Nigdy więcej kota! A jeśli już, to na pewno nie rudy...

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto lip 30, 2024 13:42 Re: Nigdy więcej kota! A jeśli już, to na pewno nie rudy...

Utrudniasz kotełkowi życie ;)
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 88323
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Śro lip 31, 2024 6:49 Re: Nigdy więcej kota! A jeśli już, to na pewno nie rudy...

zuza pisze:Utrudniasz kotełkowi życie ;)


Ale jak! Marlonek, jako powszechnie znany przedstawiciel potomków rasy będących rzekomymi potomkami szopów praczy ze stanu Maine ubóstwia bawić się wodą. Przy czym sednem słowa "zabawa" jest w jego rozumieniu wychlustanie połowy wody z miski na podłogę, a w pozostałej części pozostawienie takiej ilości brudu, żeby nikomu nie przyszło nawet do głowy kota tym napoić. Micha z wodą stoi w naszych stałych i tymczasowych rezydencjach wyłącznie pro forma. Kot pije z wanny, kuchennego kranu, a najchętniej ostatnio z prysznica. Pakuje się bezceremonialnie zażywającemu kąpieli do brodzika i nie zważając na to, że mu się na uszy i rude czółko leje, wywala jęzor i chciwie gorące krople chłepce 8O
No i razu pewnego, po tym, jak TŻ nocą na mokrych płytkach zrobił podwójnego Axla z potrójnym Tullupem, obił atawistyczne resztki po małpich przodkach w miejscu, gdzie plecy szlachetną nazwę tracą i wypowiedział parę słów, których finezja zadziwiłaby niejednego menela, obwinił mnie o mordercze skłonności MOJEGO kota i zagroził pozwem, oczywiście zaraz po tym jak doleci z Tirany samolotem, bo złamane kończyny uniemożliwią mu powrót do domu Włóczykijką, miska z wodą na noc ląduje... tak, nie mylicie się, w brodziku. Marlonowi to nie przeszkadza. Wychlustuje wodę z tym samym upodobaniem, jak w kuchni. Muszkieterkowi wadzi, bo w brodziku zwykł był sobie urządzać drzemki. Klimat naszej miejscówki jest dość specyficzny, bowiem w dzień dusza z ciała usiłuje wyparować, za to nocą temperaturka sobie spada do 21 stopni i klima przestaje być nieodzowna, otwarte okno z moskitierą wystarcza, ale obficie obrośnięty tkanką tłuszczową kudłaty Muszkieterek i tak uznaje, że jest mu za ciepło i się w łazience chroni.

Sigrid

 
Posty: 6934
Od: Śro lip 30, 2003 16:54
Lokalizacja: Praga (Południe, nie czeska niestety)

Post » Śro lip 31, 2024 6:59 Re: Nigdy więcej kota! A jeśli już, to na pewno nie rudy...

Wystraszyła się Pokraka ;)

Obrazek
Obrazek

Sigrid

 
Posty: 6934
Od: Śro lip 30, 2003 16:54
Lokalizacja: Praga (Południe, nie czeska niestety)

Post » Śro lip 31, 2024 7:03 Re: Nigdy więcej kota! A jeśli już, to na pewno nie rudy...

A "Francuza" nic nie rusza ;)

Obrazek

Sigrid

 
Posty: 6934
Od: Śro lip 30, 2003 16:54
Lokalizacja: Praga (Południe, nie czeska niestety)

Post » Śro lip 31, 2024 14:42 Re: Nigdy więcej kota! A jeśli już, to na pewno nie rudy...

Pokraka, też coś!

Cudne chłopaki! Zazdroszczę balkonu :)
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 88323
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Śro lip 31, 2024 15:46 Re: Nigdy więcej kota! A jeśli już, to na pewno nie rudy...

zuza pisze:Pokraka, też coś!

Cudne chłopaki! ...


Właśnie :ok:

egwusia

Avatar użytkownika
 
Posty: 5165
Od: Pt paź 10, 2008 15:17
Lokalizacja: Chojnice

Post » Śro lip 31, 2024 15:53 Re: Nigdy więcej kota! A jeśli już, to na pewno nie rudy...

A tu rudy w oczekiwaniu na śniadanie

Obrazek
oraz, dzikoty śniadajace :mrgreen:

Obrazek

egwusia

Avatar użytkownika
 
Posty: 5165
Od: Pt paź 10, 2008 15:17
Lokalizacja: Chojnice

Post » Śro lip 31, 2024 17:14 Re: Nigdy więcej kota! A jeśli już, to na pewno nie rudy...

Co tu tak rudo? ;)

Wojtek

 
Posty: 27924
Od: Śro wrz 03, 2003 3:43
Lokalizacja: Warszawa - Birmanowo

Post » Wto sie 06, 2024 22:42 Re: Nigdy więcej kota! A jeśli już, to na pewno nie rudy...

