Koty z Hucianego Grodu cd.

[ewar]

Dzięki za próbę pomocy Tym bardziej ja, zupełnie niefejsbukowa nie mam pojęcia, o co chodzi. Trudno.
waanka, to chyba tylko Ty i Renia lubicie koty buro-białe. Chmurek był przeuroczym kotkiem, imię tylko mi się zmarnowało, bo Duża je zmieniła.
A to Adaś, na niego jak i na Mimka zabawka od Reni działa. Ona jest wypełniona jakąś kocimiętką, moja Gucia[*] zawsze taką dostawała od Reni


Bunia ma czerwone serduszko, też je lubi.

[ewar]

Takiego skwaru jeszcze nie było Coś okropnego. Dość wcześnie podjechałam do Buni. Znowu sporo jedzenia musiałam wyrzucić. Dałam jej odrobinę czarnego kitty z biedronki i może łyżeczkę od herbaty zjadła U Kulek byłam, kocia mama wybiegła mi na spotkanie, zjadła bardzo dużo, podobnie jak Sreberko. Lilii i czarnego kocurka nie było. Zostało mi mnóstwo mięsa, więc podjechałam tam, gdzie jest Łatka, Walenty i Atol. Były wszystkie trzy, Walentego musiałam najpierw wymiziać. Dostały mięso, mokrą i suchą karmę, jadły ze smakiem. Dorota już nie musi ich dzisiaj karmić. Łatka po powrocie z gigantu jest bardzo wystraszona, nie daje się dotknąć. Atol coraz śmielszy, podchodzi bliziutko, może niedługo da się pogłaskać.

[anulka111]

Dzięki za próbę pomocy Tym bardziej ja, zupełnie niefejsbukowa nie mam pojęcia, o co chodzi. Trudno.
waanka, to chyba tylko Ty i Renia lubicie koty buro-białe. Chmurek był przeuroczym kotkiem, imię tylko mi się zmarnowało, bo Duża je zmieniła.
A to Adaś, na niego jak i na Mimka zabawka od Reni działa. Ona jest wypełniona jakąś kocimiętką, moja Gucia[*] zawsze taką dostawała od Reni


Bunia ma czerwone serduszko, też je lubi.

Ewar dopytam na nieretorycznym,tam na pewno ktoś będzie kto mi doradzi jak to poprawnie zrobić. Ja też kiepsko się poruszam po fb

[ewar]

Dzięki

[kajtek56]

i to samo na facebooku
https://www.facebook.com/barbara.grychn ... &ref=notif

https://www.facebook.com/barbara.grychn ... We4oRQyhMl

https://www.facebook.com/barbara.grychn ... ycaptqJu9l

Przy linku do ogłoszenia Buni nie ma nawet zdjęcia. Na fb są setki dramatycznych ogłoszeń, obawiam się, że sam link nikogo nie zachęci do kliknięcia A może choć podpisać zdjęcia jakimś tekstem, tytułem?

Przed chwilą udostępniłam - kto chce, może udostępniać, może znajdą swoje domy

[Arcana]

anulka111
Ewar źle skopiowała linki, a udostępniać można na fb, a nie na OLX i Lento.

[ewar]

Killatha mówiła, że przy ogłoszeni Buni wyskakiwał jej błąd, nie mogła więc inaczej.
kajtek56, dziękuję

[ewar]

Wczoraj zauważyłam, że Bunia liże filtr węglowy na kuwecie. Co to może oznaczać?
:
Tylko takie kiepskie zdjęcie udało mi się zrobić.
A to Milka

Ta kotka o niezwykłych oczach mieszka na osiedlu obok bloku Reni. Została przygarnięta, ale opiekun przygarnął małego kotka z chorymi oczkami. Koty się nie zgadzały i Milka została na bruku. Jest więc bezdomna. Bardzo ją lubię, ze wzajemnością. Ona dostaje jeść na czystej miseczce, ale wczoraj zastałam ją w innym miejscu i stąd brak miski

[ewar]

Dzisiaj były dwie Kulki koło domku, czyli kocia mama i Lila. Sreberka nie było, chociaż kilka razy podjeżdżałam do domku i do parku. Poprosiłam Dorotę, aby później tam podjechała i faktycznie, kotka czkała w parku. Dostała jeść. A ja przejeżdżałam koło bloku, gdzie jest Atol i Walenty i nakarmiłam oba kocury. Walentego wyczesałam, bo miałam ze sobą szczotkę. Chyba mu się to podobało, sporo kłaków mu wyczesałam, od razu wyprzystojniał.

