Przydadza sie bardzo.
Objechanych xx kolejnych lecznic, dzis w jednej padla opcja kroplowek ambulatoryjnie, bez hospitalizacji.
Wstepnie umowieni jestesmy na poniedzialek rano, wet ma zadecydowac, czy na pewno potrzebna i byc moze podac, na razie rozmowa byla tylko z rejestracja.
Szkoda mi ciagnac futro, ale bez tego sie nie obedzie, a moze dostaniemy wsparcie, by doczekac?
No i dopiero w rozmowie z wetem wyjdzie, czy bedzie sklonny wspolpracowac pod tok leczenia zlecony przez specjaliste.
Chyba sobie powiesze w sypialni mape wetow i bedziemy sukcesywnie robic notki

Male ilosci polplynne, kuweta ok, na chwile futer zszedl, obejrzec czy da sie wyjsc do ogrodu, slaby strasznie.