Sówka - taki miły kotek :)

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Czw gru 07, 2023 20:51 Re: Sówka - trafi mnie...

A z tym Laboklinem nie można jakoś ponegocjować póki jest materiał do badań? Jeśli nie Ty, to Twoja wetka.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15402
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Czw gru 07, 2023 20:53 Re: Sówka - trafi mnie...

Jeśli jest materiał, to szybkie zlecenie od innego weta może załatwi sprawę?
O ile nie utylizowali materiału jeszcze...

megan72

 
Posty: 3539
Od: Śro kwi 18, 2007 12:41
Lokalizacja: w okolicy stolicy

Post » Czw gru 07, 2023 21:01 Re: Sówka - trafi mnie...

Współczuję, co za &(^$%#^$&%^^*
Tylko co to da, wkurzenie, skoro nie wykonali badań jak należało.
Jedyna szansa to jak pisze megan72, że mają jeszcze materiał
PODFORUM MEDIÓW PRAWICOWYCH, ZAPYTAJ POPRZEZ PW

Katarzynka01

 
Posty: 9476
Od: Śro gru 28, 2022 17:36

Post » Czw gru 07, 2023 21:02 Re: Sówka - trafi mnie...

Megan72 - dokładnie ta....
Płyn jeszcze jest, pytałam się w labie - w Niemczech. Jest bardzo nietrwały, trzymają go 3-4 dni. Jutro dzwonię do lecznicy i będę się domagała by lekarz zlecił to badanie bo tylko on to może zrobić. Ale czy to zrobi?
Przecież podpisałam pismo że nie będę marudziła jeśli nie zbadają tego czego może chcieć wet i wykonują to badanie na moją odpowiedzialność. Jak udowodnię że wyraźnie poprosiłam o badanie ogólne i że to wetka mi zaproponowała panel potwierdzając że w cenie pobrania płynu jest badanie ogólne?

Blue

 
Posty: 23966
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Czw gru 07, 2023 21:07 Re: Sówka - trafi mnie...

Co za banda :evil:
PODFORUM MEDIÓW PRAWICOWYCH, ZAPYTAJ POPRZEZ PW

Katarzynka01

 
Posty: 9476
Od: Śro gru 28, 2022 17:36

Post » Czw gru 07, 2023 21:46 Re: Sówka - trafi mnie...

Tylko lekarz z tej lecznicy?
Sądziłam, że można poprosić o nr zlecenia, cenę i inny lekarz, nawet z całodobówki, mógłby wystawić ciąg dalszy...
Kciuki, żeby się jutro udało.

megan72

 
Posty: 3539
Od: Śro kwi 18, 2007 12:41
Lokalizacja: w okolicy stolicy

Post » Czw gru 07, 2023 23:28 Re: Sówka - trafi mnie...

Blue, słow brakuje na to jak Was potraktowano... :evil: Współczuję przeżyć.
Cale szczescie, ze Sowka dobrze sie czuje i zle samopoczucie po pobraniu plynu bylo chwilowe.
Dobrze, ze plyn pod katem chorob zakaznych jest czysty. Niewiarygodne, ze nie wykonano badania ogolnego i cytologii 8O Myslalam, ze to norma...
Caly czas trzymam kciuki za Sowke i za wyjasnienie jej dolegliwosci, bo najgorzej jak nie wiadomo co jest :( Bezradnosc jest najgorsza, sama cos o tym wiem :( Niestety, u nas nadal kiepsko. Od srody probujemy z rehabilitacją (na razie pole i laser), potem jakies cwiczenia manualne, moze akupunktura, ale szczerze mowiac nie wierze, ze to cos pomoze, nie widze tego zbyt optymistycznie :( Miałam nadzieję, że po przeleczeniu Toxo klindamycyną będzie jakas znacząca poprawa w samopoczuciu Łatka i w jego poruszaniu sie. Przez chwile na sterydzie bylo odrobine lepiej, ale teraz znowu jest gorzej :( Musielismy zejsc ze sterydu, zeby rozpoczac zabiegi rehabilitacyjne w kierunku tej dyskopatii i dużych zanikow mięśniowych.
Tak naprawde, plyn mozgowo-rdzeniowy na cytologie powinien byc zbadany jak najszybciej - max do 30min, a najlepiej na miejscu zaraz po pobraniu. Czasami w szczegolnej sytuacji, jak sie specjalnie przygotuje material to ew. mozna go przetrzymac do 2-3 godzin. Po kilku dniach badanie nie ma sensu... :( W przypadku Łatka na ogolne badanie i cytologie wyslano do lokalnego labu i badanie przeprowadzono jeszcze tego samego dnia, chociaz mam watpliwosci, czy to juz nie bylo za dlugo. Jak wiesz, na profil neurologiczny (PCRy) z wielkiej łaski wyslano do IDEXXu (ciagle zaluje, ze nie do Laboklinu jak u Ciebie, bo byloby o jedną chorobę wiecej). Na badania PCR plyn moze byc dluzej przechowywany, ale nie na cytologie.
Z tego co czytalam, to w W-wie - zarowno w Auxilium jak i Neurovecie badanie cytologicznie i ogolne plynu m-r badają na miejscu, od razu po pobraniu. Dr Wrzosek z Wroclawia tez o tym pisze, ze to wazne, zeby PMR zbadany byl jak najszybciej i tez bada od razu. Moze jeszcze dopytaj, czy na pewno nie zbadano plynu na miejscu w lecznicy, chociaz jakby mieli wynik to chyba by sie skontaktowali, przeslali wyniki? Czasami trzeba samemu sie o to upominac. Dziwne, ze tego by nie zbadali bo przeciez jest to podstawowe badanie plynu m-r.
Caly czas mocne kciuki :ok:

