Wyłapywanie kotek do kastracji, co na mocznik prócz azodylu?

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Pon sie 12, 2024 13:53 Re: Wyłapywanie kotek do kastracji

A nie dostała nic na zatrzymanie laktacji?
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15300
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Pon sie 12, 2024 21:47 Re: Wyłapywanie kotek do kastracji

Kotek dzikich lub półdzikich nie daje się do kubraczka, bo potem nie ma jak zdjac. Ona da się pogłaskać, ale karmicielka nie dała rady jej złapać. Ani podniesc. Moje kapsułki są 100 mg. Ja nie wiem czy ona ma mleko. Aż tak nie pozwala się obejrzeć. Cycuszki ma większe jakby ale nie jakieś napelnione. Karmicielka zarzeka się, że ona już nie karmiła, ale nie wiem czy w to można wierzyć skoro kotka nie zawsze u niej była tylko zaglądała z małymi na karmienie. Nie miałam kotki karmiącej jeszcze ale czy wtedy wet daje coś na zahamowanie laktacji w zastrzyku czy na to są tabletki? Bo przecież chyba widziałby to przy kastracji?
Ona czasem staje słupka to się spróbuję lepiej przyjrzeć
Dziś gorszy dzień. Kotka ładnie do tej pory korzystała z kuwetki, z dziś siusiek na podkład w klatce i drugi do transportera. Niby ładnie je, ale leku że smaczkiem już nie chciała.

Dziś wracając do domu omal nie rozjechalam parki na asfalcie. Kocur tak młócił kotkę, że myślałam że będę musiała z auta wysiąść i rozdzielać żeby z drogi zeszli. A już myślałam, że wykastrowalam teren w promieniu kilkuset metrów. A tu jednak jakaś samiczka wciąż jest. Niestety zupełnie mi nie znana. Nie wiem czy nowa, czy napływowa. A tu akurat kenel zajęty.

avinnion

 
Posty: 678
Od: Pon paź 23, 2023 10:49

Post » Pon sie 12, 2024 22:43 Re: Wyłapywanie kotek do kastracji

Karmiącej kotki też nie miałam, wet może dać coś na zatrzymanie laktacji, ale nie wiem, co. Takie coś znalazłam w necie:
https://www.groomer.com.pl/product-pol- ... -150g.html

A ta kotka z ulicy, może będzie przychodziła na karmienie, byłoby super, gdyby udało się ją złapać!
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 70588
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto sie 13, 2024 5:37 Re: Wyłapywanie kotek do kastracji

No i tego kocura co z nią dokazywał. Dziś o trzeciej biegałam i szukałam co zacz tak wyje i gardluje aż się spać nie da To chyba ten szaraczek co gonił moje kotki i on jest chyba sąsiada co obiecał mi, że go zrobi a jak widać nie zrobił. Będę musiała potajemnie wyłapać i ciachnąć. Zbój od razu sporządniał bez jajek :ryk: Sąsiedzi trochę bezczelnie zostawiają tak te koty, bo wiedzą że ja je kiedyś wykastruje.
Kotka dziś szalała, podkłady podrapane, jeden śmietnik w klatce. Leku nie zjadła więc ewidentnie w szale była. Jak mnie zobaczyła też od razu wycie i walenie głową w kratki. Jednak ten garaż ma same zalety bo jej stamtąd tak nie słychać. Żal mi jej, ale co zrobię. Stanęła słupka i chyba z cycuszkami jest ok. Gorzej, że taki pseudo oswojony kotek nie daje się zagnać do kontenera i posprzątać w klatce jak te bardziej dzikie i wystraszone.

No i mam taką refleksje że program gminy nadal działa a w połowie kwietnia otwarli. To znaczy, że albo było więcej środków na kastrację, albo małe zainteresowanie.

avinnion

 
Posty: 678
Od: Pon paź 23, 2023 10:49

Post » Wto sie 13, 2024 5:50 Re: Wyłapywanie kotek do kastracji

Faktycznie, głupio napisałam z tym kubraczkiem. Mam nadzieję, że ładnie się wygoi.
Kota ['] 12.12.2015 | Krzyś ['] 21.10.2019 | Niunia ['] 24.01.2022 | Chrapek ['] 3.02.2022 | Kokosz ['] 17.02.2023

Zarejestruj się na FaniMani, rób zakupy i wspomagaj przy okazji fundacje!

Wiewiórki i inne ptaki

Katia K.

