Maryś, a powiedz mi, powiedz mi dlaczego Felek, kot wyglądający na zdrowego ze zdjęć i Twoich opowieści, jest bez przerwy kłuty zastrzykami

? Przecież jest u Ciebie może góra trzy miesiące.
I albo od Ciebie słyszę, albo gdy tu zajrzę to czytam, że w kółko kroplówki, zastrzyki, że bez przerwy jest zabierany do lecznicy gdzie kolejne badania krwi, że znowu do kłucia, do kontroli, że ktoś w domu robi kroplówki i tak w kółko

. Mi jest Felka po prostu bardzo żal

. Wiem, że będzie miał robioną sanację pysia, ok. I że Felkiem zajmuje się Fundacja, bardzo troskliwie. Czy on ma zdiagnozowane jakieś choroby, które trzeba bez przerwy leczyć? Głaski ode mnie najdelikatniejsze
