Kocie Perypetie - Simi & Nesto

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob cze 01, 2024 22:40 Re: Brak diagnozy i pomysłu - w końcu nadzieja i poprawa.

Bardzo się cieszę i nie zapeszam 8)
Jeśli chcesz powstrzymać zielony (nie)ład, podpisz petycję https://stopgreendeal.org/pl/

Katarzynka01

 
Posty: 8693
Od: Śro gru 28, 2022 17:36

Post » Nie cze 02, 2024 12:51 Re: Brak diagnozy i pomysłu - w końcu nadzieja i poprawa.

Muszę ją odrobaczyć i zaszczepić, także jedynie to mnie martwi, ostatni raz ją odrobaczałam w sierpniu 2023 więc chociaż ten raz na rok chyba jest ok. Po odrobaczaniu odczekamy tydzień i pójdziemy zaszczepić Simi, mam nadzieję, że obejdzie się bez komplikacji :)

Zeeni

Avatar użytkownika
 
Posty: 500
Od: Śro kwi 26, 2023 11:11
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie cze 02, 2024 13:12 Re: Brak diagnozy i pomysłu - w końcu nadzieja i poprawa.

Jestem chyba nieortodoksyjna 8) nie szczepię już i bardzo rzadko odrobaczam.
Koty były szczepione jako młode, przyjęły wszystkie konieczne dawki, są niewychodzące a poza tym nabrały już odporności więc powtarzanie szczepień nie ma specjalnego sensu. A są one jednak obciążające dla organizmu.
Odrobaczam rzadko, raz na kilka lat.
Jeśli chcesz powstrzymać zielony (nie)ład, podpisz petycję https://stopgreendeal.org/pl/

Katarzynka01

 
Posty: 8693
Od: Śro gru 28, 2022 17:36

Post » Nie cze 02, 2024 13:19 Re: Brak diagnozy i pomysłu - w końcu nadzieja i poprawa.

Katarzynka01 pisze:Jestem chyba nieortodoksyjna 8) nie szczepię już i bardzo rzadko odrobaczam.
Koty były szczepione jako młode, przyjęły wszystkie konieczne dawki, są niewychodzące a poza tym nabrały już odporności więc powtarzanie szczepień nie ma specjalnego sensu. A są one jednak obciążające dla organizmu.
Odrobaczam rzadko, raz na kilka lat.

Ja tak samo, z aprobatą mojej wetki. Po ostatnim milbemaksie parę lat temu kot miał zapalenie trzustki i triaditis.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15243
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Nie cze 02, 2024 13:28 Re: Brak diagnozy i pomysłu - w końcu nadzieja i poprawa.

Też jestem lekko przeciwna, a przynajmniej odrobaczaniu, bo nie widzę powodu robienia tego, według gastroenterolog, która ją prowadzi jednak powinnam ją odrobaczyć, żeby odciążyć organizm przed szczepieniem (?) i że jest to w wytycznych FECAVA i ESCCAP.

Ja bym najchętniej jej nic nie dawała, nie szczepiła też, ale ona ma dopiero 1.5 roku, także chyba powinnam te jedną dawkę przypominającą po roku ją zaszczepić żeby ta odporność się utrzymała? :strach:
Ostatni raz była szczepiona jeszcze w hodowli jak miała 12 czy tam 14 tygodni.

Zeeni

Avatar użytkownika
 
Posty: 500
Od: Śro kwi 26, 2023 11:11
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie cze 02, 2024 13:59 Re: Brak diagnozy i pomysłu - w końcu nadzieja i poprawa.

Koneserka balkonu :) :1luvu:

Obrazek Obrazek

Zeeni

Avatar użytkownika
 
Posty: 500
Od: Śro kwi 26, 2023 11:11
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie cze 02, 2024 14:15 Re: Brak diagnozy i pomysłu - w końcu nadzieja i poprawa.

mziel52 pisze:
Katarzynka01 pisze:Jestem chyba nieortodoksyjna 8) nie szczepię już i bardzo rzadko odrobaczam.
Koty były szczepione jako młode, przyjęły wszystkie konieczne dawki, są niewychodzące a poza tym nabrały już odporności więc powtarzanie szczepień nie ma specjalnego sensu. A są one jednak obciążające dla organizmu.
Odrobaczam rzadko, raz na kilka lat.

Ja tak samo, z aprobatą mojej wetki. Po ostatnim milbemaksie parę lat temu kot miał zapalenie trzustki i triaditis.

