Nolina, z Palucha dziewczyna 3. Koniec cz.3

Silverblue pisze:Może Nolinka będzie tancereczką w naszym chórze? Micia.

Jeśli by chciała - byloby fajnie!

jolabuk5 pisze:
Silverblue pisze:Może Nolinka będzie tancereczką w naszym chórze? Micia.

Jeśli by chciała - byloby fajnie!

I może będzie śpiewać chórki?

MaryLux pisze:
jolabuk5 pisze:
Silverblue pisze:Może Nolinka będzie tancereczką w naszym chórze? Micia.

Jeśli by chciała - byloby fajnie!

I może będzie śpiewać chórki?

Chórek solo? :wink:

Felek ale jest ciężko jednocześnie tańczyć i śpiewać, już nie bądźmy tacy wymagający :roll:

Micia

Silverblue pisze:Felek ale jest ciężko jednocześnie tańczyć i śpiewać, już nie bądźmy tacy wymagający Micia

Micia ma rację!
Sabcia

jolabuk5 pisze:
MaryLux pisze:
jolabuk5 pisze:
Silverblue pisze:Może Nolinka będzie tancereczką w naszym chórze? Micia.

Jeśli by chciała - byloby fajnie!

I może będzie śpiewać chórki?

Chórek solo?

a czemu nie?

Moja najlepsza koleżanka złożyła wczoraj wypowiedzenie z pracy. Po latach upokorzeń i pogardy nareszcie będzie, mam nadzieję, miała spokojna pracę. Ciesze sie dla niej i ciężko mi z tym :cry:

A może Cię pociągnie za sobą, gdyby w nowym miejscu pojawił się etat? :ok:

Anna2016 pisze:Moja najlepsza koleżanka złożyła wczoraj wypowiedzenie z pracy. Po latach upokorzeń i pogardy nareszcie będzie, mam nadzieję, miała spokojna pracę. Ciesze sie dla niej i ciężko mi z tym

Na pewno będzie smutno bez koleżanki...A może właśnie to będzie motywacja by też czegoś innego poszukać? Chociaż tak piszę, a sama tkwię w pracy w której coraz to gorzej, ale ja to jestem niestety cykor życiowy i boję się zmian.

Silverblue pisze:
Anna2016 pisze:Moja najlepsza koleżanka złożyła wczoraj wypowiedzenie z pracy. Po latach upokorzeń i pogardy nareszcie będzie, mam nadzieję, miała spokojna pracę. Ciesze sie dla niej i ciężko mi z tym

Na pewno będzie smutno bez koleżanki...A może właśnie to będzie motywacja by też czegoś innego poszukać? Chociaż tak piszę, a sama tkwię w pracy w której coraz to gorzej, ale ja to jestem niestety cykor życiowy i boję się zmian.

Zmiany nie są złe, chyba warto się odważyć

jolabuk5 pisze:A może Cię pociągnie za sobą, gdyby w nowym miejscu pojawił się etat?

Raczej nie pociągnie za sobą, bo to nie moje 'klimaty' ta praca. Ale będzie (musi) być jak pisze Silverblue. To miejsce (prywatna uczelnia) kiedyś fajne, teraz staje się wręcz toksyczne, naprawdę toksyczne, układy, rodzina na swoim itp. Ale: zmiana pracy na 4-5 lat przed emeryturą nie jest fajna. Będzie brakowało bratniej duszy, bardzo, czuję gniew na właścicieli firmy którzy doprowadzili do tego stanu, zniszczyli to, co w ludziach było piękne: entuzjazm, poświęcenie, zapał.

Oj Aneczko, jak tak Ciebie słucham, to myslę sobie, że nawet nie doceniałam, że stosunki w moim laboratorium i nawet w szpitalu były, jakie były - nie szczególnie dobre, ale nie takie, żeby człowiekowi było przykro i źle. A Tobie mogę tylko obiecać, że te 4-5 lat minie szybciej, niż się spodziewasz! :ok:

Tak, czasem lepiej mieć mniej płatną pracę ale spokojną, gdzie ludzie się szanują, niż dobrze wynagradzaną ale ze złą atmosferą. Nie tęsknie do wieku emerytalnego

pewnie jak jak wiele osób, ale tęsknię do tego żebym pracowała dlatego że chcę a nie dlatego że muszę

a że to drugie jest możliwe dopiero kiedy będzie to pierwsze to...

Pewnie że nie ma co tęsknić, wszystko w swoim czasie. Każdy wiek na swe plusy i minusy

Nolinko, jak sobie radzisz z upałami?

Nolina, z Palucha dziewczyna 3. Koniec cz.3

Kto przegląda forum