Sówka - taki miły kotek :)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie lut 18, 2024 21:49 Re: Sówka - taki miły kotek :)

Świetnie! :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 70005
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto lut 20, 2024 11:21 Re: Sówka - taki miły kotek :)

Blue pisze:FuterNiemyty - Sówka dostaje teraz dodatkowo Hepatogen. Działa inaczej niż Ornipural, dostała go gdy miała ten pierwszy najsilniejszy epizod, jej wątroba była wtedy w strzępach i ładnie się na tym zregenerowała - więc dostała teraz znowu na próbę.

U Czarnej której wątroba obrywała latami bardzo, przez leki które musiała brać i przez silne niedokrwistości - nad podziw sprawdzał nam się HepaDol przy przewlekłym podawaniu.

katarzyna1207 - też liczę na taką diagnozę, tzn. inną - ale trafną, która pozwoli nam zapanować nad problemem świadomie. No oby, jestem pełna nadziei skoro okazało się że same nasze obecne działania nie wystarczają najwidoczniej - potrzeba nam świeżego spojrzenia.

Blue, a mohę spytać, czy dawałaś ten Hepatogen w paście, czy w tabletkach? Felek miał to zalecone w jesieni, zdecydowałam się na pastę, ale jej konsystencja była jakaś taka, że nie szło tego rozsmarować w pyszczku i on to często w końcu wypluwał. Smak mu nie podchodził kompletnie. Z tabletkami hyłoby mi łatwiej, bo pod tym względem on jest obsługiwalny. Tak więc podpytuję…
Wątek o Bajce, która dołączyła do Feliksa: viewtopic.php?f=46&t=176799
Wątek o Bezdomniaczce, która się stała Domniaczką Bezią: viewtopic.php?f=46&t=186711
Wątek przedprzedostatni, całego tercetu: viewtopic.php?f=46&t=208290
Nasze Kocie Wierszyki: viewtopic.php?f=8&t=208424

Nul

 
Posty: 12432
Od: Śro lis 02, 2016 17:23
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro lut 21, 2024 21:16 Re: Sówka - taki miły kotek :)

Daję w tabletkach, ten dla psów - one są wielkie ale łatwo się kruszą, wręcz rozpadają. Łatwo je domieszać do jedzenia.

Blue

 
Posty: 23940
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Sob lut 24, 2024 15:10 Re: Sówka - taki miły kotek :)

Dziękuję! Następnym razem też tak zrobię.
Wątek o Bajce, która dołączyła do Feliksa: viewtopic.php?f=46&t=176799
Wątek o Bezdomniaczce, która się stała Domniaczką Bezią: viewtopic.php?f=46&t=186711
Wątek przedprzedostatni, całego tercetu: viewtopic.php?f=46&t=208290
Nasze Kocie Wierszyki: viewtopic.php?f=8&t=208424

Nul

 
Posty: 12432
Od: Śro lis 02, 2016 17:23
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt mar 01, 2024 17:39 Re: Sówka - taki miły kotek :)

W najbliższą środę wybieramy się na konsultację do dr. Gójskiej.
Sówka ma zupełnie odstawione leki przeciwpadaczkowe.
Jedynie na Ornipuralu i kroplówkach co dwa dni oraz Hepatogenie nie ma śladu ataków. Nawet cienia.
Tfu tfu!
Czuje się doskonale, bawi się, biega.

Niestety chudnie, zanikają jej mięśnie.
Na początku się nie martwiłam bo mimo iż nie je dużo miała nadwagę - więc założyłam że był to też objaw choroby i wraz z ustaniem ataków poprawił się również metabolizm odpowiedzialny za odkładanie tkanki tłuszczowej. I że chudnięcie to dobry znak bo poza tym ewidentnie zdrowiała, miała bardzo dobre wyniki.
No ale Sówka wygląda już hmm... niepokojąco. I nie ma tego żadnego ewidentnego wyjaśnienia, wyniki krwi bardzo ok, załatwianie ok.
Biorę jednak pod uwagę wyjaśnienie takie że jej te mięśnie zanikły już dawno - bo to się działo - tylko nie wiedzieliśmy że aż w takiej skali - i dopiero gdy zaczyna zanikać tkanka tłuszczowa to faktyczny stan wychodzi na jaw.
To jej chudnięcie wygląda dziwnie, zrobiłam jej wczoraj zdjęcie - mało wyraźne ale widać o co mi chodzi - brzuszek jest chudziutki ale na wysokości żeber jest szeroka.

Obrazek

To Sówka na początku leczenia, gdy już pozbierała się po kryzysie - bodajże grudzień.
Poniżej zdjęcie z wczoraj:

Obrazek

To wygląda jakby od żeber w tył zanikały jej bardzo mięśnie - za to rozbudowywały się na wysokości klatki piersiowej ew. tu nie zanikły. Mam nadzieję że to nie wynik kroplówek, są niewielkie ale co dwa dni, od miesięcy.

