włóczka pisze:Jeśli dostała opioid (bupaq) to po tym kot może być "zawieszony", pobudzony, senny, patrzący w przestrzeń, nie bardzo wiedzący gdzie jest itp itd, ale nie przeskoczysz raczej. Jak nasza "rodzinna" kotka miała zapalenie trzustki (+wątroby i jelit) to też to dostawała; trzustka podobno mocno boli. A NLPZy niewskazane, nawet w ileś lat po wyleczeniu na moje hasło "kotka miała w przeszłości triaditis" NLPZy były dawane (przez różnych wetów) z wielką ostrożnością.
Kroplówki dożylne dostawała też, i antybiotyk (też dożylnie, o ile pamiętam co 12h). Steryd o ile pamiętam też (chyba w roli przeciwzapalnej).
Jedzenie miało być niskotłuszczowe i lekkostrawne; u nas były puszki hills a/d (z wodą) i ponieważ kotka była suchożerna, to jakieś chrupki niskotłuszczowe, o ile pamiętam to najmniej tłuste jakie się wtedy (jakieś 8 lat temu...) dało znaleźć "na już" w lecznicy to był Royal Diabetic, teraz niżejtłuszczowe jest chyba to:
https://www.zooplus.pl/shop/koty/karma_ ... re/1116228 i RC Sensitivity Control (tak na szybko), no chyba że mają jakieś inne wady (tu już nie wiem).
Poproszę nr konta na pw.
Dziękuję.
Kotka dostała do domu gabapentin. Dzisiaj powiedziała mi wet, że mam na stałe wprowadzić
Dostała dzisiaj chyba 5 zastrzyków i kroplówkę dożylna.
Nie mam specyfikacji leków podanych. Chyba jutro.
Rozmawiałam i w tej lecznicy na temat NLPZ
Ja już sobie przez próbę rozmowy, współpracy etc zrobiłam wrogów. Dzisiaj stałam jak dziecko i ryczałam.
Oni nie leczą od dzisiaj wiec nawet zapytać nie można, skonsultować też nie. bo oni rozumieją to jako atak i podważanie.
Podsje kotce póki co, za rada forumowiczek, indyka gotowanego. Póki co zblendowany i strzykawka. Chociaż jsk zauważyłam, zjadła sama w kawalku. No cóż.kawalwk to wielkość paznokcia.
Będę musiała się zaznajomic z inf odnośnie odżywiania.
Spisać to...
Mam obserwować jak się czuję koteczka. Jutro znowu.
Martwi mnie brak kupki. Nie wiem czy podać znowu laktuloze?
I ile. Mówiłam wetce o kuoxe to mówi,no to właśnie kroplówki.
Czy po takim "szpitalnym" leczeniu, też później kontynuacja leków w domu? Wspominała też cos o łękach na żołądek.
Proszę chętne, madre kobiety (bo macie mega wiedzę), wpisujcie wszelkie informacje i doświadczenia, jak macie tylko czas i chęci.
W ogóle to jestem wdzięczna, za taki odzew. Zainteresowanie. Czuje się zagubiona i przerażona, przyznam.
Kicia odpoczywa. Przysypia.