Wyłapywanie kotek do kastracji

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon sty 15, 2024 7:58 Re: Wyłapanie kotek do kastracji zimą prośba o pomysły

Ja mam taką ekonomiczną:
https://allegro.pl/oferta/zywolapka-pul ... 3311699597

To nie tak, że nic się do niej nie łapie. Faktem jednak jest, że gdyby ta zapadka była dłuższa to koty bardziej by na niej stawały. Przez jakiś czas miałam większą klatkę , ale do tamtej z kolei nikt nie chciał wchodzić.

EDIT:
Kotka złapana! Po prawie roku staran. Wstyd się przyznać, ale na słoninę. Co prawda surowa, nie wędzoną ale jednak pomysł z internetu zadziałał w połączeniu z kurczakiem.
Akurat widziałam to jak trzy razy wlazła i wylazła aż w końcu depnęła jak trzeba. A ja sobie na luzie przyszłam, bo od rana już jedną zaprzyjaźniona i ciachnietą czarnule uwalnialam.

Kastracja w czwartek. Kotka w kennelu, w garażu. Na razie bez dogrzewania, w polarach i przykryta kocem polarowym tak jak radzilyscie.
Ale stresik jest, mam nadzieję, że klatki nie rozwali. Uwolnienie z łapki do krennela bez problemów i faktycznie zapakowała się do transportera od razu. Rzucała się jak szalona, ale obyło się bez incydentów
Mam nadzieję, że z kuwety będzie korzystać.
Na razie siedzi i wyje.
Na po zamówiłam jej jeszcze mate grzewcza, żeby jej ten goly brzuszek nie zmarzł.

avinnion

 
Posty: 637
Od: Pon paź 23, 2023 10:49

Post » Pon sty 15, 2024 17:40 Re: Wyłapanie kotek do kastracji zimą, kotka złapana!

Super, że udało się złapać :1luvu:
Spróbuj jednak uprosić weta/wetkę żeby szybciej ją zrobić.

Dla wolożyjacego kota kenel to potężny stres.
Dzisiaj dopiero poniedziałek a do czwartku jeszcze szmat czasu.

Miałam kiedyś dzikuskę, którą złapałam w niedzielę, w poniedziałek była kastracja a po kastracji prawie 60 godzin nie jadła.
Konsultowałam z lekarzem który ją robił i prawie miałam wypuszczać bo zrobiło się bardzo nerwowo.
Na szczęście w nocy przed awaryjnym wypuszczeniem zaczęła jeść i była w knelu całe 8 dni (1+7).

Nawet nie chcę myśleć co było gdyby miała czekać 3 doby na kastrację. Musiałabym wypuścić bez zabiegu.

Zadzwoń, wyproś, wybłagaj :201494 :201494 :201494
Stres kota potrafi zabić, ale to pewnie wiesz... :strach: :strach: :strach:
Warto zrobić wszystko żeby ten okres skrócić na tyle na ile się da.

makrzy

 
Posty: 1051
Od: Sob sie 04, 2018 14:23
Lokalizacja: śląsk

Post » Pon sty 15, 2024 18:51 Re: Wyłapanie kotek do kastracji zimą, kotka złapana!

:ok: :ok: :ok:
Obrazek

maczkowa

 
Posty: 7322
Od: Pon gru 03, 2018 16:47

Post » Pon sty 15, 2024 18:52 Re: Wyłapanie kotek do kastracji zimą, kotka złapana!

Gratki i trzymam kciuki aby wszystko poszło ładnie
Trzy koty moje. Czwarty tylko ze mną mieszka.

Fatka

Avatar użytkownika
 
Posty: 9312
Od: Pt sty 01, 2016 19:36

Post » Pon sty 15, 2024 19:31 Re: Wyłapanie kotek do kastracji zimą, kotka złapana!

Bardzo Wam dziękuję. No wiem, że stres i w ogóle, ale termin to ja dostałam na 23ego i właśnie wyblagalam ten czwartek. Jest tu jeszcze jeden weterynarz w zasięgu dojazdu, ale tam mi powiedziano dwa tygodnie jak kiedyś pytałam, a teraz nawet nikt nie odebrał. Nie ma tu weta, który miałby umowę z fundacją.
Kota prowadzi strajk głodowy. Nie wychodzi z transportera i chyba się tam zsiusiala. Nie gada, nie wydaje głosu, a wcześniej była z tych awanturujących sie. Gorsza taka apatia.
Wypuścić nie chce bo już jej nigdy nie złapie to na bank. Jutro będę dzwonić jeszcze do mojej wetki. Jednak jak jutro nie będzie jeść to nie wiem co robic. Problem w tym, że tych ludzi mam sprawdzonych, a w ręce obcego weta nie chce oddawać , bo jeden już mi kote zgubil.
Martwię się.

avinnion

 
Posty: 637
Od: Pon paź 23, 2023 10:49

Post » Pon sty 15, 2024 19:55 Re: Wyłapanie kotek do kastracji zimą, kotka złapana!

