Nulka i goście. Who is who?Nanuk ma dom, Felicja domu szuka!

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw sie 08, 2024 10:35 Re: Nulka, jeże, osy i inni goście. I pustka...

Jak to czytam, to cieszę się, że nie mam ogrodu... :D
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 69994
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw sie 08, 2024 11:11 Re: Nulka, jeże, osy i inni goście. I pustka...

No nie, fajnie jest z tymi ogrodami, tyle niespodzianek :mrgreen: . I zawsze jest coś do roboty gdyby ktoś się nudził :ryk: Ja nie robię nic. Trawę skoszę raz na miesiąc może, albo i rzadziej. I to bez kosza. Szybciej, wygodniej i nawóz od razu się po jakimś czasie zrobi. Tak koszę, a ona, ta skoszona trawa, gdzieś znika. Wiatr rozwiewa, albo co?
Ale każdy ma taki ogród jaki lubi. Ja lubię naturalny :201445 :twisted:
Zaraz, te jelenie mnie naszły.
A może byśmy zorganizowali taki dwu-trzydniowy wypad pod Czarną Górę we wrześniu?
Ja mogę między 16-tym a 22-gim. Jelenie już ryczą. I to jak :strach: !
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19232
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Czw sie 08, 2024 12:09 Re: Nulka, jeże, osy i inni goście. I pustka...

jolabuk5 pisze:Jak to czytam, to cieszę się, że nie mam ogrodu... :D


Jak mieszkałam w bloku, to wieczorami mnóstwo nietoperzy latało....
Tu na letnisku nie widuję ich wcale.

Ogród jest dla "tubylców" , więc kosimy tylko część. Żadnych oprysków, żadnej chemii.
My tu tylko latem , czasem rozszerzonym(kwiecień -październik) mieszkamy, a w pozostałych miesiącach przyjeżdżamy dzikoty dokarmiać. :D

egwusia

Avatar użytkownika
 
Posty: 5159
Od: Pt paź 10, 2008 15:17
Lokalizacja: Chojnice

Post » Czw sie 08, 2024 19:25 Re: Nulka, jeże, osy i inni goście. I pustka...

czitka pisze:(...)
A może byśmy zorganizowali taki dwu-trzydniowy wypad pod Czarną Górę we wrześniu?
Ja mogę między 16-tym a 22-gim. Jelenie już ryczą. I to jak :strach: !

Są jeszcze miejsca na tej wycieczce? Można się zapisać?

Wojtek

 
Posty: 27923
Od: Śro wrz 03, 2003 3:43
Lokalizacja: Warszawa - Birmanowo

Post » Czw sie 08, 2024 19:36 Re: Nulka, jeże, osy i inni goście. I pustka...

Wojtek pisze:
czitka pisze:(...)
A może byśmy zorganizowali taki dwu-trzydniowy wypad pod Czarną Górę we wrześniu?
Ja mogę między 16-tym a 22-gim. Jelenie już ryczą. I to jak :strach: !

Są jeszcze miejsca na tej wycieczce? Można się zapisać?

Tak tak, oczywiście, jeszcze są 8)
A tak serio, to gdyby kilka osób się zdecydowało, mógłby być bardzo fajny wyjazd, rykowisko to fantastyczna przygoda. Poczekamy, zobaczymy.
Wróciłam przed chwilą z ogrodu, przyszła właśnie Nulka i siedzi na Pytonie.
ObrazekObrazek
Jeść nie chciała. Tylko na deser przyszła, czyli pastę Miamor.
Ja już podejrzliwie na nią patrzę. Czy nie chora, a gdzie była, a dlaczego nie je... :roll:
Po deszczach ma takie dziwnie uczesane futerko z prześwitami.
Czeka na kogoś na tym Pytonie? I dlaczego ogonek ma zawinięty tak a nie inaczej?
Nie wygląda źle chyba...
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19232
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Czw sie 08, 2024 19:59 Re: Nulka, jeże, osy i inni goście. I pustka...

Przyszła na wieczorną pogawędkę przy kawie. Ot, taki rytuał.