Trzymajcie, proszę, kciuki za wizytę, za jakieś cenne informacje, za rozjaśnienie tej dziwnej przypadłości i pomysł na to jak Sówce pomóc konkretnie a nie w ciemno i na oślep ;)

Blue

 
Posty: 23940
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Pt mar 01, 2024 18:07 Re: Sówka - taki miły kotek :)

A kości biodrowe i kręgosłup da się już wymacać ?
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15256
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Pt mar 01, 2024 18:24 Re: Sówka - taki miły kotek :)

Wielkie :ok: :ok:
Obrazek

maczkowa

 
Posty: 7322
Od: Pon gru 03, 2018 16:47

Post » Pt mar 01, 2024 21:55 Re: Sówka - taki miły kotek :)

Alez specyficzne to ostatnie zdjecie.
Jak wyglada od srodka klatka, organy?
Sam problem miesniowy dawalby az takie efekty?
Kciuki za wizyty, za intuicje i pomysly wetow.

FuterNiemyty

 
Posty: 4942
Od: Pt gru 01, 2017 11:58

Post » Pt mar 01, 2024 22:08 Re: Sówka - taki miły kotek :)

mziel52 pisze:A kości biodrowe i kręgosłup da się już wymacać ?


Kości biodrowe tak, sam zadek i tylne łapy schudły bardzo jeszcze zanim zaczęliśmy podawać ornipural, był to proces postępujący od dawna i prawdopodobnie powiązany z tymi skokami silnymi kinazy kreatyninowej w chwilach pogorszeń. To dlatego nasza wetka podejrzewała wstępnie zapalenie wielomięśniowe. Kręgosłup jest jeszcze całkiem ok, ale sam brzuszek jest mocno zapadnięty.
Jednak na ten moment nie potrafię powiedzieć czy to po prostu nie wychodzi stan już obecny od dawna - tyle że zanika tkanka tłuszczowa i to się odkrywa.
Nie wiem też na ile to chudnięcie jest dobrym znakiem a na ile jednak nie.
W pierwsze dwa miesiące podawania Ornipuralu schudła ponad kilogram. To strasznie dużo. Ważyła 5.5 a dwa miesiące później troszkę ponad 4. Potem tempo chudnięcia bardzo zwolniło, ale nadal zamiast teoretycznie nabierać masy bo ma zaniki mięśniowe ewidentne, to ją bardzo już powolutku ale traci lub waga stoi.
Ale brałam pod uwagę że część z tego to może jakieś obrzęki etc. Bo wyniki krwi super, kotka czuje się super.
No ale obecnie zaczyna wyglądać dziwnie.
W opozycji do tego stoi samopoczucie.

Blue

 
Posty: 23940
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Pt mar 01, 2024 22:11 Re: Sówka - taki miły kotek :)

Milenka tak wyglądała... przy intensywnym nawadnianiu plus utracie mieśni właśnie..
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35648
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Pt mar 01, 2024 22:19 Re: Sówka - taki miły kotek :)

FuterNiemyty pisze:Alez specyficzne to ostatnie zdjecie.
Jak wyglada od srodka klatka, organy?
Sam problem miesniowy dawalby az takie efekty?
Kciuki za wizyty, za intuicje i pomysly wetow.



Dziękujemy za kciuki :)
Kilka miesięcy temu miała dokładne badania klatki piersiowej - rtg i usg w Vetcardii.
Poza dziwnymi zmianami w płucach - budowa klatki piersiowej jest zupełnie normalna.
Wetka powiedziała że teoretycznie przy takich artefaktach dziwne że nie ma duszności i kaszlu bo jest ich bardzo dużo (zostały wykryte w czasie usg brzuszka - na tyle były zauważalne). Ale skoro nie ma - są to prawdopodobnie pozostałości po pasożytach płucnych, bez znaczenia klinicznego.
Organy są ok.

Marzenia11 pisze:Milenka tak wyglądała... przy intensywnym nawadnianiu plus utracie mieśni właśnie..


Gdyby Sówka była dopiero po kroplówce to bym się nie przejmowała bo mogłaby tak wyglądać - ale ona dostaje tego płynu niewiele, 50 ml co drugi dzień i w różne miejsca. Wchłania się na bieżąco niemal. Ona wygląda jak sklejona z dwóch kotów obecnie.
Ale na szczęście nie ma żadnych niedowładów etc, jest sprawna, skoczna, energiczna.
Może tłuszczyk z klatki piersowej spala się jej inaczej, wolniej, może ma to związek z kroplówkami z Ornipuralem tak intensywnymi.

Blue

 
Posty: 23940
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Pt mar 01, 2024 22:25 Re: Sówka - taki miły kotek :)

Pytanie, czy skupiac sie na nadmiernie rozbudowanej klatce (efekt ukladu zeber czy miesni/tluszczyku miejscowego, czasem nadmierne rozluznienie miesni moze dac efekt 'rozejscia' klatki?) czy zmianie/zapadnieciu? okolic brzucha i tylu?

