Mami i pustka- żegnaj Cosieńko...

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Nie lut 11, 2024 10:02 Re: Cosia, Mami i pustka- żegnaj Bratu...żegnaj Czitusiu...

Ona jest specyficzna, Nulka to tajemnica i odkrywam ją od kilku lat, pasjonująca wędrówka.
Niby groźna, niby dzika, ale tak na prawdę Manulka zbudowana jest ze strachu i mocno jej zależy na tym, żebym o tym nie wiedziała. Ona bardzo, bardzo potrzebuje towarzystwa kotów, nie ludzi. Zabrakło Pasia, nie ma Bratu, Cosia nie jest zainteresowana i co tu robić? :roll:
Próbowała wielokrotnie zaprosić Cosię do zabawy, myszki podrzuca jej przed nosem, woła, a Cosia nic, tyłem się odwróci, do innego pokoju pójdzie sobie, Cosia stareńka jest i też bardzo mocno teraz zdezorientowana po odejściu Czitusi :( .
Wszyscy musimy sobie poukładać życie na nowo, tyle się musi zmienić...
Nulka wróciła bardzo późno, o drugiej jeszcze jej nie było, ale jest i śpi.
Gdy mój Syn był malutki, mówiliśmy wieczorem, że śpi jak Anioł. Albo, że śpi jak zabity. Kiedyś zajrzałam do dziecięcego pokoiku i zapytałam: śpisz? Odpowiedział: tak, jak trzy zabite Anioły! :strach:
To Nulka właśnie tak teraz śpi :P
Obrazek
O przepraszam, za głośno migawkę w aparacie nacisnęłam, wycofuję się na palcach!
Obrazek
Pada u nas. Bardzo pada.
Mój dziki Czarny Anioł śpi..Cosia też.
Ciiii....
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19369
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Nie lut 11, 2024 15:06 Re: Cosia, Mami i pustka- żegnaj Bratu...żegnaj Czitusiu...

Ale piękne spojrzenie tej mojej imienniczki… :201461
Wątek o Bajce, która dołączyła do Feliksa: viewtopic.php?f=46&t=176799
Wątek o Bezdomniaczce, która się stała Domniaczką Bezią: viewtopic.php?f=46&t=186711
Wątek przedprzedostatni, całego tercetu: viewtopic.php?f=46&t=208290
Nasze Kocie Wierszyki: viewtopic.php?f=8&t=208424

Nul

 
Posty: 12504
Od: Śro lis 02, 2016 17:23
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie lut 11, 2024 16:31 Re: Cosia, Mami i pustka- żegnaj Bratu...żegnaj Czitusiu...