P.S. Co do tego upadku z drapaka... dobrze, ze nic sie nie stalo! Moj drugi kot (cukrzyk w remisji) spadl niedawno z wyzszego drapaka i zlamal sobie kosc strzalkową :( Jakbym nie miala wystarczajaco zmartwien z Łatkiem :(

Kate23

 
Posty: 838
Od: Sob wrz 13, 2003 15:05
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pt gru 08, 2023 7:49 Re: Sówka - trafi mnie...

Kate23 - niestety masz rację, wczytałam się własnie w artykuł na ten temat - to badanie musi być zrobione od razu, potem jest zupełnie niewiarygodne wiec nawet nie mam się co domagać wykonania. Zadzwonię o 8 do lecznicy, może zrobili i tylko zapomnieli wysłać - liczę jeszcze na cud.
Tym bardziej że nawet nie wiem jak ten płyn wyglądał bo lekarka oddająca Sówkę (ta sama co nas przyjmowała) na pytanie o to powiedziała że mi nie powie, bo czasem wygląda dobrze a okazuje się że wychodzą cuda a czasem wygląda podejrzanie a okazuje się to zanieczyszczeniem - wiarygodne są dopiero wyniki. No to mam wyniki.
Mam też podejrzenia że może oni pobrali tego płynu za mało i starczyło tylko na profil? Bo ewidentnie na skórze było widać kilka wkłuć. No ale w takiej sytuacji oczekuję informacji.
Kurcze, bardzo liczyłam że to badanie da nam jakieś informacje - albo nie da, ale będę miała wynik a jakieś ewentualne nieprawidłowości w nim coś nam ukierunkują.

Kate23 - współczuję historii z połamańcem :(

Blue

 
Posty: 23966
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Pt gru 08, 2023 8:25 Re: Sówka - trafi mnie...

Dodzwoniłam się.
Cóż, nie wiem co myśleć - otóż dowiedziałam się że owszem, płyn jest badany na miejscu. Tyle że płyn pobrany w ten poniedziałek będzie badany w przyszłym tygodniu.

Tyle szczęścia w nieszczęściu że Sówka czuje się dobrze :)

Blue

 
Posty: 23966
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Pt gru 08, 2023 13:45 Re: Sówka - trafi mnie...

Blue pisze:Dodzwoniłam się.
Cóż, nie wiem co myśleć - otóż dowiedziałam się że o wszem, płyn jest badany na miejscu. Tyle że płyn pobrany w ten poniedziałek będzie badany w przyszłym tygodniu.

Tyle szczęścia w nieszczęściu że Sówka czuje się dobrze :)

Czy oni są niepoważni? :? Szkoda słów na to wszystko...
Całe szczęście, że Sóweczka czuje się dobrze i oby tak dalej!

Kate23

 
Posty: 838
Od: Sob wrz 13, 2003 15:05
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pt gru 08, 2023 18:19 Re: Sówka - taki miły kotek :)

Albo mają warunki do przechowywania materiału, albo nabijają klientów w butelkę.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15402
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Pt gru 08, 2023 21:48 Re: Sówka - taki miły kotek :)

Napisałam maila do lecznicy z zapytaniem o to jaka jest wiarygodność wyniku badania PMR pobranego tydzień wcześniej oraz podziękowałam miło za kontakt po moim telefonie (zdroworozsądkowym oraz zgodnym z zaleceniem na wypisie) że kotka po badaniu ma gorączkę i bardzo źle się czuje. Maila napisałam grzecznego - teraz czekam na odpowiedź.