Avatar użytkownika
 
Posty: 12844
Od: Wto kwi 18, 2006 19:17
Lokalizacja: Lublin

Post » Wto sie 13, 2024 7:43 Re: Wyłapywanie kotek do kastracji

Oby szybko minęła ta kwarantanna! :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 70588
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto sie 13, 2024 12:36 Re: Wyłapywanie kotek do kastracji

Już się nie mogę doczekać. Uznaliśmy z mężem że to jednak nie nasza zguba. Czy pyszczek koci może się zmienić przez rok i głos kota?

Transporterek jej wyjęłam bo znowu rozwałka w klatce. Zamiast tego zrobiłam jej legowisko z kocyka. Aż żal że nie mam jakiegoś ogrodzonego kurnika czy czegoś innego. Tam bym ją trzymała. Może by tak nie swirowala

avinnion

 
Posty: 678
Od: Pon paź 23, 2023 10:49

Post » Wto sie 13, 2024 13:03 Re: Wyłapywanie kotek do kastracji

Ile jeszcze dni musi siedzieć?
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 70588
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto sie 13, 2024 21:00 Re: Wyłapywanie kotek do kastracji

Do 22.08. wcześniej zaliczono jej dzień wyłapany do kastracji jako pierwszy więc u mnie siedzi od dnia drugiego tj dnia zabiegu.

avinnion

 
Posty: 678
Od: Pon paź 23, 2023 10:49

Post » Wto sie 13, 2024 21:36 Re: Wyłapywanie kotek do kastracji

To jeszcze tydzień... Niby niedługo, ale jak kotka tak źle to znosi, to się dłuży... :(
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 70588
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob sie 17, 2024 13:17 Re: Wyłapywanie kotek do kastracji

Kotka albo szaleje albo jest apatyczna. Myślę że pogoda też jej nie służy. Dziś zauważyłam, że ranka wygląda ok, ale wystaje kawałek nitki.
Obrazek

avinnion

 
Posty: 678
Od: Pon paź 23, 2023 10:49

Post » Sob sie 17, 2024 13:54 Re: Wyłapywanie kotek do kastracji

Ojej, to chyba niedobrze, że nitka wystaje? Wet powinien zobaczyć, bo to pewnie trzeba usunać.
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 70588
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob sie 17, 2024 14:11 Re: Wyłapywanie kotek do kastracji

Ja swoim bardziej oswojonym sama normalnie odcinalam jak coś wystawało. Poprzedni wet twierdził że jak schodzi opuchlizna to może się to zdarzyć, że coś wystaje, że to są szwy rozpuszczalne więc u dzikich kotek same odpadną. Jej nikt nie przyjmie dopóki jest na obserwacji.

Acha prawe uszko jest obcięte, według mnie tego w ogóle nie widać, wręcz przypomina uszczerbek po kociej bójce. Nie wiem jak po tym można rozpoznać że ona była robiona

avinnion

 
Posty: 678
Od: Pon paź 23, 2023 10:49

Post » Sob sie 17, 2024 14:27 Re: Wyłapywanie kotek do kastracji

No, trochę widać. Na tyle, że wet się sastanowi, czy nie było sterylki! :ok:
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 70588
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob sie 17, 2024 19:17 Re: Wyłapywanie kotek do kastracji

Dziękuję Jolu za wsparcie. Kotka dziś prawie nic nie zjadła, nawet nie chciała swoich ulubionych kocich kiełbasek. Tylko tak leży. Martwi mnie to. Dziś jest 8 y dzien po zabiegu więc mam nadzieję, że to nie jakieś powikłanie tylko zwykły koci dołek z tęsknoty za światem zewnętrznym.

Moje kotki wszystkie już lepsze, niestety jedna kotka nadal ma biegunkę. Okresowo coś jej ciągle podcieka. Żadne preparaty nie działają z tych co wcześniej wymieniłam. W poniedziałek mamy wizytę u weta. Mam nadzieję że coś doradzi. Widzę, że infekcja średnio trwa trzy tygodnie ale nie wszystkie kotki zachorowały, różnie też to znoszą. Tylko ta jedna ma srajdke z podciekaniem z pupy. Mam nadzieję że się wykuruja i będę mogła je w końcu doszczepic. Najbardziej mi żal tej z biegunką, pupcie ma mega czerwoną i ciągle ja dodatkowo smyra jeziorkiem, co nie pomaga.

avinnion

 
Posty: 678
Od: Pon paź 23, 2023 10:49

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], kasiek1510, Szymkowa i 327 gości