FuterNiemyty

 
Posty: 4942
Od: Pt gru 01, 2017 11:58

Post » Pt mar 01, 2024 22:42 Re: Sówka - taki miły kotek :)

:ok: :ok: :ok:
Obrazek
Misia [*] u mnie 28.04.2017-14.06.2018

Meteorolog1

Avatar użytkownika
 
Posty: 4014
Od: Sob lis 23, 2013 0:42
Lokalizacja: Olesno (opolskie)

Post » Pt mar 01, 2024 23:16 Re: Sówka - taki miły kotek :)

Blue pisze:W najbliższą środę wybieramy się na konsultację do dr. Gójskiej.
Sówka ma zupełnie odstawione leki przeciwpadaczkowe.
Jedynie na Ornipuralu i kroplówkach co dwa dni oraz Hepatogenie nie ma śladu ataków. Nawet cienia.
Tfu tfu!
Czuje się doskonale, bawi się, biega.

Niestety chudnie, zanikają jej mięśnie.
Na początku się nie martwiłam bo mimo iż nie je dużo miała nadwagę - więc założyłam że był to też objaw choroby i wraz z ustaniem ataków poprawił się również metabolizm odpowiedzialny za odkładanie tkanki tłuszczowej. I że chudnięcie to dobry znak bo poza tym ewidentnie zdrowiała, miała bardzo dobre wyniki.
No ale Sówka wygląda już hmm... niepokojąco. I nie ma tego żadnego ewidentnego wyjaśnienia, wyniki krwi bardzo ok, załatwianie ok.
Biorę jednak pod uwagę wyjaśnienie takie że jej te mięśnie zanikły już dawno - bo to się działo - tylko nie wiedzieliśmy że aż w takiej skali - i dopiero gdy zaczyna zanikać tkanka tłuszczowa to faktyczny stan wychodzi na jaw.
To jej chudnięcie wygląda dziwnie, zrobiłam jej wczoraj zdjęcie - mało wyraźne ale widać o co mi chodzi - brzuszek jest chudziutki ale na wysokości żeber jest szeroka.

Obrazek

To Sówka na początku leczenia, gdy już pozbierała się po kryzysie - bodajże grudzień.
Poniżej zdjęcie z wczoraj:

Obrazek

To wygląda jakby od żeber w tył zanikały jej bardzo mięśnie - za to rozbudowywały się na wysokości klatki piersiowej ew. tu nie zanikły. Mam nadzieję że to nie wynik kroplówek, są niewielkie ale co dwa dni, od miesięcy.

Trzymajcie, proszę, kciuki za wizytę, za jakieś cenne informacje, za rozjaśnienie tej dziwnej przypadłości i pomysł na to jak Sówce pomóc konkretnie a nie w ciemno i na oślep ;)


Moja ruda Dipsi tak ma od kilku lat, wcześniej była bardzo otłuszczona, ma krótkie łaputki, więc się śmiałam, że jeszcze trochę, a zaniknie prześwit pomiędzy brzusiem a podłożem. Jak zaczęła chudnąć, to właśnie doopka zrobiła się mała, a klatka rozbudowała. Oprócz permanentnie zasmarkanego nosa i okresowego wydrapywania sobie futra (nie udało się ustalić, co ją uczula), nie ma innych objawów, wyniki krwi, usg są ok.
Obrazek

katarzyna1207

 
Posty: 5633
Od: Pt lip 03, 2009 21:58
Lokalizacja: Lublin

Post » Pt mar 01, 2024 23:18 Re: Sówka - taki miły kotek :)

FuterNiemyty pisze:Pytanie, czy skupiac sie na nadmiernie rozbudowanej klatce (efekt ukladu zeber czy miesni/tluszczyku miejscowego, czasem nadmierne rozluznienie miesni moze dac efekt 'rozejscia' klatki?) czy zmianie/zapadnieciu? okolic brzucha i tylu?


Oto jest pytanie ;)
Ale na razie podchodzę do tego na spokojnie, biorę poprawkę na to że nie wiem co namieszała choroba a co mogło dotychczas być po prostu niewidoczne pod warstwą tłuszczyku.
Na pewno brzuch jest zapadnięty za mocno (ale ona nie wygląda na szkielet, gdyby nie ta dysproporcja ciała która podkreśla szczupłość to dla kogoś kto jej nie zna wyglądałaby na mocno szczupłą, zwinną kotkę z lekko kościstą dupką ;), ma ładną sierść) a utrata wagi bardzo duża. Ale biorąc pod uwagę zanik mięśni na tylnych łapach i w okolicy bioder - jest to prawdopodobnie element całości.
Doskonałe samopoczucie Sówki i brak ataków traktuję jako bardzo pozytywną sprawę - jednak nie mam pewności czy stężenie tego nieznanego metabolitu jest na tyle małe by już nie szkodzić reszcie ciała. Dlatego tak bardzo bym chciała wiedzieć co to jest bo to by mi dało szansę na zbicie go jeszcze bardziej jeśli jest taka potrzeba lub inaczej wspomóc to dzielne kocie ciałko które już tyle lat daje radę :).
Byłabym najspokojniejsza wiedząc co Sówce dokucza, gdyby czuła się jak obecnie i zaczęła odbudowywać masę mięśniową :)
To że wróciło jej czucie to też bardzo dobry znak.
Więc ogólnie nie panikuję. Zresztą, co mi to da. Czekam pełna nadziei na konsultację :)

Blue

 
Posty: 23940
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue i 184 gości