Księżniczka Ofelia i Mała czarna Carmen IX-apelka i nereczki

Nul pisze:
Silverblue pisze:Ciorna, Ciorna! Mam tego telefona dla Ciebie! Nie wszystkie koty zmieściły się w szybkim wybieraniu, ale resztę masz w kontaktach. Tylko schowaj go szybko do tej szuflady coby Duża nie znalazła!! Micia.

Miau! Trikotum też jest! Miau! Ciorna, korzystaj!

A jakże, nic tylko dzwonić :ok:

Silverblue pisze:
Nul pisze:
Silverblue pisze:Ciorna, Ciorna! Mam tego telefona dla Ciebie! Nie wszystkie koty zmieściły się w szybkim wybieraniu, ale resztę masz w kontaktach. Tylko schowaj go szybko do tej szuflady coby Duża nie znalazła!! Micia.

Miau! Trikotum też jest! Miau! Ciorna, korzystaj!

A jakże, nic tylko dzwonić

Najlepszy jest ten TOZ pod 0 :ryk:

Miau. Zatelefonię późmniej bo właśmnie było brykanko i chyba po brykanku trośku popusiam. Zieeew!
Mała Ciorna Carmen

brykajcie Koteczki na zdrowie :1luvu:

Mam pytanie.
Jak długo bawią się/ bawiły wasze 12-letnie koty?

Zalecenie behawiorysty - wybawiać Carmen, kilka razy dziennie po 5 minut. Taaa... Po 5 minutach zwykle Ciorna dopiero zaczyna się rozbrykiwać. Zabawa trwa co najmniej 10 minut, a czasami po 30 minutach odpadam ja, a nie kot! Ona by jeszcze bawiła się dalej! Jakby była małym kociakiem!
Czy tylko ja mam taki koci ewenement?

Yyy... Ja nie mam/miałam takiego ewenementa... Nasze zabawy teraz to czatowanie przy mysiej dziurze (okienku piwnicznym)... Hm, trochę zazdroszczę, że się kotu chce ruszać!

Ale energiczna ta Ciorna naprawdę:) To ja nawet bym nie miała siły pół godziny kota wybawiać

Ale znałam też kiedyś taką kotkę która mimo swojego wieku brykała właśnie jak kociak, a to frędzel od narzuty dopadła, a to coś na łóżku i też jak się rozkręciła to końca nie było:)

MB&Ofelia pisze:Mam pytanie.
Jak długo bawią się/ bawiły wasze 12-letnie koty?

Zalecenie behawiorysty - wybawiać Carmen, kilka razy dziennie po 5 minut. Taaa... Po 5 minutach zwykle Ciorna dopiero zaczyna się rozbrykiwać. Zabawa trwa co najmniej 10 minut, a czasami po 30 minutach odpadam ja, a nie kot! Ona by jeszcze bawiła się dalej! Jakby była małym kociakiem!
Czy tylko ja mam taki koci ewenement?

Nie. Marlon się też tak potrafi rozbrykać. Z tym, że na szczęście w brykanie angażuje Aramisa, a nie mnie.
A potem mój opiekujący się ostatnio kociastymi przyjaciel relacjonuje: koty zrobiły imprezkę. włączyły telewizor i wywaliły wszystko ze stołu :roll:

Sigrid pisze:
MB&Ofelia pisze:Mam pytanie.
Jak długo bawią się/ bawiły wasze 12-letnie koty?

Zalecenie behawiorysty - wybawiać Carmen, kilka razy dziennie po 5 minut. Taaa... Po 5 minutach zwykle Ciorna dopiero zaczyna się rozbrykiwać. Zabawa trwa co najmniej 10 minut, a czasami po 30 minutach odpadam ja, a nie kot! Ona by jeszcze bawiła się dalej! Jakby była małym kociakiem!
Czy tylko ja mam taki koci ewenement?

Nie. Marlon się też tak potrafi rozbrykać. Z tym, że na szczęście w brykanie angażuje Aramisa, a nie mnie.
A potem mój opiekujący się ostatnio kociastymi przyjaciel relacjonuje: koty zrobiły imprezkę. włączyły telewizor i wywaliły wszystko ze stołu

Normalnie strach się bać

Kurczaczki, to moje na szczęście chyba nie potrafią włączyć telewizora. Ale głowy nie dam. I ze stolika zwalają tylko myszkę od laptopa, jak zahaczą o kabel.
No tak, Marlon ma Aramisa do zabawy, a u mnie Ofelia chora i dlatego Ciorna się nudzi. Nie ma z kim szaleć. Przydałby jej się młody energiczny kociak. Ale 3 kota mieć nie mogę.

MB&Ofelia pisze:Mam pytanie.
Jak długo bawią się/ bawiły wasze 12-letnie koty?

Zalecenie behawiorysty - wybawiać Carmen, kilka razy dziennie po 5 minut. Taaa... Po 5 minutach zwykle Ciorna dopiero zaczyna się rozbrykiwać. Zabawa trwa co najmniej 10 minut, a czasami po 30 minutach odpadam ja, a nie kot! Ona by jeszcze bawiła się dalej! Jakby była małym kociakiem!
Czy tylko ja mam taki koci ewenement?

Moje to tylko jedzą i śpią.

Mam fotki dla MCC, ale musi mi uwieżyć na słowo że Negrusi nic nie jest

Kotów nie widziałam na żywo bo nie było kiedy, niestety

mir.ka pisze:
MB&Ofelia pisze:Mam pytanie.
Jak długo bawią się/ bawiły wasze 12-letnie koty?

Zalecenie behawiorysty - wybawiać Carmen, kilka razy dziennie po 5 minut. Taaa... Po 5 minutach zwykle Ciorna dopiero zaczyna się rozbrykiwać. Zabawa trwa co najmniej 10 minut, a czasami po 30 minutach odpadam ja, a nie kot! Ona by jeszcze bawiła się dalej! Jakby była małym kociakiem!
Czy tylko ja mam taki koci ewenement?

Moje to tylko jedzą i śpią.

Moje też

Księżniczka Ofelia i Mała czarna Carmen IX-apelka i nereczki

Kto przegląda forum