dino&felek pisze:Na początku okulistka stwierdziła, że zarówno zapalenie rogówki, ktore w tedy miał,,(rok temu) i gil, który sam zniknął od razu to może być infekcja herpesa. A przechodził katar 3 lata temu z kichaniem i gorączką.
Obecnie temp w normie a czasami ponizej 38.
Obecna wetka uznała, że apetyt może być od wątroby (na usg niewielki kompotent stluszeczeniowy) bo od przeszło 3lat bierze leki na epilepsję, i przeszedł FIP leczony większość terapii dopyszcznie. Jednak ALT lekko nad górną granicą normy no i od marca dostaje codziennie kroplowki z ornipuralem i hepadol. Także już powinien chyba ruszyć apetyt jeśli to od wątroby? A na tego gila nie zwracała specjalnie uwagi skoro znika po jednym razie, i że probiotyki na odporność powinny wystarczyć. Teraz w sumie na moją prośbę gdy znów zauważyłam gila wdrozono sinulox. Wcześniej nie dostawał na gila antybiotyku bo gil sam znika i poza tym eybrzydzaniem kot w dobrej formie jest.
Z tego co piszesz, to kotek dużo przeszedł.
Każdy stan zapalny w organizmie może zaostrzać takie stany w nosie. Mój ukochany Dżygit ['] przez całe życie miał nawracającego gila po ciężkim kk w kocięctwie. Przy nawrotach natychmiast szwankował apetyt.
Ta podrażniona wątroba może być przyczyną zaostrzenia stanu noska. Są takie krople flixonase nasule, ostrożnie z nimi bo zawierają steryd, ale w takich stanach u nas były bardzo skuteczne. Zapytaj weta o ewentualne stosowanie oczywiście przy kolejnym nawrocie.
jolabuk5 pisze:Ponieważ to jest z jednej strony, obstawiałabym jakiś polip w nosie, który sprawia, że zbiera się tam wydzielina, łatwo dochodzi do zakażenia, właściwie to zakażenie stale jest, sama tak miałam. U ludzi taki polip dość łatwo się usuwa, nie wiem, jak u kotów...
Operacje polipów u kota są wątpliwe, bo polipy odrastają. Mój wet twierdzi, że szybko. Mówił mi też, że jako młody wet był zwolennikiem natychmiastowych operacji, po latach praktyki unika tych operacji, no chyba, że inaczej się nie da.
Teraz trzeba poczekać na efekt antybiotyku