Koty z Hucianego Grodu cd.

[Gosiagosia]

Moje koty panicznie boją się obcych w domu a jeszcze wiercenie w ścianach takie głośne to nie wiem co bym zrobiła. One po takim czymś są bardzo zalęknione , nawet nie wychodzą przez dłuższy czas do jedzenia. Boję się już Sylwestra bo u nas strzelają na drodze i polach przy naszym domu. I jest ogromny huk

Obcych boi się Pusia, natomiast strzałów Emi.
Już zaczęli strzelać a ona biedna tak się trzęsie i szuka gdzie się schować. Na spacerze się nie załatwi

[ewar]

Szkoda, że nie pomyślałam wcześniej. Mam obróżkę feromonową dla psa, oczywiście zafoliowaną, zupełnie o niej zapomniałam, a mogła się komuś przydać.
Bardzo ciepło dzisiaj, wręcz wiosennie. Dorota podjechała do Kulek, ale tylko Lilę widziała z daleka. Jedzenie jest, zresztą wszystkie jadły przy mnie, nie powinny być głodne.

[ewar]

Ciemno, cicho, ale dość ciepło. Ma być wiosennie, zobaczymy. Najważniejsze, że można jeździć rowerem. Dzisiaj muszę zrobić większe zakupy, bo dwa dni będą wolne. Zapas ziarna dla gołębi mam, kotom muszę kupić mięso. Ubył mi jeden kot, Bratek i różnica jest ogromna. Koty nie łażą po szafkach pod sufitem, nie zrzucają niczego. To on był prowodyrem takich zachowań. Nie znaczy to jednak, że mam ospałe koty. Codziennie wieczorem bawię się z nimi, uwielbiają gonić za światłem laserka, potem dostają przysmaczki. Za kilka dni wybiorę się z Bąblem do weta. Nie wiem, czy będzie drugi raz odrobaczany, czy zaszczepiony. Dostał spot-on, ale jakoś nie bardzo wierzę w skuteczność tego typu preparatów. Na szczęście ( odpukać!!!) Bąbel nie wymagał leczenia. W styczniu będę umawiała Mię na sterylkę. Przy okazji kotka będzie miała zrobione badania i okaże się, czy nadal będzie musiała dostawać luminal. Jest szansa, że nie i oby tak było. Ferdek dostaje kalmvet codziennie, niby jest spokojniejszy, ale i tak atakuje Mię. Taki fajny dom oba te koty mają, naprawdę ptasiego mleka im nie brakuje, byłoby super, gdyby się polubiły. Grażyna planuje osiatkowanie balkonu, to dla niej ogromny wydatek, ale to zrobi. Będzie jej łatwiej. Okna ma osiatkowane.

[aga66]

Ciepło jest ale przeszła teraz taka ulewa, że jestem mokra do podkoszulki. To tak jest jak do karmienia kotów wychodzi się w bieliźnie i szlafroku. Nikt mnie nie widzi bo wszyscy siedzą w domach w taką pogodę na szczęście.

[ewar]

U nas sucho, ale coś się chmurzy, może popadać. U Kulek byłam, ale tylko Lila się pojawiła, więc podjadę jeszcze raz. Lila zjadła tylko wątróbkę, na nic innego nie miała ochoty. Jesteśmy z Dorotą wściekłe, bo coś niedobrego dzieje się przy domku Dzisiaj była tam sterta połamanych patyków. Po co? Zastanawiamy się nad przeniesieniem domku, Dorota ma zapytać znajomego, który tam pracuje, gdzie ewentualnie mógłby stanąć.

[ewar]

Dobrze, że podjechałam drugi raz, bo przybiegła Sreberko i nakarmiłam też kocią mamę. Tym sposobem, trzy kotki nie powinny być głodne. Jutro też mój dyżur, mam nadzieję, że też wszystkie się pojawią.
Trochę popadało, domowe koty śpią smacznie. Fajnie, mogę spokojnie coś upiec, nie będą mi przeszkadzać.

[ewar]

Obudziłam koty, nakarmiłam, posprzątałam kuwety...itd, czyli jak zawsze. Gotuję rosół dla bezdomniaków, może posmakuje. Domowe tego nie jedzą, trudno. Bąbel całkowicie zadomowiony, super kotek z niego. Przeżył kilka miesięcy na wolności, fajnie mu chyba nie było, bo wydaje się być zadowolony, że mieszka w domu. Jakie on ma miłe futerko. Frodo jest tak samo umaszczony, ale futerko ma inne w dotyku. On jest kotem, który na widok szczotki wpada w euforię, podobnie jak Adaś i Lucy. Te koty można czesać bez końca. Z pozostałymi jest różnie. Nie mam aparatu, nie mogę robić zdjęć, a szkoda. Podoba mi się, jak Frodo i Bąbel leżą koło siebie. Takie dwa łaciatki, tylko rozmiar nie ten. Frodo to najmilszy, najspokojniejszy kot, jakiego można sobie wyobrazić. On i śliczny Adaś szukają domków, a jakoś nie ma zainteresowania. Są to młode jeszcze, zdrowe koty, zadbane. Nie wyrzucam ich, oczywiście, ale już dawno powinny mieszkać u siebie. Nie pozostaje nic innego, jak czekać.

[Gosiagosia]

[ewar]

Dziękuję
Zimno, brrr.., ale słońce już świeci, będzie ładny dzień. Nakarmiłam Lilę i Sreberko, bo te dwie kotki się pojawiły. Jedzenie dla kociej mamy zostawiłam w gęstych krzakach, już tam jadła, więc powinna trafić. Oczywiście jeszcze raz i tak podjadę.

[Nul]

Oby się w Nowym Roku domki dla Frodo i Adasia znalazły!
Takie życzenie o północy wyszeoczę. Zaraz po życzeniach zdrowia dla wszystkich obojętne-ilu-nożnych/łapych

[mir.ka]

[ewar]

Dziękuję
Podjechałam do Kulek i były dwie kotki, Lila i kocia mama. Lilę wzięłam na ręce, wymiziałam, wyprzytulałam. Nie była głodna, jedzenia zostało sporo. Na kocią mamę jestem obrażona Biegałam za nią z miskami, chciałam, aby zjadła, a ona miała mnie w nosie. Trudno. Tak mi się wydawało, że miejsce bytowania Kulek jest fajne. Powoli zmieniam zdanie. Pomijam śmieci, w tym wyrzucony w krzaki stary akumulator. Bezdomny palił ognisko pod drzewami i dwie sosny chyba nie przeżyją , bo pnie są spalone Dorodna tuja leży z korzeniami na wierzchu, bo jakiś samochód w nią rąbnął. Masakra.

[ewar]

WSZYSTKIM ODWIEDZAJĄCYM WĄTEK ŻYCZĘ WSZYSTKIEGO CO NAJLEPSZE W NOWYM ROKU.

[Gosiagosia]

[ewar]

Dziękuję