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw sie 08, 2024 20:43 Re: Nulka, jeże, osy i inni goście. I pustka...

czitka pisze:
Wojtek pisze:
czitka pisze:(...)
A może byśmy zorganizowali taki dwu-trzydniowy wypad pod Czarną Górę we wrześniu?
Ja mogę między 16-tym a 22-gim. Jelenie już ryczą. I to jak :strach: !

Są jeszcze miejsca na tej wycieczce? Można się zapisać?

Tak tak, oczywiście, jeszcze są 8)
A tak serio, to gdyby kilka osób się zdecydowało, mógłby być bardzo fajny wyjazd, rykowisko to fantastyczna przygoda. Poczekamy, zobaczymy.
Wróciłam przed chwilą z ogrodu, przyszła właśnie Nulka i siedzi na Pytonie.
ObrazekObrazek
Jeść nie chciała. Tylko na deser przyszła, czyli pastę Miamor.
Ja już podejrzliwie na nią patrzę. Czy nie chora, a gdzie była, a dlaczego nie je... :roll:
Po deszczach ma takie dziwnie uczesane futerko z prześwitami.
Czeka na kogoś na tym Pytonie? I dlaczego ogonek ma zawinięty tak a nie inaczej?
Nie wygląda źle chyba...

Ładnie się prezentuje! A jada pewnie u Silvera :ok:
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 69994
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw sie 08, 2024 22:38 Re: Nulka, jeże, osy i inni goście. I pustka...

Nuleczka jest naprawdę piękna. Wygląda dobrze.
Ale rozumiem Twoje obawy, bo ja też tak czasami patrzę na Micię, czy leży z dobrą miną czy nie, czy nie ma oczu smutnych, patrzę jak je czy nic nie boli w pysiu i w kuwecie podglądam dyskretnie też.
Myślę że Nulkę ktoś jeszcze dokarmia, poza tym na bank poluje.

Silverblue

 
Posty: 5944
Od: Sob lut 10, 2024 18:51
Lokalizacja: Zabrze

Post » Pt sie 09, 2024 7:14 Re: Nulka, jeże, osy i inni goście. I pustka...

Piekna Nulcia
Żadne niebo nie będzie niebem, jeśli nie powitają mnie w nim moje koty.

Myszorek

 
Posty: 5100
Od: Czw sie 08, 2019 8:34

Post » Pt sie 09, 2024 18:06 Re: Nulka, jeże, osy i inni goście. I pustka...

Wygląda jakoś mniej puchato niż zwykle. A to nie są wyłysienia? Chyba, że dopiero teraz wyliniała .....

aga66

 
Posty: 6797
Od: Nie mar 05, 2017 18:46

Post » Pt sie 09, 2024 20:07 Re: Nulka, jeże, osy i inni goście. I pustka...

Nie, to nie wyłysienia, Nulka ma taki biały podszerstek. Ona zrzuciła sporo futra w czasie tych upałów, a latem dodatkowo zawsze robi się bardziej szczuplejsza, pasie się w zimie. Dzisiaj była kilka razy, jadła, wygląda, że wszystko ok. I okazało się rano, że śpi w piwnicy, tam jest Hilton przyziemny. Pan, który naprawia moje biedne schody przychodzi rano i z piwnicy zabiera swoje narzędzia a tam zaspana Nulka. Oczywiście uciekła ale na taras, na śniadanko. Ja już sama nie wiem, za bardzo się chyba przyglądam Nuli. Bo gdyby, odpukać, cokolwiek, to nie mam szans pomocy. Nawet kontenera nie mam, bo i po co. Wszystkie, które były zostały w lecznicach po ostatnich wizytach, tych ostatnich ostatnich... Nigdy żaden mój kot nie był wożony w kontenerze, w którym... nie, nie mogę nawet pisać...
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19232
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Pt sie 09, 2024 20:34 Re: Nulka, jeże, osy i inni goście. I pustka...

czitka pisze:Nie, to nie wyłysienia, Nulka ma taki biały podszerstek. Ona zrzuciła sporo futra w czasie tych upałów, a latem dodatkowo zawsze robi się bardziej szczuplejsza, pasie się w zimie. Dzisiaj była kilka razy, jadła, wygląda, że wszystko ok. I okazało się rano, że śpi w piwnicy, tam jest Hilton przyziemny. Pan, który naprawia moje biedne schody przychodzi rano i z piwnicy zabiera swoje narzędzia a tam zaspana Nulka. Oczywiście uciekła ale na taras, na śniadanko. Ja już sama nie wiem, za bardzo się chyba przyglądam Nuli. Bo gdyby, odpukać, cokolwiek, to nie mam szans pomocy. Nawet kontenera nie mam, bo i po co. Wszystkie, które były zostały w lecznicach po ostatnich wizytach, tych ostatnich ostatnich... Nigdy żaden mój kot nie był wożony w kontenerze, w którym... nie, nie mogę nawet pisać...

