Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Myszka.xww pisze:Dajmy na to taka kupa. Prosta rzecz, prawda? Teoretycznie. Wysprzątawszy kuwetę oddalić się miałam zamiar wraz z urobkiem, kiedy do czystego żwiru wstąpił Mamut. Wykopał dołek, stanął w nim, zadek wypiął nad usypaną górkę i ścisnął. Znaczy kupa będzie. Niewiele myśląc podstawiłam żem łopatkę pod tylną końcówkę kota, by towar przechwycić żwirek dziewiczym zostawiając. Poszło sprawnie, urobek w worku. Mamut się był odwrócił. Spojrzał. Łapami maca. Nima. Normalnie czary. Na to Roll z wysokości deski do prasowania z demonicznym uśmiechem na ryju kpiąco rzecze - "Coś ci zginęło?". "Mnieeee?" zdziwienie zamarkował Mamut, zakopywanie kupy zamarkował takoż i dumny jak sierżant na apelu odmaszerował. Po kwadransie wrócił i sprawdził, czy kupa aby czasem nie wróciła. Ale nie wróciła.
Batka pisze:i gdzie polowanie?
Myszka.xww pisze:Batka pisze:i gdzie polowanie?
na poprzedniej stronie
Beliowen pisze:Wyraz ryjka kiedys sfoce, taki steskniony za rozumem
One by sie chyba polubily
Użytkownicy przeglądający ten dział: ewar, Kankan i 67 gości