Kocie Perypetie - Simi & Nesto

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Pt maja 17, 2024 9:26 Re: Brak diagnozy i pomysłu - w końcu nadzieja i poprawa.

Noo na razie niestety nic nie działa... Od dwóch dni prawie sam śluz i znowu lekka biegunka... Naprawdę nie rozumiem skąd to wszystko, skoro już była taka poprawa, w USG też, wyniki krwi ok i nagle znowu jakaś śluzowa biegunka.... Nie wiem gdzie szukać. Czy same powiększone węzły chłonne mogą czasem dawać takie objawy?

Zeeni

Avatar użytkownika
 
Posty: 500
Od: Śro kwi 26, 2023 11:11
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt maja 17, 2024 9:33 Re: Brak diagnozy i pomysłu - w końcu nadzieja i poprawa.

To wygląda jakby co jakiś czas była inwazja jakiegoś pasożyta.
Powiększone węzły nie dają objawów, one są objawem czegoś z czym organizm walczy
Obrazek

andorka

 
Posty: 13818
Od: Wto kwi 25, 2006 22:33
Lokalizacja: Łódź-Polesie

Post » Pt maja 17, 2024 9:49 Re: Brak diagnozy i pomysłu - w końcu nadzieja i poprawa.

Eh... węzły według USG już się zmniejszają również więc to tym bardziej dziwne dla mnie. Napisałam maila do przychodni czy mamy wykonać jakieś dodatkowe badania, np badanie kału żeby sprawdzić czy w niej coś nie żyje. Mam zamiar ja odrobaczyć przed szczepieniem, ale jeśli to rzeczywiście jakiś intruz to lepiej nie strzelać na ślepo...

Wklejam jej wyniki:
ObrazekObrazek

Witamina większa bo suplementowaliśmy, więc to z tego, już przestaliśmy. Tak to wyniki raczej ok.

Zeeni

Avatar użytkownika
 
Posty: 500
Od: Śro kwi 26, 2023 11:11
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt maja 17, 2024 9:56 Re: Brak diagnozy i pomysłu - w końcu nadzieja i poprawa.

Jesteś w sytuacji, której nienawidzę najbardziej ze wszystkich - brak diagnozy. Kotu ewidentnie coś jest, ale co?
Nie spotkałam się z sytuacją o jakiej piszesz, ale kiedyś przy okazji paskudnej biegunki u kota stosowałam węgiel. Tzn robiłam zawiesinę z węgla i podawałam strzykawką. Postaram się odnaleźć gdzieś w czeluściach mojego wątku proporcje jej przygotowania. Jeśli nie, spytaj weta.
PODFORUM MEDIÓW PRAWICOWYCH, ZAPYTAJ POPRZEZ PW

Katarzynka01

 
Posty: 9290
Od: Śro gru 28, 2022 17:36

Post » Pt maja 17, 2024 10:03 Re: Brak diagnozy i pomysłu - w końcu nadzieja i poprawa.

Katarzynka01 pisze:Jesteś w sytuacji, której nienawidzę najbardziej ze wszystkich - brak diagnozy. Kotu ewidentnie coś jest, ale co?
Nie spotkałam się z sytuacją o jakiej piszesz, ale kiedyś przy okazji paskudnej biegunki u kota stosowałam węgiel. Tzn robiłam zawiesinę z węgla i podawałam strzykawką. Postaram się odnaleźć gdzieś w czeluściach mojego wątku proporcje jej przygotowania. Jeśli nie, spytaj weta.


No nie ukrywam, że ten brak pewności i diagnozy męczy mnie najbardziej. Od roku moje życie toczy się wokół kupy dosłownie i trochę już mam dość :( Na szczęście ona nie czuje się źle więc to sprawia, że jakoś to znoszę. Gastroenterolog mówiła mi, że to idzie bardziej w stronę IBD, ale na razie nie można tego potwierdzić, jest szansa, że jej się to cofnie. Szczególnie, że ona ma te problemy odkąd miała 5-6 miesięcy 8O

Ja też nie znalazłąm jeszcze takiej sytuacji, w większości jak ktoś miał podobny problem to był to jakis pasożyt, czy bakteria czy właśnie alergia bądź nietolerancja, zmienił karmę i po chwili po problemie. A u nas co bym nie zrobiła, to ciągle jest tak samo albo gorzej. Ostatnio pierwszy raz zaczęła robić bezśluzowe kupy, na USG znaczna poprawa to ja już w skowronkach, no to masz, znowu znikąd i owąd jakieś pogorszenie. I jeszcze ta zagadka z trójglicerydam.