W razie w - mam kontener

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt sie 09, 2024 21:09 Re: Nulka, jeże, osy i inni goście. I pustka...

Może rzeczywiście patrz na Nulkę trochę spokojniej? Na razie nic jej nie jest i oby tak było nadal. Nie ma co wypatrywac jakichś pierwszych sygnałów, skoro i tak nie masz szans zareagować. A Nulka może jeszcze wiele lat byc zdrowa, nie stresuj się z góry.
I jeszcze jedno. Kot chory w pewnym momencie bywa tak chory, że albo sam przycjhodzi po pomoc, albo nie jest w stanie uciec. Miałam tak z Mini, kiedy była malutka i zachorowała, podobnie było z Dixi. Martwienie się z góry o to, co może być to dobry sposób na podnoszenie sobie poziomu stresu i tylko to.
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 69994
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt sie 09, 2024 22:13 Re: Nulka, jeże, osy i inni goście. I pustka...

Przynajmniej wyjaśniła się zagadka gdzie Nulka śpi. :D I nawet jadła u Ciebie, bardzo ładnie. Nulka na pewno czuje się dobrze i oby tak było cały czas :ok:
I dokładnie tak jak Jola napisała, musimy się starać nie martwić na zapas bo to nam nie wychodzi na dobre. Ja też się za dużo martwię i staram się szybko te myśli odpędzać. Nie zawsze wychodzi ale próbuję :201461

Silverblue

 
Posty: 5944
Od: Sob lut 10, 2024 18:51
Lokalizacja: Zabrze

Post » Pt sie 09, 2024 22:26 Re: Nulka, jeże, osy i inni goście. I pustka...

Tak, oczywiście Jolu, masz rację, ja już mam teraz jakąś nerwicę lękową o zdrowie kota, bez sensu.
Silverblue, też doskonale rozumiem Twoją troskę na zapas. Ale masz możliwość pomocy Mici w razie niedyspozycji, oczywiście odpukać milion razy. Ja jestem bez szans :roll: . Głaski dla ślicznej Seniorki!
Marysiu, dziękuję za propozycję, gdyby, znowu odpukać- mam troszkę bliżej kontenery, wszyscy sąsiedzi zakoceni, ale różnie bywa.
Wracając do Nulki, całkiem zdrowej, to dzisiaj rano wpadła na sygnale bolioliboli do domu i wstawaj, szybko, alarm, obcy wszedł do piwnicy! Bo codziennie wstaję przed panem naprawiającym schody, a dzisiaj dałam sobie wolne. Musiało ją to sporo samozaparcia kosztować, nie była na włościach od bardzo dawna. Mądra Nulka! :201461
I żeby nie było tak ponuro i apokaliptycznie, to pojechałam dla Nuli do bardzo dobrego sklepu po równie bardzo dobre, świeże mięso. Poprosiłam o zmielenie, Nulka uwielbia mielone. Pół kilo. Podam, podzielę, zamrożę.
Niosę do ogrodu, wołam, zapraszam. Nawet takie kulki z mięsa porobiłam, tak lubi.
Powąchała, liznęła, coś tam do pysia wzięła i pyta: a gdzie serduszka? :twisted:
Ok, niedobre. To postanowiłam zrobić sobie z tego mięsa mielone kotlety.
Mięso do miski, przyprawy, jajko, cebulka, klasycznie, tak jak trzeba. I jeszcze na końcu bułka tarta, tak lubię. Sięgnęłam do szafki, jest! To sypiemy!
Ale to nie była tarta bułka, to była....kawa. Mielona :201416 .
Gesslerowa by nie wymyśliła.
Obiady wydaję jutro od 13-tej. Zapraszam :smokin: .
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19232
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 123 gości