Cześć:)
My nadal walczymy z anemią. Nadal nie znamy przyczyny. Przez ten czas jak nie dodawałam nic, kot miał gorsze i lepsze momenty, dziś jest niestety ten gorszy.
W polowie czerwca zmieniłam weterynarza, chodzimy do pani która zajmuje się głównie hematologią. Dzięki dobremu doborowi dawek + innych leków wyniki były super!
Tu np wyniki z 23 lipca
https://imageshack.com/i/pnOpcySIp
Jednak teraz po zmniejszeniu dawki prednizolonu, najpierw do 1/2 tabletki dziennie (wyniki super) , a następnie do 1/4 - posypało się. Od nowa kot liże płytki, kominek, doniczki, a wyniki ma straszne.
https://imageshack.com/i/pmraaTUcj
Od lipca dostawała też witaminę b12 w zastrzykach, bo wyszedł spory niedobór. Teraz jest nadmiar ale tym akurat się nie martwię.
Miała także dwukrotnie badany kał. W ostatnim badaniu wyszedł pozytywny test na Giardie sp i mimo braku jakichkolwiek objawów (biegunka, wymioty) pani doktor zaleca podanie fenbendazolu przez 5 dni, bo nawet bezobjawowo giardia może zaburzać wchłanianie niektórych substancji.
Aktualnie Gatta znów ma zwiększoną dawkę do 1/2 tabletki, a w poniedziałek czeka ją powtórka morfologii na miejscu (pani dr sądzi że w próbce wysłanej do laboratorium mógł zrobić się skrzep, bo uwaza ze wyniki są „dziwne”), wysyłkowo powtórzymy także badanie na Mykoplazmy hemotropowe oraz zrobimy test PCR na fiv/felv.
Razem z panią doktor nie sądzimy, aby to była białaczka, zwłaszcza że kot miał robione testy kasetkowe w szczycie objawów minimum 5 razy… za każdym razem negatywne.
Na szczęście od początku leczenia przynajmniej biochemia, którą kontrolujemy raz na 1/2 miesiące jest w porządku.
Badanie moczu też wyszło dobrze, jedynie miała podwyższone pH, więc dostawała suplementy.
Narazie nasza diagnoza nadal to autoimmunologiczna anemia hemolityczna. Weterynarz twierdzi, że przyczyny już nie poznamy - mogło ją wywołać cokolwiek; stres, obniżenie odporności po zabiegu kastracji, nawet leki które dostawała po zabiegu. Ale jestem załamana, bo od prawie 5 miesięcy jeżdżę po weterynarzach i kiedy sytuacja zaczyna się stabilizować, schodzimy z dawki sterydu i jest momentalnie gorzej. To musi być tak silna autoagresja, że obawiam się że będzie ciężko kiedykolwiek zejść ze sterydu. A najgorsze że to młody kot, we wrześniu dopiero skończy rok, a już ma takie przygody za sobą, tyle leków….