Rude jest piękne....♥♥♥♥ cz.38 - 16 urodziny Rudzi :)))

mir.ka pisze:
Silverblue pisze:Brawo Elenka, tak trzymaj:) 4 tygodnie to długo. Dobrze że Tofik wszystko zjada, przynajmniej nic się nie zmarnuje. Ja dziś sprzątając koło Mici miseczki doszłam do wniosku że tym co ona rozrzuca wokół miski to jeszcze jednego kota by się wykarmiło..

A to Micia uważa, że to co wyrzuciła z miseczki jest już niejadalne? Elenka często je poza miseczką, wyjmuje jedzenia, kładzie obok i dopiero zjada.

Tak, właśnie tak uważa. Mięsko owszem, mięsko się wyciąga z miski i je, ale jak mokra karma wypadnie to leży i schnie

Silverblue pisze:
mir.ka pisze:
Silverblue pisze:Brawo Elenka, tak trzymaj:) 4 tygodnie to długo. Dobrze że Tofik wszystko zjada, przynajmniej nic się nie zmarnuje. Ja dziś sprzątając koło Mici miseczki doszłam do wniosku że tym co ona rozrzuca wokół miski to jeszcze jednego kota by się wykarmiło..

A to Micia uważa, że to co wyrzuciła z miseczki jest już niejadalne? Elenka często je poza miseczką, wyjmuje jedzenia, kładzie obok i dopiero zjada.

Tak, właśnie tak uważa. Mięsko owszem, mięsko się wyciąga z miski i je, ale jak mokra karma wypadnie to leży i schnie

jak była niesmaczna to zasługuje na wyrzucenie :mrgreen:

Oczywiście, w ogóle to zaszczyt że koci nos raczył ją powąchać a język wywalić z miseczki

I na nic moje pogadanki że są koty które w ogóle nie mają co jeść. :roll:

Elenka nadal nie ma ochoty na następna wizytę u weta i dobrze. Wprawdzie w tym tygodniu przez dwa dni wolała swoją karmę niż tę co dostawały pozostałe, ale jadła z apetytem. Szczególny apetyt ma na smaczki, przychodzi do kuchni, siada na kocim stoliku i cichutko prosi -miau, daj smaczka z kurczaczka. Nadal nie kaszle, czyli wizyta jeszcze nie będzie potrzebna, a ja ją chyba połączę z kontrolnym badaniem krwi na tarczycę, bo termin już się zbliża, a po co ją niepotrzebnie wozić dwa razy i dodatkowo stresować.

Dobry pomysł, Elenka i tak ma dużo wizyt u weta! :ok:

Pewnie że tak! Skoro Elenka ma dobre samopoczucie a za wetem nie tęskni, to lepiej upiec dwie pieczenie na jednym ogniu :ok:

Silverblue pisze:Oczywiście, w ogóle to zaszczyt że koci nos raczył ją powąchać a język wywalić z miseczki I na nic moje pogadanki że są koty które w ogóle nie mają co jeść.

To trzeba dawać cos smaczniejszego...wg kota

jolabuk5 pisze:Dobry pomysł, Elenka i tak ma dużo wizyt u weta!

Biedna jest z tym leczeniem, ale niestety tak trzeba

Silverblue pisze:Pewnie że tak! Skoro Elenka ma dobre samopoczucie a za wetem nie tęskni, to lepiej upiec dwie pieczenie na jednym ogniu

Zawsze to jedna wizyta mniej, choć dla mnie jednorazowo większy wydatek.

To prawda , wizyta może być dwa w jednym, ale wydatki się nie zmniejszą przez to :lol:

Za to czasu mniej zużyjesz, to też sie liczy!

mir.ka pisze:
MB&Ofelia pisze:A co to za syropek na stawy?

taki https://zooart.com.pl/product-pol-18940 ... query_id=2
nie wspominałam Ci o nim? kilku osobom polecałam, bo widzę efekty po Rudzi, a ona go dostaje z zalecenia naszego weta.

No właśnie nie przypominam sobie, ale może nie pamiętam. Teraz postaram się zapamiętać.

MB&Ofelia pisze:
mir.ka pisze:
MB&Ofelia pisze:A co to za syropek na stawy?

taki https://zooart.com.pl/product-pol-18940 ... query_id=2
nie wspominałam Ci o nim? kilku osobom polecałam, bo widzę efekty po Rudzi, a ona go dostaje z zalecenia naszego weta.

No właśnie nie przypominam sobie, ale może nie pamiętam. Teraz postaram się zapamiętać.

w razie czego to pamiętaj, że to Rudza dostaje

Balkoning

Odpoczywamy

Rude jest piękne....♥♥♥♥ cz.38 - 16 urodziny Rudzi :)))

Kto przegląda forum