Blue

 
Posty: 23966
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Pt gru 08, 2023 21:48 Re: Sówka - taki miły kotek :)

mziel52 pisze:Albo mają warunki do przechowywania materiału, albo nabijają klientów w butelkę.


albo z części materiału są tworzone preparaty do określonych badań

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 16686
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt gru 08, 2023 22:27 Re: Sówka - taki miły kotek :)

izka53 pisze:albo z części materiału są tworzone preparaty do określonych badań


Dlatego zanim się zdenerwuję mocno - czekam na odpowiedź. Może jest jakieś sensowne wyjaśnienie - które potem zamierzam zweryfikować.
Jednakowoż - skoro płacę za badanie 1050 zł, w innych lecznicach neuro badanie płynu podstawowe jest robione na miejscu i od razu (co jest ważne także z tego powodu iż w przypadku wyniku wykazującego jakiś proces w mózgu każdy dzień bez tej informacji to zagrożenie życia tak naprawdę i jeśli czekanie jest konieczne i nie do przeskoczenia bo płyn jedzie do labu i takie są terminy to ok, ale jeśli lecznica bierze na siebie badanie płynu na miejscu i zwleka z tym tydzień i taka jest u nich stała metoda (przypuszczam że próbki są zbierane przez tydzień i w poniedziałek doktor przyjeżdża, siada i je bada lub są wiezione do Milanówka gdzie jest główna lecznica i gdzie on przyjmuje)- to już nie jest ok, gdyby badanie zrobiono też w labie miałabym wynik już w czwartek - albo wcześniej - gdyby zbadano go tak jak się powinno - chętnie dopłaciłabym do kuriera gdyby padła taka propozycja) to czuję się bardzo niemile zaskoczona. Delikatnie mówiąc.
Nawet jeśli część oznaczeń z płynu można bezpiecznie zrobić po kilku dniach a w międzyczasie próbkę zamrozić - to to co zbadano od razu bo tak trzeba - powinno już do mnie trafić, nawet jeśli nie jest to coś nieprawidłowego - bo to też ważna informacja.
Ciekawi mnie jeszcze jedno, to zobaczę na wyniku dopiero - czy zbadano krew, bo tak naprawdę pewne parametry w płynie trzeba zestawić z wynikami w krwi pobranej w tym samym czasie - np. poziom glukozy.
Nigdy tego badania nie robiłam, nie interesowałam się szczegółami - no to teraz zaś mam okazję się doszkolić, nie mam komfortu że idę, płacę i dostaję to za co zapłaciłam, porządnie zrobione a mój kot jest zaopiekowany w razie problemów.

Blue

 
Posty: 23966
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Pt gru 08, 2023 23:12 Re: Sówka - taki miły kotek :)

Normalnie, nie wierzę...
Odpisuję teraz na zaległe różne rzeczy bo wreszcie do tego przysiadłam, Sówka leży mi na kolanach bo ona tak lubi gdy siedzę dłużej przy komputerze i... zorientowałam się że ona reaguje drganiem skóry i napinaniem się na mizianie po pleckach jak za bardzo na bok schodzę! Ona normalnie, szczególnie ostatnio, praktycznie tego nie czuła, można ją było szczypać, kłuć igłą - zero reakcji a powierzchnia pozbawiona czucia była coraz większa, obecnie praktycznie cały grzbiet i spora część boków. Czuła jedynie nacisk na ciało, dlatego dosyć mocno ją głaszczę i masuję bo to czuje i lubi.
Zorientowałam się że okazuje mi że to jest za mocno - pomyślałam że może to jeszcze jakaś obolałość po punkcji, ale uszczypnęłam jej nie za mocno skórę na karku (daleko od miejsca wkłucia) i pośrodku kręgosłupa i ona to czuje, odwraca się, potrząsa skórą... Wcześniej nie reagowała nawet na szczypanie szczypczykami podczas badania u wetki ani żadne manipulacje w domu 8O .
Nie wiem co się dzieje i co to oznacza, byłam pewna że ma uszkodzone nerwy, one się nie powinny zregenerować przy takim zakresie zmian lub to powinien być długotrwały proces.
No zobaczymy. :201494

Blue

 
Posty: 23966
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 63 gości