OTW23-A życie prozaicznie się toczy:(

**Adopcje: 12 >>**

Taki wiatr rano mnie przywitał, że godzinami nie mogłam się rozgrzać. W lesie jak w horrorze. Gwizdy, trzaski pni, korony bujne jak oszalałe... Jeden świst i wygwizdów. A w tym koty przemykajace.

Niby prawie wiosna ale wiatr psuje wszystko, brrrr.. Ale kociaste się pojawiły i apetyty dopisują. A ja już za uszami mam wystrzały na Sylwestra :cry:

**Adopcje: 12 >>**

Koty mi jednak telefon rozpieprzyły i ciężko cokolwiek ogarnąć. Jak nie odpalę kompa to doopa. Trzymamy się.
Choć Babcia Kasia mi się nie podoba. Max ledwo żyje w dni kucia. Ulisiek też się kuje. Czasem płaczą mi się terminy. :mrgreen:

Julek i Korek dbają o to by reszta nastraszona była. Pilnie warczą i polują.

Bardzo dziękujemy za pakę :1luvu:

Trzeba mieć porządek w głowie żeby spamiętać co któremu kotu ordynować. To samo z jedzeniem. Jak wyjeżdżam to mężowi muszę to wszystko zapisywać a i tak mu się coś pomyli

**Adopcje: 12 >>**

Choruję. Wybaczcie ciszę. Nieźle mnie rozłożyło. Sprzedałam Dance.
Nie mam na nic sił.

**Adopcje: 12 >>**

Żyjemy ale jest kiepsko. Obie z córką zdychamy. Wczoraj już myślałam, że kryzys minął. Ale dzisiejsza noc to doopa.

Trzymam za zdrowie ... :ok:

Trzymamy kciuki za zdrowie ludzi i kotów!

**Adopcje: 12 >>**

Żyjemy. Choć głównie śpię i jęczę. Ale już mniej mnie łupie wszędzie. Choć wieczory nie są fajne bo wszystko intensywniej leci.
Koty pilnują mnie bardzo. Wczoraj zakręciło mi się w głowie i upadłam idąc do kuchni po leki . Julek przybiegł od razu. Zaczął mnie trącać, chodzić wokoło, gadać, zaczepiać, podgryzać ... Wreszcie położył się przy mnie. Wzruszył mnie bardzo.

Masz covida? Przy nim jest taka słabość i złe samopoczucie.

OTW23-A życie prozaicznie się toczy:(

Kto przegląda forum