia z calej sily.

Nie czepiaj się

Mopika. Popatrz na tego pieska:

czitka pisze:Było całkiem przyjemnie, taki dzień na grzyby a nikt nie chciał jechać, beznadziejne towarzystwo
Nulka przepadła wieczorem i nie było jej do popołudnia. Pomyślałam sobie, że czas się powoli żegnać.
Że Nula się wyprowadza i że pewnie ma już inny dom, inne towarzystwo, że tylko przyjdzie spakować walizki i to będzie koniec .
A tu niespodzianka . Przybiegła z awanturą, że się wyspała po tych upałach i dlaczego nie ma obiadu i to, że pojawiała się tylko wieczorami przez to piekielne słońce i że dlaczego jeszcze nie biegnę po miski, bo jak długo kot może czekać!
Pobiegłam błyskawicznie, była przystawka- Miamor z witaminkami i saszetka z dziczyzną, bo taką lubi.
Jemy!

Przeciąganie, jeziora łabędzie wszystkimi łapkami i długie, spokojne spanie w katapulcie na tarasie.
Otworzyła w końcu te cudne oczęta i pyta a gdzie kolacja?
Dzisiaj szynka, z tego lepszego sklepu

I miałam sobie pójść, albo przynajmniej nie podglądać, bo nie będzie jadła
Szybko zniknął cały talerzyk, ale nerwowo troszkę, ktoś nadchodzi? Kto idzie?

Nikt nie nadchodził jednak, pies za płotem tylko. Czekolada, całkiem niegroźna labradorka.
Siedzi teraz na Pytonie i obserwuje okolicę.
Nadchodzą jeże. Grube.
Chyba jednak się nie wyprowadza, ufff...

Stołówka full wypas, nigdzie tak nie zadbają o Nulkę, dlaczego miałaby się wyprowadzać.

Głupole są urocze po prostu!

A ja mam good news

.
Otóż wstaję rano i co widzę? Na kanapie, w salooonie, widzę piękny zwrot części kolacji z uwzględnieniem zielonego groszku, przemieszany z trawką! Odbiło się

. W nocy! W domu! Spała na włościach :dance2:

!
Cudownie. Nie jestem porzucona tak całkiem! Ponad czterdzieści lat pracy zawodowej nie dowartościowało mnie tak, jak dzisiejszy prezent od Nulki :1luvu:

.
Ona mnie kocha jednak :201413

.
Oczywiście nie ma już śladu po Nulce, wróci pewnie popołudniem.
Miłość można zmierzyć. Dzisiaj na noc zostawię dyktafon w przedpokoju przed kotowi dziurą.
Może uda się nagrać godzinę, w której Nulka tęskni najbardziej. Można też nagrać siłę tej tęsknoty, która zapisze się w decybelach uderzenia w klapkę i kilka innych parametrów, jak na przykład godzinę, w której Nulka już mnie kocha mniej i porzuca. I dlaczego :roll:

.
Pięknej, chłodniejszej niedzieli!

Dziwne to forum, na którym nic nie cieszy bardziej niż kupka czy pawik :wink:

Też tak sobie pomyślałam - ile radości można mieć z kociego pawia

Ooo jakie dobre wieści!!! Przecież Nulka jest mądrą koteczką i wie gdzie jest najlepsza miejscówka pod słońcem :ok:

I zostawiła wiadomość żeby Czitka już się nie dręczyła

Tak, kupka, siusiu, a jak się okazuje nawet pawik wprowadzają nas w dobry nastrój :lol:

Wojtek pisze:Nie czepiaj się Mopika. Popatrz na tego pieska:

To by u nas było niemożliwe, Micia codziennie nosem dotyka szyby w oknach sprawdzając czy szyba jest :kotek:

Tak, tez mam takie slady na szybie

Nulka jest kochana :1luvu:

Niby dzikus, a taki śliczny prezent zostawiła :wink:

Ślady na szybie mam i ja. Ale nie od sprawdzania, czy jest szyba, tylko od pacania muszek-owocówek i innych takich.

Niedziela, to i goście za dnia.
Przyszedł Ogon, z zegarkiem w ręce spędził w ogrodzie 4 minuty.
Uwalił się na moment naprzód od strony tarasu, potem pod krzakami.

Nie chciał nic jeść, wpadł patrolowo, jak to Ogon.

Ewidentnie bezdomny, chudy i zaniedbany. Niczyj na bank. Pewnie chory.
I do tego paskudny. Na szczęście już sobie poszedł.
:mrgreen:

czitka pisze:Niedziela, to i goście za dnia.
Przyszedł Ogon, z zegarkiem w ręce spędził w ogrodzie 4 minuty.
Uwalił się na moment naprzód od strony tarasu, potem pod krzakami.

Nie chciał nic jeść, wpadł patrolowo, jak to Ogon.

Ewidentnie bezdomny, chudy i zaniedbany. Niczyj na bank. Pewnie chory.
I do tego paskudny. Na szczęście już sobie poszedł.

Nowa wersja Pasia Cesarzowej?

Nie, nie, to tylko gość, zapewne mieszka niedaleko. I w dodatku Nulka się go boi.
Jutro zaczynają się upały, już mi słabo na samą myśl.

Gość bardzo przystojny. Gdyby nie był niekastrowany, to pewnie Nulka doceniłaby jego walory, a tak to woli zachowywać dystans, mądra koteczka.
Jutro u Was ma jeszcze być znośnie (28 st), wtorek i środa najgorsze. Ale to już ostatnie takie upały w tym roku, może trzeba docenić? :wink:

Nulka i goście. Who is who?Nanuk ma cudny dom. Felicja.

Kto przegląda forum