Z innej beczki,
znalezione w necie

Dla miłośników kotów

Jakby się głębiej zastanowić, to koty domowe mają chyba jakąś wadę produkcyjną albo kurka wodna błąd w oprogramowaniu.
Weźmy na przykład takie lwy czy gepardy, nawet niech będą jaguary. Te skurwysyny potrafią jeść raz na miesiąc i to to, co baba przyniesie pod nos.
I żyją.
A kot domowy?
Waży te bydle w porywach do 5 kilogramów, a wpierdala jak jakiś kaban pastowany.
Weźmy na ten przykład typowe saszetki z mokrym żarciem.
Waży taka 100 gramów [zapamiętajcie to kurka wodna w końcu do jasnego chuja, nie 100 gram tylko GRAMÓW], dasz pół to kot chodzi głodny i żebra o żarcie. Grzebie w śmietniku i próbuje zeżreć kurz spod szafy.
Dasz mu całą setkę to się nawpierdala a pięć minut później się porzyga. Plus jest taki, że zaraz znowu spróbuje to zeżreć ale jednak po tym wspaniałym pokazie człowiek czuje niesmak jak ta menda próbuje się przytulic i polizać w czoło.
A po zrzyganiu się, ponownym zjedzeniu jebaniec musi to jeszcze zagryźć suchą karmą.
Druga sprawa - próbowaliście kiedyś gotować w kuchni, gdzie może wejść kot?
Przecież to w ogóle jest niemożliwe.
Te mendy mają tak zajebisty słuch, że z drugiego końca domu rozróżnią dźwięk krojenia chleba od dźwięku krojenia mięsa. Ale wypuścisz go na ulicę to się wpierdoli pod samochód bo nie usłyszał.
Przecież te futrzaste łajzy nie mają w ogóle instynktu samozachowawczego.
Ostatnio jak zdjąłem patelnię z palnika to debil wlazł na blat i przeszedł po kuchence. Oczywiście musiał postawić łapkę na palniku, który był gorący. Usłyszałem tylko jak mu łapka zaskwierczała i poczułem ładny zapach grillowanego mięsa. A co ten debil zrobił? Usiadł, spojrzał ze zdziwieniem na łapkę i podszedł z powrotem do palnika i próbował go obczaić nosem. Znowu zaskwierczało a on niewzruszony poszedł sobie wylizać pusty worek po jajkach, które mu wyciąłem za młodu.
Ja nie wiem jak one sobie radzą na wolności. Mój debil swego czasu zeżarł ścierkę kuchenną. Musiałem z nim zapierdalać na operację, żeby go rozcięli i wyczyścili żołądek. W międzyczasie jak czekał na zabieg opierdolił kawałek plastikowej klatki. Albo z głodu albo z nudów. Nie mam pojęcia. Teoretycznie głodny nie powinien być bo był wypełniony szmatą.
Później pani weterynarz dała mi olejek rycynowy. Na w razie "w" jakby znowu mu się zachciało coś ojebać.
Olejek się przydał tydzień później. Wygrzebał ze śmietnika sznurek od szynki. Ale za radą pani weterynarz wziąłem strzykawkę i wdusiłem w niego kilkadziesiąt ml olejku. Następny dzień spędził w kuwecie obryzgując ściany ale pomogło.
BTW: kiedyś wyczaiłem chujka, jak zgarniał łapką prześcieradło na moim łóżku. Wyczułem, że coś jest nie tak i dałem mu klapsa. Skurwiel szykował sobie miejsce do zesrania.
Niestety przybyłem zbyt późno.
Jak moja ręka zbliżała się do jego odwłoka to już zaczynał defakację. Także oprócz obsranego łóżka miałem obsrane kilka metrów bieżących podłogi. I drzwi od szafy. Do dziś nie wiem jak mu się to udało.
poza tym kotów się nie bije. Jeden mądry mirek kiedyś mi powiedział - koty się mszczom i szczom
A wiecie co było jak kiedyś znalazł sznurek? Zaczął go wpierdalać. Ale tak dośc spektakularnie. Jeden koniec sznurka wystawał mu z japy. A drugi koniec sznurka...
Nie miałem pomysłu od której strony ten sznurek zacząć wyciągać.
Dobra mirki, spierdalam bo słyszę jakieś podejrzane chrupanie w kuchni a wszystko jest pochowane. Mam nadzieję, że nie wyciągnął niczego ze śmietnika.
kurka wodna! Szynki nie schowałem!
Obrazek


Ludzie, którzy nie lubią kotów, w poprzednim życiu musieli być myszami.

Lifter

Avatar użytkownika
 
Posty: 5015
Od: Pt sie 09, 2013 10:47
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie lut 11, 2024 16:55 Re: Cosia, Mami i pustka- żegnaj Bratu...żegnaj Czitusiu...

Oj.
To tylko ja,
Tż Gretty
:cat3: Kot. Nie dla idiotów!

Gretta

Avatar użytkownika
 
Posty: 35235
Od: Wto lip 18, 2006 12:53
Lokalizacja: "wesołe miasteczko" (Trybunalskie)

Post » Nie lut 11, 2024 16:58 Re: Cosia, Mami i pustka- żegnaj Bratu...żegnaj Czitusiu...

Gretta pisze:Oj.


To fikcja literacka, bez strachu.
Obrazek


Ludzie, którzy nie lubią kotów, w poprzednim życiu musieli być myszami.

Lifter

Avatar użytkownika
 
Posty: 5015
Od: Pt sie 09, 2013 10:47
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie lut 11, 2024 17:58 Re: Cosia, Mami i pustka- żegnaj Bratu...żegnaj Czitusiu...

Gretta pisze:Oj.

