Pirat i ferajna - szykujemy się do urlopu :)

A co to za ślimaki wodne masz w mieszkaniu? 13 st to nie za ciepło

aga66 pisze:A co to za ślimaki wodne masz w mieszkaniu? 13 st to nie za ciepło

Specjalnie dla ciebie wstawiam zdjęcie paskudy

Przy 9° było jeszcze zimniej.

Niby tak, ale 13 st. to jednak bardzo mało

jolabuk5 pisze:Niby tak, ale 13 st. to jednak bardzo mało

Dlatego też gdy jestem sama( czyli cały czas) chodzę po mieszkaniu w butach i bluzie polarowej.

To nie sa ślimaki wodne, tylko ślimaki bezskorupowe, inaczej nagie.
Są plagą w Polsce i sa ogromnymi szkodnikami, nie maja naturalnych wrogów w Polsce.
Sugeruję posypanie ew dróg, którędy wchodzą, siarczanem magnezu (sól Emska).
Również w wilgotnych miejscach w domu, np pod wanną, na parapetach...nie wiem, gdzie takie miejsca masz.
Jeden taki ślimak składa kilkaset jajeczek, z których na wiosnę wykluwa się kilkaset maleńkich ślimaczków.

Kazia pisze:To nie sa ślimaki wodne, tylko ślimaki bezskorupowe, inaczej nagie.
Są plagą w Polsce i sa ogromnymi szkodnikami, nie maja naturalnych wrogów w Polsce.
Sugeruję posypanie ew dróg, którędy wchodzą, siarczanem magnezu (sól Emska).
Również w wilgotnych miejscach w domu, np pod wanną, na parapetach...nie wiem, gdzie takie miejsca masz.
Jeden taki ślimak składa kilkaset jajeczek, z których na wiosnę wykluwa się kilkaset maleńkich ślimaczków.

Na internecie piszą że to ślimak wodny .

indianeczka pisze:
Kazia pisze:To nie sa ślimaki wodne, tylko ślimaki bezskorupowe, inaczej nagie.
Są plagą w Polsce i sa ogromnymi szkodnikami, nie maja naturalnych wrogów w Polsce.
Sugeruję posypanie ew dróg, którędy wchodzą, siarczanem magnezu (sól Emska).
Również w wilgotnych miejscach w domu, np pod wanną, na parapetach...nie wiem, gdzie takie miejsca masz.
Jeden taki ślimak składa kilkaset jajeczek, z których na wiosnę wykluwa się kilkaset maleńkich ślimaczków.

Na internecie piszą że to ślimak wodny .

Niezależnie od nomenklatury, są plagą o ogromnymi szkodnikami, nie do wytępienia bez chemii (sól Emska tez nie wybija ich do zera tylko ogranicza populację).

To są obrzydliwe ślimaki na działce mam ich pełno :strach:

Sól emska sypałam, sypałam też cynamon i fusy z kawy. Nic jednak to nie dało. Najlepsze są jeże i ropuchy oraz kaczki bieguski. Tylko skąd te zwierzątka wziąść i trzymać :mrgreen:

Gosiagosia pisze:To są obrzydliwe ślimaki na działce mam ich pełno
Sól emska sypałam, sypałam też cynamon i fusy z kawy. Nic jednak to nie dało. Najlepsze są jeże i ropuchy oraz kaczki bieguski. Tylko skąd te zwierzątka wziąść i trzymać

Ropuch jest u mnie dostatek bo mieszkam niedaleko kanałów. One chyba też se nie radzą bo tych ślimaków po deszczu jest od groma.

Miałam w planach zrobić małą rewolucję pokojową czyli przenieść się do drugiego pokoju ale nic z tego ponieważ nie wiedzieć czemu śnieżka się go boi

Potrafi przekroczyć próg ale za chwilę ucieka do swojej kryjówki pod kocem lub na okno.

Może się przyzwyczai! :ok:

jolabuk5 pisze:Może się przyzwyczai!

Pytanie tylko kiedy. Bo ona ten pokój omija od 2 lat

Teraz jest ciut lepiej bo potrafi do niego wejść na parę minut ale potem i tak zwiewa do głównego pokoju.

Tak z ciekawości się zapytam : jak sobie radzicie z " oswajaniem " bardzo strachliwych kotów?
Pytam bo ostatnio na fb obserwuję pewną osobę która strachliwego kota łapie na kolana i uparcie go w ten sposób oswaja z dotykiem.

Moim zdaniem - źle robi. Kota trzeba przekonywać do siebie stopniowo, żeby sam chciał się przytulić. Nic na siłę. Czy ta pani sama chciałaby być w ten sposób "oswajana"? :strach:

jolabuk5 pisze:Moim zdaniem - źle robi. Kota trzeba przekonywać do siebie stopniowo, żeby sam chciał się przytulić. Nic na siłę. Czy ta pani sama chciałaby być w ten sposób "oswajana"?

Czyli nie tylko ja uważam że nie powinno tak się postępować z kotem?

Pirat i ferajna - szykujemy się do urlopu :)

Kto przegląda forum