InkaPigulinka [*] 62 DT im. Pigułki, Psota i Inki pomocys.88

Katarzynka01 pisze:A sąsiedzi?
Przykra sytuacja.
A jednak bałabym się zostawić kota (i w ogóle mieszkanie) pod opieką zupełnie obcej osoby, a że ta osoba napisze sobie "catsitter" to nic nie znaczy (zwłaszcza po tym, co spotkało Never).
A może ktoś z Wrocławia, z forum, za część tej kwoty? Bo ceny, które podajesz są zupełnie z ksieżyca

Jeszcze jutro będę rozmawiać z sąsiadami, może się zgodzą. Fundacja na razie nie ma pomysłów, prezeska w pracy za granicą, pisałam dziś jeszcze do osoby odpowiedzialnej za adopcje. Zobaczymy.

Na jednej ze stron swoje usługi proponują m.in. nastolatki. Jakoś nie do końca dowierzam wiedzy i odpowiedzialności 15- i 16-latek.
Zdecydowanie wolałabym, żeby ktoś u mnie zamieszkał na stałe.
A na tej: https://petsy.pl/search/?type=ACCOMMODA ... ts=&page=1 ceny kosmiczne.
Bastet polecała swoją znajomą, zobaczę.

Mogę tylko potrzymać kciuki żeby się udało.

MaryLux pisze:Na jednej ze stron swoje usługi proponują m.in. nastolatki. Jakoś nie do końca dowierzam wiedzy i odpowiedzialności 15- i 16-latek.
Zdecydowanie wolałabym, żeby ktoś u mnie zamieszkał na stałe.
A na tej: https://petsy.pl/search/?type=ACCOMMODA ... ts=&page=1 ceny kosmiczne.
Bastet polecała swoją znajomą, zobaczę.

Chyba też nie zdecydowałabym się na opiekę nastolatki, zwłaszcza, że w grę wchodzi podawanie lekarstwa.

Mary, a rozważasz może skrócenie wyjazdu? Tydzień, 10 dni... Na ile starczy zebranych pieniędzy na petsitting?

Oby sąsiedzi się zgodzili albo córka aania, najlepsza i najbezpieczniejsza opcja.

madrugada pisze:Mary, a rozważasz może skrócenie wyjazdu? Tydzień, 10 dni... Na ile starczy zebranych pieniędzy na petsitting?

Nie. O skróceniu wyjazdu nie ma mowy. Do wyboru jest wyjazd na 2 tygodnie lub rezygnacja: to sanatorium, nie wczasy, zabiegi przez tydzień nic nie dadzą poza konkretnym wydatkiem. Żeby pobyt sanatoryjny był skuteczny dla zdrowia, musi trwać min. 2 tygodnie.

No tak, masz rację.

madrugada pisze:No tak, masz rację.

Ojej. Tyle lat się wybieram do Wrocławia i mogłabym mieć nocleg na dwa tygodnie :placz:

zwrot samych liczników , opieka nad kotem to jak za darmo. Na dodatek lokum na wyłączność :placz:

o ile bym je dostała, ale marzyć można. Aż sie dziwię, że nie ma chętnych na taki układ.

Gdyby kot był zdrowy można by pomyśleć nad hotelikiem, ale to byłyby horrendalne pieniądze, bo koty chore są liczone „extra”.

Jejku, oby się udało. Trzymam kciuki !

Gdyby Fel był zdrowy, fundacja na pewno by to ogarnęła - na pewno pytali różnych wolontariuszy. Rok temu ślicznie się udało znalezienie przedszkola dla Giny i Pestki na całe 3 tygodnie.