:(
Było, minęło.
Zimnica idzie. Wczoraj dzień piękny, a dzisiaj paskudnie. Dziewczyny śpią, a Silver krąży, poszedł w zaparte. Na szczęście boi się mnie i wieje, gdy się tylko objawię w drzwiach wejściowych albo tarasowych. Ostatnio nie wyglądam dobrze i to zapewne działa :smokin:
Piękny kocur, przystojny, zadbany i zdeterminowany. Taki Mić z reklamy Whiskasa. Kartkę jakąś na drzwiach wywiesić chyba muszę, albo wiem, kwit z lecznicy o sterylizacji Nulki 8) . Ja z nim po dobroci. Na razie :ryk: Poczyta i zrozumie. A kysz!!!!
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19369
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Nie lut 11, 2024 18:30 Re: Cosia, Mami i pustka- żegnaj Bratu...żegnaj Czitusiu...

Nulka mu lepiej wytłumaczy :wink:
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 71142
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie lut 11, 2024 20:11 Re: Cosia, Mami i pustka- żegnaj Bratu...żegnaj Czitusiu...

jolabuk5 pisze:Nulka mu lepiej wytłumaczy :wink:

A on na to, że skoro ona nie może mieć dzieci, to hulaj dusza, mogą bezkarnie i bez konsekwencji...

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie lut 11, 2024 22:45 Re: Cosia, Mami i pustka- żegnaj Bratu...żegnaj Czitusiu...

czitka pisze:
Gretta pisze:Oj.

:(
Było, minęło.
Zimnica idzie. Wczoraj dzień piękny, a dzisiaj paskudnie. Dziewczyny śpią, a Silver krąży, poszedł w zaparte. Na szczęście boi się mnie i wieje, gdy się tylko objawię w drzwiach wejściowych albo tarasowych. Ostatnio nie wyglądam dobrze i to zapewne działa :smokin:
Piękny kocur, przystojny, zadbany i zdeterminowany. Taki Mić z reklamy Whiskasa. Kartkę jakąś na drzwiach wywiesić chyba muszę, albo wiem, kwit z lecznicy o sterylizacji Nulki 8) . Ja z nim po dobroci. Na razie :ryk: Poczyta i zrozumie. A kysz!!!!

Może raczej obietnicę kastracji dla niego. :smokin:
To tylko ja,
Tż Gretty
:cat3: Kot. Nie dla idiotów!

Gretta

Avatar użytkownika
 
Posty: 35235
Od: Wto lip 18, 2006 12:53
Lokalizacja: "wesołe miasteczko" (Trybunalskie)

Post » Pon lut 12, 2024 23:18 Re: Cosia, Mami i pustka- żegnaj Bratu...żegnaj Czitusiu...

Oj tam, są tematy przyjemniejsze, oczy mi się zamykają, Cosia śpi, Nulka śpi, późno już, wszyscy idą spać :P

Dobrej, spokojnej nocy!
:201461 :201461
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19369
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Pon lut 12, 2024 23:23 Re: Cosia, Mami i pustka- żegnaj Bratu...żegnaj Czitusiu...

czitka pisze:Oj tam, są tematy przyjemniejsze, oczy mi się zamykają, Cosia śpi, Nulka śpi, późno już, wszyscy idą spać :P

Dobrej, spokojnej nocy!
:201461 :201461

:D
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 71142
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon lut 12, 2024 23:26 Re: Cosia, Mami i pustka- żegnaj Bratu...żegnaj Czitusiu...

Nie mogę przestać oglądać, przepraszam, jeszcze to :P

Ani pół więcej, ale takie cudne te filmiki :1luvu:
Ostatnio edytowano Śro lut 14, 2024 10:36 przez czitka, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19369
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Wto lut 13, 2024 0:39 Re: Cosia, Mami i pustka- żegnaj Bratu...żegnaj Czitusiu...

:D :1luvu:
Aktualny wątek Noliny: viewtopic.php?f=46&t=218357

madrugada

Avatar użytkownika
 
Posty: 10744
Od: Pon maja 18, 2009 12:01
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lut 13, 2024 12:04 Re: Cosia, Mami i pustka- żegnaj Bratu...żegnaj Czitusiu...

Tęsknisz za Taś-Tasiami? :)

Wojtek

 
Posty: 28065
Od: Śro wrz 03, 2003 3:43
Lokalizacja: Warszawa - Birmanowo

Post » Wto lut 13, 2024 12:36 Re: Cosia, Mami i pustka- żegnaj Bratu...żegnaj Czitusiu...

Prześliczne te kaczki z kotyma :)
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 88617
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Nowodwory

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Lifter i 11 gości