Wojtek pisze:Co tu tak rudo? ;)


Powiedziałabym, że nazwa wątku zobowiązuje ;)

Egwusia - Dyniek kwitnie :1luvu:

A my powoli musimy się zbierać. Aramis rozochocił się tak, że już teraz wskakuje nie tylko na pusty balkon sąsiadów, ale garnie się nawet do przesiadujących się tam ludzi.
A Marlon przed chwilą skorzystał z chwili nieuwagi. Długo z zaangażowaniem studiował stateczek widoczny na zdjęciu. A kiedy odbieraliśmy Muszkieterka z rąk Hiszpanów, zeżarł jaszczurkę, która towarzyszyła nam na balkonie od miesiąca :placz: Morderczy smarcoon :evil: Mam nadzieję, że się choć nie otruje :strach:

Sigrid

 
Posty: 6934
Od: Śro lip 30, 2003 16:54
Lokalizacja: Praga (Południe, nie czeska niestety)

Post » Śro sie 07, 2024 8:16 Re: Nigdy więcej kota! A jeśli już, to na pewno nie rudy...

Całą zeżarł?

U mnie Trisha(*), a teraz Tobiś łapią i przynoszą żaby.
Zdarzało się, że udko onych bywało podgryzione :strach: .
A w czasach jak "dziecko" miało fretkę (*), to już bywało całkiem :mrgreen: często.

egwusia

Avatar użytkownika
 
Posty: 5165
Od: Pt paź 10, 2008 15:17
Lokalizacja: Chojnice

Post » Śro sie 07, 2024 8:23 Re: Nigdy więcej kota! A jeśli już, to na pewno nie rudy...

Dyniek kwitnie, ale nie daje się czesać.
I wycinać kołtunów też nie.

A jak przywiozłam Go to u groomerki trzymałam go i nawet nie próbował się bronić jak go strzygła.

Może to jednak znaczyć, że już jest u siebie, i nie pozwala sobie w kaszę dmuchać :) .
Więc bardzo nie narzekam.

egwusia

Avatar użytkownika
 
Posty: 5165
Od: Pt paź 10, 2008 15:17
Lokalizacja: Chojnice

Post » Śro sie 07, 2024 19:06 Re: Nigdy więcej kota! A jeśli już, to na pewno nie rudy...

Dyniek na zdjęciu wyraźnie oburzony, że jeszcze tego śniadania nie ma :)

aania

 
Posty: 3262
Od: Pt lis 11, 2005 22:48

Post » Śro sie 07, 2024 23:17 Re: Nigdy więcej kota! A jeśli już, to na pewno nie rudy...

egwusia pisze:Całą zeżarł?


Calutką :placz:

Obrazek


Już się do niej przywiązałam. I dałam jej imię. Alicja... A ta maupa wpierniczyła ją ze smakiem :roll:

Sigrid

 
Posty: 6934
Od: Śro lip 30, 2003 16:54
Lokalizacja: Praga (Południe, nie czeska niestety)

Post » Czw sie 08, 2024 8:03 Re: Nigdy więcej kota! A jeśli już, to na pewno nie rudy...

No doprawdy,
Może zazdrosny był o Alicję?

Tu masz Tobisia z żabką, widać tylko łapkę wystającą z pyska, ale chłopak przynosi i zostawia. Szczęśliwie całe i żywe . A - I te żaby wrzeszczą. :strach:
Obrazek

egwusia

Avatar użytkownika
 
Posty: 5165
Od: Pt paź 10, 2008 15:17
Lokalizacja: Chojnice

Post » Czw sie 08, 2024 9:04 Re: Nigdy więcej kota! A jeśli już, to na pewno nie rudy...

Obawiam się, że jest po prostu taki jak ja :oops: Skonsumuje każdą potrawę, która jest egzotyczna :roll: (mózgu żywej małpy nie zjem i od niedawna nie tknę homara, po tym jak przeczytałam, jak potwornie cierpią podczas gotowania. Znajomy szef kuchni zapewniał mnie wcześniej, że one spokojnie zasypiają w wolno podgrzewającej się wodzie, nie mam pojęcia jaka głupota skłoniła mnie do tego, żeby w to uwierzyć. Raków wrzucanych do wrzątku z założenia nie tykałam).
Przypominam, że Ojciec Chrzestny ma jeszcze na swoim koncie cykadę i usiłował zjeść skorpiona :strach:

Na ropuchę polowały onegdaj Kitek z Alienem. Żałość brało patrzeć, jak się do tego brały. Przysięgam, że jej rechot był szyderczy. Ale zabawy miały na godzinę, ropucha bawiła się równie dobrze uskakując o metr w ostatniej chwili. A te dwa niepełnosprytne matołki spoglądały na siebie z bezbrzeżnym zdziwieniem: jak to się mogło stać? :ryk:

Sigrid

 
Posty: 6934
Od: Śro lip 30, 2003 16:54
Lokalizacja: Praga (Południe, nie czeska niestety)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Gosiagosia i 64 gości