Co do węgla to podałam jej prokolin, tam w składzie jest węgiel, ale chyba nie za bardzo na razie zadziałał. 2 tygodnie tmeu jak było podobnie to podawałam jej samo surowe mieso, także jak nie będzie przechodzić to nie wiem czy znowu tak nie zrobię.

Zeeni

Avatar użytkownika
 
Posty: 500
Od: Śro kwi 26, 2023 11:11
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt maja 17, 2024 10:25 Re: Brak diagnozy i pomysłu - w końcu nadzieja i poprawa.

Jeśli dobrze toleruje mięso to może właśnie ono jest kluczem do sukcesu. Rozumiem, że to wołowina? Wiem, że teraz czyste mięso ma złą opinię. Teraz jest jakieś szaleństwo supplementów, ale ja się zastanawiam czy one faktycznie są takie dobroczynne dla kociego organizmu i mam poważne watpliwości. Wszystkie moje koty, wszystkie koty w rodzinie, jak sięgnę pamięcią, jadły mięso, po prostu. Ba! Oba moje nerkowce do końca życia i przez cały okres choroby też jadły mięso, a konkretnie wołowinę. Faktem jest, że nic innego nie chciały, ale też i nic złego się nie działo z powodu takiej diety. A każdy żył z chorobą przez kilka lat.

Co do węgla, raczej powinien być to po prostu węgiel, taki najzwyklejszy, z apteki. Tłukłam i ucierałam na proszek i robiłam z tego zawiesinę z przegotowaną wodą. Było to bardzo skuteczne. Dobrze też działał nifuroksazyd, ale najskuteczniej w zawiesinie. Ten jest na receptę, a dawkę musi ustalić wet.

Współczuję, że tak trudno ustalić przyczynę :( Jedna z najbardziej stresujących sytuacji
PODFORUM MEDIÓW PRAWICOWYCH, ZAPYTAJ POPRZEZ PW

Katarzynka01

 
Posty: 9290
Od: Śro gru 28, 2022 17:36

Post » Pt maja 17, 2024 10:46 Re: Brak diagnozy i pomysłu - w końcu nadzieja i poprawa.

Nie nie, to królik, jest na króliku od marca i dobrze by było żeby została na nim jeszcze 6-8 tygodni żeby sprawdzić czy te węzły się zmniejszą bo chyba trzeba troche czasu zeby to wrocilo do normy i żeby miec potwierdzenie czy to alergia. Tak naprawde to co nam każdy powtarza to "czas". I że czas jest dla nas ważny. Na razie je cats plate bo bardzo chcieliśmy żeby jadła coś gotowanego no i było super, do środy. Dwa tygodnie temu jak miała taką biegunkę to właśnie dawaliśmy samo surowe mięso, bez podrobów i supli. Co prawda nie zrobiła przez to kupy przez 5 dni, ale jak już zaczęła robić to właśnie była duuuuuuża poprawa... Także mam zamrożone porcje samego surowego właśnie na taką okazję, jak jej nie minie to chyba po prostu jej takie dam :(

Te koszta wszystkie też mnie już powoli przerastają, jeśli się okaże, że musze zrobić badanie kału, to w jej przypadku nie opłaca się robić nic poza badaniem PCR żeby mieć 100% pewności, eh, okropność. Ale chyba prawie każdy z nas wie jakie są koszta badań czy leczenia kota.

Zeeni

Avatar użytkownika
 
Posty: 500
Od: Śro kwi 26, 2023 11:11
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt maja 17, 2024 12:42 Re: Brak diagnozy i pomysłu - w końcu nadzieja i poprawa.