Też tak robię zgodnie z zaleceniami weta :)
Zeeni pisze:Koneserka balkonu :) :1luvu:

Obrazek Obrazek

Cudna :1luvu:
Jeśli chcesz powstrzymać zielony (nie)ład, podpisz petycję https://stopgreendeal.org/pl/

Katarzynka01

 
Posty: 8693
Od: Śro gru 28, 2022 17:36

Post » Nie cze 02, 2024 14:34 Re: Brak diagnozy i pomysłu - w końcu nadzieja i poprawa.

Katarzynka01 pisze:
mziel52 pisze:
Katarzynka01 pisze:Jestem chyba nieortodoksyjna 8) nie szczepię już i bardzo rzadko odrobaczam.
Koty były szczepione jako młode, przyjęły wszystkie konieczne dawki, są niewychodzące a poza tym nabrały już odporności więc powtarzanie szczepień nie ma specjalnego sensu. A są one jednak obciążające dla organizmu.
Odrobaczam rzadko, raz na kilka lat.

Ja tak samo, z aprobatą mojej wetki. Po ostatnim milbemaksie parę lat temu kot miał zapalenie trzustki i triaditis.

Też tak robię zgodnie z zaleceniami weta :)
Zeeni pisze:Koneserka balkonu :) :1luvu:

Obrazek Obrazek

Cudna :1luvu:

Dokładnie tak samo robię. Tyle, że moje koty starsze.
Kicia cudna!
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 69603
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie cze 02, 2024 14:39 Re: Brak diagnozy i pomysłu - w końcu nadzieja i poprawa.

Ja jej nie szczepiłam trzeci raz, a chyba teraz niby są takie wytyczne, żeby trzeci raz zaszczepić do 6 miesiąca życia. Ostatnie szczepienie ma chyba z kwietnia 2023, więc miała wtedy 4 miesiące. Chciałam ją jedynie zaszczepić tą dawką przypominającą po roku, a później to już pewnie raz na 3/4 lata, albo w ogóle, to już się zobaczy :lol: Ona miała słabą odporność, pewnie przez te problemy z jelitami, zdarzało jej się dawniej kichać czy widziałam jakieś wydzieliny w nosie, raz też była przeziębiona bo mi głos straciła (może z pół roku temu, coś z krtanią według weta), także myślę, że ta pierwsza dawka przypominająca chyba będzie okej.

Nie mam za bardzo doświadczenia ze szczepieniami, swojego poprzedniego przygarniętego szczepiłam tylko raz, więc jak Wy nie za bardzo mnie pędzi do szczepionek :mrgreen:

Zeeni

Avatar użytkownika
 
Posty: 500
Od: Śro kwi 26, 2023 11:11
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie cze 02, 2024 14:55 Re: Brak diagnozy i pomysłu - w końcu nadzieja i poprawa.

Wiesz co? Ja Nodiego (teraz 8 lat) szczepiłam raz. Po schronie, był młodym kotkiem, miał ok 4 miesięcy.
Po roku poszłam z nim do weta, mojego ulubionego i zaufanego, po dawkę przypominającą. A wet pyta - po co? Zdębiałam. Owszem, moich starszych kotów już nie szczepiłam, ale taki młodziak? No i posłuchałam długiego wywodu o szczepieniach, którego nie powtórzę teraz, ale sens był właśnie taki, że o ile nie ma wyraźnych wskazań czy zagrożeń, jedno szczepienie wystarczy i nie ma co szaleć bo szczepienia nie są dla organizmu obojętne. Przytoczył wyniki badań, też nie powtórzę. Ale ponieważ mam do niego ogromne zaufanie, nie zaszczepiłam kota.
Jeśli chcesz powstrzymać zielony (nie)ład, podpisz petycję https://stopgreendeal.org/pl/

Katarzynka01

 
Posty: 8693
Od: Śro gru 28, 2022 17:36

Post » Nie cze 02, 2024 15:14 Re: Brak diagnozy i pomysłu - w końcu nadzieja i poprawa.

Ja bym Semi po tych wszystkich przejściacxh dała swięty spokój. Przynajmniej na rok, albo jeszcze dłuzej.
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 69603
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie cze 02, 2024 15:40 Re: Brak diagnozy i pomysłu - w końcu nadzieja i poprawa.

Eh, dzięki dziewczyny za opinie. Ja się jednak obawiam troche o te jej odpornosc, bo za miesiac sie wyprowdzam, wracam do domu rodzinnego na troche, takze czeka nas przeprowadzka. W domu mieszka o wiele więcej osób, zawsze większa szansa na przywleczenie czegoś, dlatego myślałam o zaszczepieniu jej teraz. A preparaty na odporność odpadają.

Zeeni

Avatar użytkownika
 
Posty: 500
Od: Śro kwi 26, 2023 11:11
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie cze 02, 2024 19:19 Re: Brak diagnozy i pomysłu - w końcu nadzieja i poprawa.