[Gretta]

Wczoraj zauważyłam, że Bunia liże filtr węglowy na kuwecie. Co to może oznaczać?
:
Tylko takie kiepskie zdjęcie udało mi się zrobić.
A to Milka

Ta kotka o niezwykłych oczach mieszka na osiedlu obok bloku Reni. Została przygarnięta, ale opiekun przygarnął małego kotka z chorymi oczkami. Koty się nie zgadzały i Milka została na bruku. Jest więc bezdomna. Bardzo ją lubię, ze wzajemnością. Ona dostaje jeść na czystej miseczce, ale wczoraj zastałam ją w innym miejscu i stąd brak miski

Jak to?

[ewar]

No, tak To takie wypasione osiedle, ale nie o wszystkie koty ludzie dbają. Trzy koty stamtąd zgarnęłam. Jeden zaginął, cudowny czarny kocurek, nie odnalazł się. Niedawno pisałam o kotce potrąconej przez samochód. Znalazłam ją martwą, muchy już po niej chodziły. Opiekunowie wyjechali i kotkę zostawili na zewnątrz. Co dalej z Milką? Nie wiem, zapytam, jak spotkam jej opiekuna.

[aga66]

Szkoda mi tej bezdomnej kotki. Jak można coś takiego zrobić?

[ewar]

Wszystko można Zostawić psa husky pod sklepem w pełnym słońcu, bić psa po głowie, bo zjadł coś z trawnika, kiedy opiekun gadał z kumplem...itd. A kot wychodzący jest szczęśliwy. Ktoś zamieścił dziś post o kocie, którego potrącił samochód tak, że kot wyleciał w powietrze. To kot w typie niebieskiego, długowłosego brytka. Jest na stronie stalowowolskiej fundacji.
Rano podjechałam do Buni. W kuwecie dramat, nie wiem, czy wymiociny, czy biegunka. na chodniku na pewno wymiociny, miski nieruszone. W południe znów podjechałam. Nic nie było ani w kuwecie, ani na zewnątrz, ale kotka nie chce jeść, nawet swoich ulubionych przysmaków winstona. Dałam pastę odkłaczającą, nasypałam trochę węgla, bo pomyślałam o tym lizaniu filtra. Wieczorem pobędę z nią dłużej, zobaczę, co i jak. Martwię się. Oczywiście weekend, zawsze wtedy coś się dzieje.
Były dwie Kulki, kocia mama i Sreberko. Obie zjadły dużo, a kocia mama ogromne ilości. Kotka czeka na mnie, wybiega mi na spotkanie.
Bunia dostanie dzisiaj budkę, na razie chowa się do kostki


Milka przyszła wczoraj na kolację

[Gosiagosia]

Naprawdę nie rozumiem takich ludzi co wystawia kota za drzwi bo biorą małego kotka a rezydent go nie akceptuje.
U mnie taki stan jest cały czas, kotki są oddzielnie i żyją spokojnie.

[ewar]

Gosia, spotykam się z takimi poglądami, że aż mnie czasami zatyka. Otóż, kocurów się nie kastruje, bo inne kocury je zabiją. Tym oto sposobem są walki kocurów, często faktycznie kończą się tragicznie. O tym, że kocury molestują kotki, nawet te wysterylizowane nawet nie wspomnę. Dom tymczasowy to samo zło, bo kot jest nieszczęśliwy, przenosi się go bowiem z miejsca na miejsce. Ma być domek dla kota prosto z działki, o którym wiadomo tylko, że jest rudo-biały. A i ma być domek z ogródkiem. Tyle wymagań.
W Stalowej Woli będzie schronisko dla psów i kotów. Generować będzie straszne koszty, a naprawdę pomogłaby sterylizacja i kastracja kotów wolno żyjących, głównie na działkach. Tu jednak napotyka się opór materii, lepiej żeby kotki rodziły w nieskończoność niechciane kocięta, niż żeby fundować im traumę łapiąc do klatki-łapki. Są karmiciele bardzo sensowni, owszem, ale jest ich mało. Mam znajomą, która uważa się za bardzo kociolubną. Karmi koty jak jest ładna pogoda, ma czas i chce jej się pojechać na działkę. Zimą koty nie są karmione w ogóle.