Królik, no tak, ja odpuściłam sobie królika bo moje nie raczą :roll: Teraz mają fazę na wołowinę.
W takiej sytuacji byłabym bardzo ostrożna z suplementami, a przede wszystkim z podrobami. Raz, że podroby już nie te co kiedyś (głównie wątróbka, którą można się zatruć i to poważnie), a dwa, że koty starsze albo niedomagające mogą źle reagować na podroby. Obserwowałam to u swoich i odstawiałam zupełnie z czasem bo były dolegliwości gastryczne, po odstawieniu podrobów, jak ręką odjął.
Spojrzałam na skład cats plate, bardzo dobry w kwestii zawartości mięsa. Ale sporo dodatków, które w tej sytuacji nie muszą się okazać dobre. A gotowanego/sparzonego mięsa przygotowanego w domu ona nie zje?
Karmy bezzbożowe, niby samo dobro, ale wiele znanych mi kotów ma po nich biegunkę.
Znasz ten sklep? Ceny maja zupełnie ok, a koźlina (dla odmiany od królika) może by jej zasmakowała?
https://darybeskidu.pl/
Koszty usług weterynaryjnych są niestety zabójcze, wszyscy to wiemy i współczujemy sobie wzajemnie :)
PODFORUM MEDIÓW PRAWICOWYCH, ZAPYTAJ POPRZEZ PW

Katarzynka01

 
Posty: 9290
Od: Śro gru 28, 2022 17:36

Post » Pt maja 17, 2024 13:14 Re: Brak diagnozy i pomysłu - w końcu nadzieja i poprawa.

Dzięki Kasiu za tipy :)

Ona jadła barfa od marca, surowego, z podrobami, wspiera nas dietetyk bo sama bym się za to nie chwyciła przy jej problemach. Chcieliśmy przejść na gotowane, ale taki strajk głodowy mi zrobiła, że jadła surowe sparzone. Dopiero jak dostałą tej biegunki to dietetyk kazała mi jej dać właśnie samo mieso bez podrobów, sparzone i tak jak u Ciebie - po odstawieniu podrobów i na samym miesie bez suplementów to nagle jak "ozdrowienie". Zaczęły się piękne kupy i bez śluzu. Także jak najbardziej tu jest trop. Zaczęliśmy podawać cats plate żeby przejść na gotowane bo to o dziwo chętnie je, a gotowanego barfa to nie tknie. Skład spoko, akurat w tym co ona je nie ma tych dodatków drożdzy itd, jedynie olej omega3 i nawet mimo małej ilości podrobów to na tym Cats Plate kupki zaczęły być piękne, do środy :s

mięso z królika 84%
dynia 7%
podroby z królika 5%
olej Omega3 z ryb morskich Holista 1,5%
węglan wapnia
tauryna 1800 mg

Skład tego co ona teraz je.

Dietetyczka mi pokazywałą ten sklep, także jak najbardziej to opcja po króliku na dalsze sprawdzanie :ok: Koziny w sumie nie jadła w ogóle. Mięsko wygląda fajnie. A czy jej zasmakuje to niewiadomo haha, z reguły to kot wszystkojedzący, ale jej sie szybko jedzenie zawsze nudziło, dlatego dieta eliminacyjna to dla mnie była udręka, ale o dziwo ten królik jej baaardzo pasuje, chociaż już widzę, że tego cats plate to je tak sobie i musze jej dosmaczać smaczkami... :roll:

Zeeni

Avatar użytkownika
 
Posty: 500
Od: Śro kwi 26, 2023 11:11
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt maja 17, 2024 15:14 Re: Brak diagnozy i pomysłu - w końcu nadzieja i poprawa.

nie do końca rozumiem dlaczego ludzie wykluczają nietolerancję na coś w pokarmie tylko dlatego, że ustaliło się już jakiś jeden i na nim kot się długo dobrze miał. Nie bierzecie pod uwagę tego, że to co jest w tych karmach (nie tylko puszczach bo i w barfie bazującym na naturalnych składnikach) to zgadywanka ? Wszystko jest jasne proste i klarowne na etykietach , czy w opisach próbek z rzeźni- ale do faktów często się to ma nijak. Zarówno i do puszek , jak i do ciał zwierząt hodowlanych trafiają sustancje/produkty z różnych źródeł i z różnymi dodatkami "specjalnymi" . Często też coś jest tak przechowywane , że skutek widzimy dopiero na własnym ( w przypadku mięs) lub kocim/psim żołądku . No i jeszcze jedna rzecz- pomijają poprzednie. W karmach sztucznych jest dodawanych dużo suplementów, witamin, tauryny.. itd. Jest to przeliczane tak bardzo ogólnikowo na zapotrzebowanie zwierzaka, a każdy organizm jest inny , oraz inaczej przyswaja. Wystarczy, że którąkolwiek witaminę, suplement się przedawkuje- i już mamy problem. Dlatego zawsze mówię - jak zwierzak nie chce czegoś jeść, choćby z najlepszej półki - to wie co robi - i dlatego też szuka często bezwartościowych karm śmieciowych i je tylko przyjmuje, bo jest przesycony "dobrem" ...
Innymi słowy... to zawsze ogromna zgadywanka co wpływa źle na układ pokarmowy (a co za tym idzie cały organizm) zwierzaka- czy też nasz