Zeeni pisze:Eh, dzięki dziewczyny za opinie. Ja się jednak obawiam troche o te jej odpornosc, bo za miesiac sie wyprowdzam, wracam do domu rodzinnego na troche, takze czeka nas przeprowadzka. W domu mieszka o wiele więcej osób, zawsze większa szansa na przywleczenie czegoś, dlatego myślałam o zaszczepieniu jej teraz. A preparaty na odporność odpadają.

Klasyk, bo wiesz co? Są jak zawsze dwie szkoły - grójecka i otwocka :P
1. Po odrobaczeniu i szczepieniu kotce spadnie odporność, a do tego spadku dołączy stres związany z przeprowadzką, odporność spadnie jeszcze bardziej co spowoduje (może spowodować) zaostrzenie tych kłopotów, które kotka ma, a mogą sie też pojawić kolejne problemy
2. Bez szczepienia, a w związku ze stresem kotce spadnie odporność... i jak wyżej

Trudna sytuacja i trudna decyzja. Nie przewidzisz co będzie lepsze w takiej sytuacji. Leków podnoszących odporność bym nie podawała, jeśli już to coś wyciszającego i to właśnie teraz bo okres miesiąca jest podobno optymalny na podawanie takich środków, żeby zadziałały w odpowiednim momencie. O ile wiesz czy kotka w ogóle reaguje na takie środki jak np zylkene (żeby nie wchodzić bez potrzeby w psychotropy), moje nie reagują :roll: Zawsze można użyć waleriany, raz dziennie kropelka na szmatkę i niech się w niej tarza, wdycha, większość kotów reaguje na walerianę jak na pigułkę szczęścia.
Czy kotka zna miejsce do którego się przeprowadzasz? Czy tam są inne zwierzęta? Bo inne zwierzęta to właśnie najbardziej oczywista przyczyna "złapania" czegoś.

Mam nadzieję, że Twoja decyzja będzie dobra dla kotki. Ale rozumiem Twoje wahanie i wątpliwości bo tu raczej nie ma ani mądrych, ani gwarancji.
Po prostu :ok: za powodzenie operacji specjalnej
Jeśli chcesz powstrzymać zielony (nie)ład, podpisz petycję https://stopgreendeal.org/pl/

Katarzynka01

 
Posty: 8693
Od: Śro gru 28, 2022 17:36

Post » Nie cze 02, 2024 21:53 Re: Brak diagnozy i pomysłu - w końcu nadzieja i poprawa.

Tak, ciężka decyzja, bo po tych jej problemach jelitowych jak w końcu jest dobrze to ostatnie o czym myśle to jeszcze pogorszyć, najchętniej bym nic nie robiła i nie męczyła tego jej organizmu. Preparaty na odporność niezbyt bo mają dodatki, a od tego stronimy...

Simi raczej nie pamięta już mojego domu rodzinnego, była tam przez miesiąc dosłownie jak była malutka. Także będą nowi ludzie, nowe miejsce, ale myślę, że zniesie to dzielnie patrząc na przeprowadzkę do mieszkania, którą mieliśmy w lipcu 2023, póki ja przy niej jestem to jest okej :) Tak to jest to dość strachliwy i wycofany kot, ufa tylko mnie.

Innych zwierząt w domu "nie mam", ale moja mama opiekuje się przybłędami, które żyją przy moim domu rodzinnym. Zdarza się, że wejdą do środka, ale to dość rzadko. Niemniej jednak właśnie też dlatego chciałam ją zaszczepić ten jeden raz po roku bo już wcześniej taką średnią te odporność miała. Także tak źle, tak niedobrze :roll:

Zeeni

Avatar użytkownika
 
Posty: 500
Od: Śro kwi 26, 2023 11:11
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie cze 02, 2024 22:17 Re: Brak diagnozy i pomysłu - w końcu nadzieja i poprawa.

Wiesz, wydaje mi się najważniejsze, że ona bezpieczeństwa szuka u Ciebie. Będziesz Ty, będzie się czuła bezpieczna :) I może cała sytuacja jej nie dotknie, albo w minimalnym stopniu. Oby tak było.
Inne zwierzęta, nawet wchodzące do domu nie są takim zagrożeniem, musiałaby się z nimi bezpośrednio stykać, robić noski - noski. Ale oczywiście nie dziwi mnie Twój niepokój i dylemat.

Nie chciałabym być wścibska, ale co z drugim kotem, zostaje?
Jeśli chcesz powstrzymać zielony (nie)ład, podpisz petycję https://stopgreendeal.org/pl/

Katarzynka01

 
Posty: 8693
Od: Śro gru 28, 2022 17:36

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 78 gości