Zdarzało mi się, że kotki po złapaniu na trzeci dzień zaczynały jeść.
Nie pamiętam takiej złapanej nieoswojonej, która by jadła tego samego dnia.
Też często trzymałam w klatce wystawowej czekając na termin.
Mimo to zaskakiwały w końcu, przechodziły zabieg i wszystko było w porządku.
Poczekaj na sprawdzonego weta, to jest ważne, na pewno kotki nie wypuszczaj, nawet gdyby jutro nie zjadła, bo faktycznie możesz jej już nie złapać. Będzie dobrze. :ok:

makrzy pisze:Dla wolożyjacego kota kenel to potężny stres.
Dzisiaj dopiero poniedziałek a do czwartku jeszcze szmat czasu.

Miałam kiedyś dzikuskę, którą złapałam w niedzielę, w poniedziałek była kastracja a po kastracji prawie 60 godzin nie jadła.
Konsultowałam z lekarzem który ją robił i prawie miałam wypuszczać bo zrobiło się bardzo nerwowo.
Na szczęście w nocy przed awaryjnym wypuszczeniem zaczęła jeść i była w knelu całe 8 dni (1+7).

Nawet nie chcę myśleć co było gdyby miała czekać 3 doby na kastrację. Musiałabym wypuścić bez zabiegu.


Trzymałam koty wolno żyjące znacznie dłużej, szczególnie kotki i nic się nie działo.
Przed zabiegiem w oczekiwaniu na zabieg, po zabiegu 10 dni, żeby się upewnić, że kot zdrowy.
czasami dłużej, gdy się jakaś choroba wkradała, infekcja, rozwolnienie.
Raz jeden kotkę wypuściłam po 7 dniach, bo wyraźnie bardzo nie mogła wytrzymać.
Inne koty, jadły, spały spokojnie, w nocy się nawet bawiły w klatce.
Oczywiście klatka w zacisznym kącie, okryta, żeby kot się czuł bezpiecznie.
Podczas takiego trzymania w klatce kilka razy okazało się, że kot oswojony i zaczynał do ręki dochodzić i się miziać.
Naprawdę nie ma się co obawiać przetrzymania kota z powodu kastracji.
Ostatnio edytowano Pon sty 15, 2024 20:08 przez mimbla64, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

mimbla64

Avatar użytkownika
 
Posty: 14736
Od: Pon lis 12, 2007 9:29
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Pon sty 15, 2024 20:01 Re: Wyłapanie kotek do kastracji zimą, kotka złapana!

Cudownie, że się złapała! To jedna z tych dwóch niełapalnych, tak? Czyli została już tylko jedna!
Kciuki, żeby wszystko poxzło dobrze :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 69163
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon sty 15, 2024 21:50 Re: Wyłapanie kotek do kastracji zimą, kotka złapana!

Bardzo Wam dziękuję za pocieszenie. Kota bez zmian. Dałam jej jeszcze dodatkowy polarek na transporter żeby miała na pewno ciepło. Jakoś spodziewałam się ataków, ale chyba menda czeka na dobry moment.
My już ja próbowaliśmy odłowić jakieś pół roku temu nty raz i wtedy pogryzła mojego męża. Więc waleczna jest. No ale to przecież naturalny odruch dla kota.

Jola tak teraz została już tylko stara krówka, ale ona jeszcze bardziej dzika. Wczoraj natomiast przyszedł nowy kot z wąsikiem i nowy z białymi skarpetkami. Znając rozkład samic w populacji to też pewnie dziewczynki.
Makrzy ja sobie nawet nie wyobrażam, że kot miałby nie jeść 5 dni. Chyba po 3 bym już na kroplówkę wiozła, bo to przecież wątroba siada. Także tak jak mnie mimbla pocieszyła 3 dni postaram się nie wpadać w panikę.
Może jak w czwartek będzie zabieg i nie będzie do środy jadła to zapytam o jakąś kroplówkę na wzmocnienie?

avinnion

 
Posty: 637
Od: Pon paź 23, 2023 10:49

Post » Pon sty 15, 2024 22:18 Re: Wyłapanie kotek do kastracji zimą, kotka złapana!

avinnion pisze:Makrzy ja sobie nawet nie wyobrażam, że kot miałby nie jeść 5 dni. Chyba po 3 bym już na kroplówkę wiozła, bo to przecież wątroba siada. Także tak jak mnie mimbla pocieszyła 3 dni postaram się nie wpadać w panikę.
Może jak w czwartek będzie zabieg i nie będzie do środy jadła to zapytam o jakąś kroplówkę na wzmocnienie?