ps. może spróbować tak najbardziej naturalnie jeszcze ? Myszki/ oseski królicze, pisklaki - mrożone, w całości ? Ja kiedyś tym uratowałam małego kota który był na granicy śmierci bo ciągle miał problemy jelitowe a nie chciał jeść tego co wet nakazał : suchych chrupek royala, inne karmy/mięsa skubał a biegunki nie mijały... przelewał mi się już przez ręce jak dojechały króliczki - i wtedy szczęka opadła mi do podłogi jak on to pożerał- jakbym go miesiąc głodziła. Błyskawicznie odzyskał siły , wyzdrowiał i w domu adopcyjnym nawet stopniowo przeszedł na sztuczne karmy aż do wyłączenia prawie całkowitego mrożonek - bo już nie chciał i sam
Ostatnio edytowano Pt maja 17, 2024 15:18 przez ita79, łącznie edytowano 1 raz

ita79

Avatar użytkownika
 
Posty: 937
Od: Sob lut 05, 2022 2:08
Lokalizacja: Biała Podlaska

Post » Pt maja 17, 2024 15:15 Re: Brak diagnozy i pomysłu - w końcu nadzieja i poprawa.

Ponieważ nasze śluzowate kupy z krwią mogą mieć różne przyczyny, wg naszej lekarki najlepsze było badanie PCR z kupy panel biegunkowy wysłane oczywiście do Niemiec.W badaniu kupy tutaj nic nie wykazało. Bardzo drogie te badanie ale nie było wyjścia. W zeszłym tygodniu przyszedł wynik. No i wyszło
Clostridium perfringens alpha toxin gene Quant RealPCR™
Clostridium perfringens alpha toxin gene
(DNA) real-time PCR
Positive +
Clostridium perfringens alpha toxin gene
(DNA, quantitative) real-time PCR
2.7x10^8 copies/g faeces+ 5),6)
to bardzo niebezpieczna bakteria powodująca przewlekłe biegunki .Kotek jest leczony metronidazolem. Podobno ciężko pozbyć się tego dziadostwa bo lubi się ukryć i przetrwać pomimo leczenia dlatego zastanawiam się nad zastosowanie srebra koloidalnego u kici. Szukam kogoś kto by dopasował dawkę jaką można mu podac.

jowitha

 
Posty: 3
Od: Nie kwi 28, 2024 13:16

Post » Pt maja 17, 2024 15:18 Re: Brak diagnozy i pomysłu - w końcu nadzieja i poprawa.

Moim zdaniem masz trop do wyjaśnienia zagadki nawrotu dolegliwości.
Tropem jest Cats Plate. Owszem, podrobów jest mało i niewielki dodatek oleju rybnego, ale te akurat oba składniki mogą być przyczyną. To by się zgadzało - początkowo wszystko grało, ale w miarę ich przyswajania z codziennym jedzeniem te czynniki się jakoś kumulowały, albo po prostu przekroczyły ilość tolerowaną przez organizm kici, i klops.
Sparzone, czyste mięso jest dobrym i bezpiecznym wyborem, jeśli chce, niech je do woli :)
Z czasem, jak już ją ustabilizujesz, możesz stopniowo wprowadzać te dodatki, które byś chciała. Ale tak na zasadzie wprowadzamy coś i czekamy minimum 2 tygodnie, a jeszcze lepiej miesiąc, żeby mieć pewność, że ten akurat dodatek nie powoduje rewolucji.
BARF to zagadnienie z dziedziny religii :) Nie obraź się czasem bo nie taka jest moja intencja. Osobiście nie jestem przekonana co do tej diety. Wiem, jest wielu zwolenników, ale nie u wszystkich zwierząt (bo i wśród psów mam przykłady) się sprawdza. Ostrożnie z supplementami, nawet te najlepsze i najzdrowsze na niektóre koty działają źle.
Jak już kotkę ustabilizujesz dietetycznie (w co wierzę i na co mam nadzieję), spróbuj dodawać jej do jedzenia odrobinę oliwy z oliwek dobrej jakości albo oleju z pestek winogron. Nigdy nasze koty nie miały po nich sensacji w przeciwieństwie do np oleju z łososia.

