Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
makrzy pisze:Robisz wszystko żeby kot był zabrany od Ciebie…
Piszesz, że jego dobro jest najważniejsze.
Tylko piszesz…
Już wczoraj miałam takie wrażenie, że zrobisz wszystko żeby go od Ciebie zabrali, to dla niego droga w jedną stronę.
avinnion pisze:makrzy pisze:Robisz wszystko żeby kot był zabrany od Ciebie…
Piszesz, że jego dobro jest najważniejsze.
Tylko piszesz…
Już wczoraj miałam takie wrażenie, że zrobisz wszystko żeby go od Ciebie zabrali, to dla niego droga w jedną stronę.
Nie wiem makrzy co zrobię. Prawda jest taka, że z wielu powodów nie chce go u siebie trzymać 15 dni. Niestety wypowiedzi na forum też nie zawsze pomagają. Zobaczę co mi ten lekarz powie.
No i nie chce żeby wetka miała wrażenie że nie musi się szczepić bo ja się wszystkim zajmę, a teraz mam takie odczucie.
avinnion pisze:Doris co mi z tego że przyjadą jak kot nie będzie pił i jadł?
Poza tym w inspektoracie powiedziano mi, że w takich przypadkach TYLKO obserwacja weterynaryjna. Czytałam tu, że ludzie mieli domowe i nie rozumiem czemu to nie ma takiej opcji. Zresztą tak jak mówię ja go nie chce trzymać 21 dnie takim stanie. Także dodam, że doktor mi powiedziała że jak kot zdechnie to przynajmniej będzie wycinek mózgu do zbadania na wściekliznę.
egwusia pisze:Wetka nie zaszczepiona i nieostrożna spowodowała wypadek.
Konsekwencje ponoszą póki co, Onyx i avinnion. Nie ma się co dziwić naszej reakcji.
Nikt nie życzy wetce, ani NIKOMU, zakarzenia wścieklizną !
Tylko znów "kowal zawinił, a Cygana powiesili"I najbardziej kota żal.
I a równieżFatka pisze:Avinnion, co byś nie postanowiła to kciuki trzymam.
avinnion pisze:... w inspektoracie powiedziano mi, że w takich przypadkach TYLKO obserwacja weterynaryjna. ...
avinnion pisze:Dzwoniła do mnie pani z inspektoratu. Kota mogą odebrać sami ale musi być w transporterze. Jest miejsca u weterynarza w okolicy, który ma stadninę i wielokrotnie trzymał dla nich zwierzęta na obserwacji. Niestety nie zapłacą ani za jedzenie ani za leki dla tego kota, ale tak weterynarz będzie go leczył jakby co. Pani mnie bardzo przekonywała, że to jest dobry lekarz i bardzo się zwierzętami przejmuje dlatego zgodził się trzymać kota 15 dni a potem zdecydują co dalej. On już podobno dwa koty z takich obserwacji przygarnął i mieszkają w jego stajni.
avinnion pisze:Doris inspektor potwierdziła że gmina/ urząd za nic nie zapłacą niestety. Myślę że mogłabym się z tym wetem dogadać i pokryć jakieś jego koszty, zależy ile.
Na piśmie nic nie mam.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, CatnipAnia i 43 gości