Ja Ci teraz troszkę namącę

choć nie wiem jak to zrobić by miało to jakiś sens przy Twoich dobrych chęciach (to moja motywacja do mącenia

) a trudnościami diagnostyczno-pozostałomedycznymi.
Podstawą leczenia ostrej trzustki, szczególnie gdy kot ewidentnie źle się czuje - jest leczenie opioidami, bo ból przy tej chorobie bywa potworny i totalnie szkodliwie wpływający na kota, destrukcyjny. Pomijając względy humanitarne. Dlatego trzeba zastosować naprawdę mocne leki, oszczędzające trzustkę - chyba że są naprawdę poważne przeciwwskazania, kot źle na nie reaguje, zmiana dawki nic nie zmienia etc.
Wiec super że Twój kot je dostaje.
Drugą podstawową metodą leczenia ostrego zapalenia trzustki jest płynoterapia i niedopuszczanie do odwodnienia, spadku ciśnienia - trzustka jest niesamowicie wrażliwa na te rzeczy a zaostrzona - po pięciokroć.
Jesli kot nie chce jeść, trzeba go kroplówkami także odżywiać.
Teraz tak - po pierwsze, jesli w wynikach wychodzi podrażnienie watroby i trzustki - bardzo często oznacza to także stan zapalny jelit a conajmniej dwunastnicy. Tu bez usg nie da sie tego wykluczyć/potwierdzić, chyba ze na macanego by coś wyszło - pogrubiałe jelita często u szczupłych kotów sa dobrze wyczuwalne. Jeśli leczenie nie będzie dawało oczekiwanych rezultatów lub da się wyczuć pogrubiałe jelia warto rozważyć sterydoterapię - bo obrzęknięte, rozognione jelita, a dwunastnica szczególnie, przyczyniają się do utrudnionego odpływu żółci co przekłada się na zaleganie jej i dodatkowe podrażnianie wątroby i trzustki, plus jest to wylęgania bakterii, otwarte wrota dla nich, często dochodzi do przenikania bakterii do przewodów żółciowych.
Bardzo często jest to proces na tle autoagresji, bywa ze nasilany reakcją na konkretne bakterie - dlatego dodatkowo zwykle wprowadza się także metronidazol najczęściej lub antybiotyk działający skutecznie w drogach pokarmowych.
Samo leczenie dietą i przeciwbólowe może być niewystarczające w sytuacji zaostrzenia i pojawienia się pełnoobjawowego triaditis.
Ważne też jest wykluczenie obecności pierwotniaków, szczególnie lamblii. Całkiem nierzadko bywają przyczyną takich problemów.
No i teraz czas na pełnoobjawowe mącenie...
To że wyszła podwyższona specyficzna lipaza nie jest pewnym dowodem na to że chodzi tylko i wyłacznie o zapalenie trzustki.
Niewątpliwie jest ona podrażniona.
Ale pisałaś że kocurek był bardzo odwodniony, bardzo schudł.
Może być i tak ze dzieje się coś innego a trzustka zaostrzyła się niejako przy okazji. Bo była już wrażliwa a w wyniku silnego odwodnienia kotu spadło ciśnienie i dało jej w kość. U wielu starszych kotów te parametry trzustkowe nie są takie jakich by się oczekiwało i łatwo dochodzi do dodatkowego zaostrzenia, czasem praktycznie bezobjawowego. Te kocie trzustki, szczególnie starsze, są bardzo wrażliwe.
Dlatego marnie że przy takich objawach nie można zrobić usg

Jednak jako że wyszły podwyższone parametry wątrobowe i trzustkowe - to trzeba leczyć przeciwbólowo, nawadniać odpowiednio, jeśli nie je - odżywiać także. Skoro zaczyna jeść - to super.
Skoro czuje sie lepiej - to najważniejsze, też bym się nie zdecydowała na usg na takich zasadach absolutnie, to jakaś masakra

Ale badanie kalu na pierwotniaki bym zrobiła - jesli się uda.
I elektroforezę jeśli poprawa nie będzie taka jakiej by się oczekiwało - także.
Ale przy poprawie - na spokojnie - jeśli się utrzyma to im mniej stresu teraz tym lepiej
