InkaPigulinka [*] 62 DT im. Pigułki, Psota i Inki pomocys.88

MaryLux pisze:Szczerze mówiąc jestem załamana. Nikt nie może się zająć Felkiem. Bo na zbyt długo chcę jechać, bo coś tam innego. Profesjonalni petsitterzy są za drodzy jak na moje możliwości (proszę, nie tłumaczcie mi powodów takich a nie innych cen - to nie zmieni możliwości mojego portfela). Nikt nie może go wziąć na dwa tygodnie, a nawet przychodzenie do niego jest zbyt trudne (pytałam kilku osób). Wysłanie do fundacyjnego kocińca jest bez sensu - straciłby wszystko, co udało się nam wspólnie osiągnąć.
No to nie pojadę nigdzie. Szkoda.

Nie rozumiem postępowania fundacji, przecież to ich kot nie Twój. A gdybyś tak niespodziewanie trafiła do szpitala (tfu, tfu, odpukać) to też by nikt się nie mógł zając kotem i siedziałby sam, zamknięty np przez miesiąc.
Za profesjonalną opiekę tez raczej nie Ty powinnaś płacić wg mnie.

No własnie, jeśli fundacja nie moze zapewnić wolontariusze, może mogłaby sie dorzucić do opłacenia petsittera?
Ale oni pewnie zaproponują tylko zabranie Felka na ten czas do klatki.

Powiem szczerze: po raz pierwszy się zdarza taka sytuacja, czuję się z tym źle

MaryLux pisze:Powiem szczerze: po raz pierwszy się zdarza taka sytuacja, czuję się z tym źle

A kto by się nie czuł

Mnie właściwie tylko raz była potrzebna opieka nad tymczasowymi maluchami i to czwórką, ale stowarzyszenie postarało się o zastępczy domek.

mir.ka pisze:
MaryLux pisze:Powiem szczerze: po raz pierwszy się zdarza taka sytuacja, czuję się z tym źle

A kto by się nie czuł

Mnie właściwie tylko raz była potrzebna opieka nad tymczasowymi maluchami i to czwórką, ale stowarzyszenie postarało się o zastępczy domek.

W zeszłym roku też potrzebowałam opieki dla Giny i Pestki, na 3 pełne tygodnie, dostałam bez dyskusji

Maryś, jakoś to się rozwiąże, mam nadzieję, że znajdzie się opcja optymalna, dla Ciebie i dla Fela.
Pięknie forum zareagowało na wątek, który założyła madrugada, ale doskonale rozumiem, że to trudna sytuacja dla Ciebie :roll:

. Nic tu nie jest proste, cała sytuacja w ogóle jest trudna, znam to od kilkunastu lat.
A tak swoją drogą, patrzę na te stawki petsitterów i

. Rozumiem, że bywa zwierzę trudne, agresywne, kłopotliwe, duże, nie wiem jakie jeszcze, że trzeba dojechać itd. Ale kwota, która wyszła za dwa tygodnie dochodzenia do Fela to czysty biznes, kurczę, ale czasy...
Zobacz sama, jak to się ma do Twojej ciężkiej pracy oprowadzania wycieczek :strach:

czitka pisze:Maryś, jakoś to się rozwiąże, mam nadzieję, że znajdzie się rozwiązanie optymalne, dla Ciebie i dla Fela.
Pięknie forum zareagowało na wątek, który założyła madrugada, ale doskonale rozumiem, że to trudna sytuacja dla Ciebie . Nic tu nie jest proste, cała sytuacja w ogóle jest trudna, znam to od kilkunastu lat.
A tak swoją drogą, patrzę na te stawki petsitterów i . Rozumiem, że bywa zwierzę trudne, agresywne, kłopotliwe, duże, nie wiem jakie jeszcze, że trzeba dojechać itd. Ale kwota, która wyszła za dwa tygodnie dochodzenia do Fela to czysty biznes, kurczę, ale czasy...
Zobacz sama, jak to się ma do Twojej ciężkiej pracy oprowadzania wycieczek

I równie nielekkiej pracy przy nauczaniu dzieci, najczęściej problemowych (te, które nie mają problemów, radzą sobie na ogół samodzielnie).

Jakos wszystko, co dotyczy zwierząt, jest drogie - wet, leki, karma, okazuje się, ze opieka też.

jolabuk5 pisze:Jakos wszystko, co dotyczy zwierząt, jest drogie - wet, leki, karma, okazuje się, ze opieka też.

Niechby było i drogie, ale wkurza dysproporcja między cenami usług dla ludzi i usług dla zwierząt. Jedna z moich ulubionych turystek dorabia jako opiekunka dla dzieci - zarabia mniej niż petsitter, a ze swojej stawki jest naprawdę zadowolona, nie ma stawki minimalnej

No właśnie, a przeciez z dzieckiem jest trudniej!

A sąsiedzi?
Przykra sytuacja.
A jednak bałabym się zostawić kota (i w ogóle mieszkanie) pod opieką zupełnie obcej osoby, a że ta osoba napisze sobie "catsitter" to nic nie znaczy (zwłaszcza po tym, co spotkało Never).
A może ktoś z Wrocławia, z forum, za część tej kwoty? Bo ceny, które podajesz są zupełnie z ksieżyca

A ta opieka to na umowę? i czy wszyscy mają takie wysokie stawki?

To prawda, ceny z kosmosu.Nalozyc jedzenie, umyć miseczki, wymienić wodę,sprzątnąć kuwetę. Pogłaskać, pogadać, posiedzieć. Wiem że to czas, ale nie jest to jakieś mega absorbujące ani męczące.

Silverblue pisze:To prawda, ceny z kosmosu.Nalozyc jedzenie, umyć miseczki, wymienić wodę,sprzątnąć kuwetę. Pogłaskać, pogadać, posiedzieć. Wiem że to czas, ale nie jest to jakieś mega absorbujące ani męczące.

I nie wymaga specjalistycznej wiedzy. A może na fixly poszukać?
Tu jest jakaś strona z google. Ceny np. 23 zł za dzień. :ok:

https://yoopies.pl/petsitter/wroclaw

Albo tutaj. Wizyty domowe od 35 zł
https://petsy.pl/opieka-nad-kotem/wroclaw/

Pytałam moje dziecię, ma się zastanowić, bo dziś troszkę nie teges była z myśleniem - obronę miała magistra

ale myślę że do poniedziałku da znać, bo po obronie wsiadła w pociąg i pojechała się cieszyć do Warszawy

InkaPigulinka [*] 62 DT im. Pigułki, Psota i Inki pomocys.88

Kto przegląda forum