Kotka o której pisałam nie jadła dokładnie 57 godzin i dlatego był taki potworny stres, ale my w kilkanaście godzin po złapaniu byliśmy już po kastracji.
Pamiętaj, że ona musi zacząć jeść u Ciebie jeszcze przed kastracją a potem dopiero pozostać na czczo 12 godzin i dopiero zabieg.
Nie może nie jeść 3 dni :!: Wtedy wątroba siądzie jej na bank.

makrzy

 
Posty: 1051
Od: Sob sie 04, 2018 14:23
Lokalizacja: śląsk

Post » Wto sty 16, 2024 3:35 Re: Wyłapanie kotek do kastracji zimą, kotka złapana!

pierwsza dzikawa kotka, ktora zlapalam do kastracji przez 3 doby i kawalek nie jadla, nie pila nie zalatwiala sie absolutnie w ogole, potem jeszcze z 5h po zabiegu. cos skubnela, gdy wpuscilam do niej corke, ktora zlapalam wczesniej. kotka zyje u mnie ponad 7 lat w dobrym zdrowiu, avinnion, mimbla dobrze radzi, nie ma co panikowac, do czwartku w razie czego przetrzyma a wtedy pomysl z wetem, jak sobie radzic. to oczywiscie na najgorsza opcja, a przede wszystkim kciuki zeby zaskoczyla i cos skubnela.
Obrazek

maczkowa

 
Posty: 7322
Od: Pon gru 03, 2018 16:47

Post » Wto sty 16, 2024 7:52 Re: Wyłapanie kotek do kastracji zimą, kotka złapana!

Trzymam kciuki, żeby zaskoczyła z jedzeniem. :ok:
Obrazek

mimbla64

Avatar użytkownika
 
Posty: 14736
Od: Pon lis 12, 2007 9:29
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Wto sty 16, 2024 8:08 Re: Wyłapanie kotek do kastracji zimą, kotka złapana!

Dziękuję Wam! Rano w klatce poligon. Kota wyje, siedzi na kuwecie, woda, żarcie, kuweta porozwalane. Ale jak odslonilam klatkę to myk do transportera. Zanim jednak to zrobiła to wyciągnęłam patyczkiem podkład z transportera. Wszystkie podkłady do których sięgnęłam (oprócz tego spod transportera) wymieniłam. W kuwecie jeden siusiek. Nie wiem co na podkładach bo taki syf. No i też nie wiem czy coś zjadła bo taka miazga wszędzie. Teraz siedzi cicha myszka w transporterze na kocyku, który bym też z chęcią wymieniła.

Ale powiem Wam że trochę mała ta klatka. Tzn jest super, ale jakbym wiedziała że garażowanie będzie a nie w przedpokoju to bym wzięła ta największą. W tej niby wszystko weszło ale ciasno. Taki kot na pewno się męczy.
Zostawiłam pachnącego tuńczyka na pokuszenie i zobaczymy co dalej.

avinnion

 
Posty: 637
Od: Pon paź 23, 2023 10:49

Post » Wto sty 16, 2024 10:04 Re: Wyłapanie kotek do kastracji zimą, kotka złapana!

Trzymam kciuki, zeby zaczęła jeść, dobrze, że na razie nie wyje. :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 69163
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto sty 16, 2024 17:57 Re: Wyłapanie kotek do kastracji zimą, kotka złapana!

Jak jest miejsce zrób jej szwedzki stół. Tuńczyk, pasztet, kurczak filet surowy, kurczak sparzony itp. Na coś może się skusi. W nocy jest ciszej, może wtedy się zdecyduje.
To że siedzi w kuwecie to też objaw stresu, braku akceptacji, trudno jej…
Okryj dobrze kenel, żeby miała komfort termiczny.
Jeśli zrobiła siku, to pierwsze koty za płoty

makrzy

 
Posty: 1051
Od: Sob sie 04, 2018 14:23
Lokalizacja: śląsk

Post » Wto sty 16, 2024 18:53 Re: Wyłapanie kotek do kastracji zimą, kotka złapana!

Kota wszamala tuńczyka i nawet jeszcze saszetka dopchnela. Byłam u niej o 13stej i już było zjedzone. Zmieniłam polarek w środku transportera i wrzuciłam ogrzewacz, ale podkładu już nie dałam rady dac. W kuwecie kupki.
Kota dalej wyje, aż ja na zewnątrz słychać. Ale jakoś tak mniej władczo, a bardziej płaczliwie.
U weta nikt nie odbiera, ale jak mi wczoraj grafik czytali to się w sumie nie dziwię.
Kota już obczaila wejście i muszę się pilnować, żeby mnie nie zaatakowała i nie uciekła. To oczywiście komplikuje sprawę sprzątania, bo nie siedzi w transporterze tylko na mnie poluje, albo tak to wygląda.
Nie testowałam próby zamknięcia jej w transporterze i wyjjęcia z klatki celem posprzątania. Nie chce jej stresować i boję się też jak to będzie działać jak ją bede pakować na zabieg.
Najważniejsze że je, choć poligon cały czas robi.
Co do samego dostarczenia na zabieg to myślę czy jak owinę transporter polarem i zwiąże to jej będzie ciepło? No i żeby nie uciekła. Wetka mówi, że ludzie przywożą jej dzikusy w transporterze owiniętym folia sterczowa bo potrafią połamać. Ale taka folia szura przy pakowaniu.

avinnion

 
Posty: 637
Od: Pon paź 23, 2023 10:49

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 62 gości