Mięsko wygląda fajnie i jest fajne. To duże gospodarstwo pod Nowym Sączem, z własnym ubojem. Wysyłają mrożone, to problem z porcjowaniem, ale mogą też na życzenie wysłać świeże. A tak mi smakowicie wyglądało, że zadzwoniłam i zapytałam czy to się nadaje też dla ludzi. Tak! Więc korzystam :) A im przez te pro zwierzęce reklamy powiększa się grono klientów.
PODFORUM MEDIÓW PRAWICOWYCH, ZAPYTAJ POPRZEZ PW

Katarzynka01

 
Posty: 9290
Od: Śro gru 28, 2022 17:36

Post » Pt maja 17, 2024 15:49 Re: Brak diagnozy i pomysłu - w końcu nadzieja i poprawa.

Dzięki dziewczyny za wszelkie sugestie, naprawdę doceniam i wezmę to wszystko pod uwagę. Zdaję sobie sprawę, że tak naprawdę sytuacji z Simi to jest dosłownie troche metoda prób i błędów, szukanie czegoś odpowiedniego, sprawdzanie co szkodzi etc. Dla mnie to po prostu jakis dziwny i skomplikowany przypadek :) Wcześniej nie miała omegi, a biegunka śluzowa i tak wystąpiła, poprawiło się na samym mięsie bez niczego, na cats plate przez właśnie 2 tyg był spokój i nagle bum. Może być tak, że to olej, może przypadek, ciężko stwierdzić. Pewnie jak dam jej samo mięso i znowu będzie wszystko ok to na pewno jakiś znak. Ja sama nie jestem tak w 100% przekonana co do barfa, ale nie zostało mi nic tylko zaufać gastro, który nas prowadzi i dietetykowi. Tak naprawde to te kupki były ładne na barfie, problem od zawsze byl ze śluzem, a pomimo problemów od roku to dopiero te 2 tygodnie temu pierwszy raz sie jakakolwiek biegunka u niej pojawiła pomimo brak zmian w zywieniu przez 1.5 miesiąca. Ja myslalam ze na USG vedzie tragedia, a tu okazuje sie, ze znaczna poprawa - "jelita jak u zdrowego kota". No to jest kosmitka.

O whole prey nie myslalam bo jakos mnie to zawsze odrazalo, ale jesli mialoby jej pomoc to czemu nie. Raz jak widzialam jak targa ucho krolicze to ughhh, ale jesli by to sprawilo, ze bedzie okej to bym przezyla :)

Zeeni

Avatar użytkownika
 
Posty: 500
Od: Śro kwi 26, 2023 11:11
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob cze 01, 2024 14:58 Re: Brak diagnozy i pomysłu - w końcu nadzieja i poprawa.

Hej hej :)

Długo się nie odzywałam, bo w sumie u nas wszystko w porządku :) Oczywiście tfu tfu odpukać, bo za każdym razem jak się chwalę, że jest dobrze to się zaraz psuje :lol: Zarówno Simi jak i Nesto (chory na PNN) się super czują <3 Teraz to ja się sypię zdrowotnie, a koty zdrowieją :lol:

z Simcią niedługo będziemy testować nowe białko - padło na koninę, jeszcze może tydzień i zaczynamy nowe jedzonko :) I tak jestem z niej dumna, że wytrzymała 3 miesiące na tym króliku... Także podsumowując u nas na razie super :ok:

Zeeni

Avatar użytkownika
 
Posty: 500
Od: Śro kwi 26, 2023 11:11
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob cze 01, 2024 22:04 Re: Brak diagnozy i pomysłu - w końcu nadzieja i poprawa.

Dobrze czytać takie wiadomości! :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 70631
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: DTuMacieja, Google [Bot] i 344 gości